sapek

Użytkownicy
  • Zawartość

    1024
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    65

Posty napisane przez sapek


  1. 5 minut temu, lokizom napisał:

    A tam macie koniec zniw a my dopiero zaczynamy. Jednak bycie tam rolnikiem to jest raj

    ... nie do końca tak jest są też lokalne enklawy z odmiennymi warunkami... mam rodzinę 15 km ode mnie tam mają lekkie gleby i na wiosnę u nich wszystko rusza szybciej, drzewa już całe w listowiu podczas gdy u mnie na ciężkiej ziemi dopiero wszystko zaczyna się budzić do życia... także czasami kilka kilometrów potrafi zrobić dużą różnicę...


  2. ... w sumie u nas wielu twierdzi że najlepszy czas do siewów to początek października... a jestem praktycznie 30 km na północny wschód od @ansu... ja już po owsie i poplonach zasiałem 16 i 18 września, zostało tylko po starych malinach i warzywach posiać ale to pewnie gdzieś pod koniec października...


  3. ... ja to myślę że można posiać nawet i 200 kg w połowie września tylko, że do takiej pszenicy to już książkowe podejście nie wystarczy... kwestia ile jesteśmy w stanie zainwestować w nasze zboże...

    2 godziny temu, Łukasz napisał:

    ja siałem 18 pszenice września to tata mówi chyba oszalałem, że tak wcześnie sieje na pszenice jest czas można siać do 15 października, najwcześniej na początku października. To teraz bym nie wjechał, martwi mnie tylko żeby za bardzo nie urosła do zimy. No i jeszcze muszę poczekać bo muszę oprysk wykonać. Mam środek BIZON co o nim myślicie?

    ... u mnie ten Bizon wyczyścił ładnie bez poprawek... ale tylko raz nim pryskałem 2 lata temu to nie wiem jak na dłuższą metę ...


  4. 2 godziny temu, ansu napisał:

    Herbicydy od dnia siewu do 3 liści, przeważnie około 2 liści pszenicy. 
    W listopadzie to sieję 2x tyle co w połowie września i wiosną wcale nie jest gęstsza 

    ... ale chodzi ci o liczbę roślin na m2, czy o liczbę źdźbeł kłosonośnych... ja w sumie najlepiej sypiącą pszenicę to miałem tą którą posiałem najrzadziej, ale to było w czasach kiedy się zamieniałem na pole i po brokule/kalafiorze to nawet w drugim roku ta pszenica ozima rosła jak szalona...


  5. ... co zauważyłem... pole po owsie... talerzowanie nr1 ziemia ledwo skrobnięta, po deszczu talerzowanie nr 2 resztki wymieszane... wydawało się że stanowisko wręcz przesuszone, ziemia jak skała... poszły deszcze i po każdym z nich pole bronowane ( już po tej talerzówce nr 2) zwykłymi bronami 5 polówkami... potem orka i siew 16 września... szybkie wschody jakby stanowisko miało wody pod dostatkiem... to samo zauważyłem w truskawce, po deszczu lekkie pielenie bruzd... przerwanie kapilarów zatrzymuje wodę... na wiosnę wyciągam lekkie brony i po rozsianiu saletry bronuję pszenicę... sprawa czasochłonna z tym bronowaniem wszędzie, ale efekt widoczny gołym okiem...


  6. ... w ubiegłym roku jak tak zrobiłem to całkiem ładny poplon urósł tzn. rzodkiew z facelią...  i w tym roku całkiem ładny owies, tylko teraz to już nawet pług nie pomoże bo słomy z owsa jak po kukurydzy :)


  7. ... ja po doświadczeniach z tego roku już z medaxem nie mam zamiaru eksperymentować... dość powiedzieć że owies na 0,92 ha dostał 0,5 kg medaxu + 0,8l stabilanu a wygląda jakby w ogóle skracany nie był... jęczmień jary po 0,75 medaxa wyglądał tak samo jak po 0,4l moddusa... nie wiem może te deszcze później tak wpłynęły na zboże, ale jednak medaxowi tak nie zaufałem jak modusowi...


  8. ... u mnie to też bez szału pszenica ozima tak w granicach 8 dała tyle że po słabych przedplonach, jęczmień jary gdzieś ok 5,5... ale jeszcze wszystko nie wykoszone, dzisiaj pada...