mnich

Użytkownicy
  • Zawartość

    18
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    10

Posty napisane przez mnich


  1. No za darmo to nic nie ma w dzisiejszym świecie. Aczkolwiek na niektórych wystawach Rafał Kapica miał swoje prezentacje (np. w Szepietowie), a kiedyś trafiłem na pokaz tego Weihsa, czy jak mu tam. Czy są to fachowcy lub eksperci - tego nie wiem, nigdy nie widziałem jak wyglada stado po ich robocie. Ktoś tam nazwał ich ekspertami więc może i tak jest - ale do weryfikacji indywidualnej.


  2. ja robiłem, ale jakiś czas temu w MCHiRZ w Brześciu. Kosztowało to ok. 1000 zł, a czy warto to chyba zależy od indywidualnego przypadku. Wydaje mi się że na dzień dzisiejszy jak się ma stadko ok 25-30 dojnych to się to opłaca bo każdy grosz który pozostaje w gospodarstwie jest bardzo cenny. Poza tym zawsze lepiej jest samemu wybrać buhaja a nie inseminować HF-em za 50, 80, czy może za 100 zł.. Bo dokładnie tak to wygląda u okolicznych inseminatorów. Jeśli masz w okolicy lepiej i jest konkretny fachowiec to lepiej rozważyć. U mnie np. w okolicy to już kilku chłopaków ma kursy i sami sobie inseminują.


  3. Oczywiście można robić to samemu ale gdzie w natłoku innych prac znaleźć czas na korekcję racic. Przecież z jakiegoś powodu korzysta się z usług, prawda?

     

     

    Nie wierzę w profesjonalną korekcję przy pomocy szlifierki kątowej!


  4. najgorzej, że większość korektorów w mojej okolicy to raczej by się do jakiej kuźni nadawało a nie do roboty z krowami. Żaden noża nie ma i nie wie jak skorygować racicę. Jak liczy się tylko sztuka to przecież nikt się nie będzie bawił w mierzenie kąta racicy itp. Biorą szlifierkę kątową z tarczą - nożem i heja. A na koniec to tylko rachuneczek do zapłaty 28 za sztukę. To ja powiem tylko, że z taką wizją to zawsze będą problemy z racicami.


  5. szczerze powiem, że akurat piwka co dzień i krótkiego masażu to nie jeden człowiek mógłby pozazdrościć :P

     

    o wywarze gorzelnianym to nie słyszałem, ale doszły mnie takie słuchy o glicerynie roślinnej. Bo jest podobno tego specyfiku kilka rodzajów w zależności od czystości czyli zawartości alkoholu. No i się dzieją cuda jak się próbuje oszczędzić podając tą gorszą. Domyślam się że ze spirytusem zamiast wywaru będzie podobnie...


  6. A ja tam uważam, że jest sens w tej metodzie i widzę jej pozytywne efekty u siebie. Przede wszystkim to mniej doszukiwałbym się poprawy jakości w związku z grawitacją :) a bardziej w tym że baloty "leżące" a nie "stojące" lepiej do siebie przylegają. W związku z tym mniejsze jest ryzyko uszkodzenia folii na skutek czego pasza się psuje. Co do rozjeżdżania się takiej piramidy to jest to wręcz niemożliwe!! Także bez obaw.

     

    Jeśli chodzi o prasę to faktycznie ogromne znaczenie ma fakt czy jest to maszyna ze zmienną czy stałą komorą prasowania, ale prawidłowe ułożenie balotów jest dodatkowym "ubezpieczeniem" przed stratami paszy.

    1 osoba lubi to