przem

Użytkownicy
  • Zawartość

    1550
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    63

Posty napisane przez przem


  1. @Pałuczanin81

    Zapobiegawczo i interwencyjnie – fungicydy te mają zdolność zahamowania rozwoju patogena bądź niszczenia go nawet wtedy, gdy zostaną zastosowane w początkowej fazie rozwoju procesu chorobowego tj. podczas infekcji lub nawet po jej zakończeniu.

    Interwencyjnie – stosujemy dopiero w momencie wystąpienia okresu krytycznego, czyli po rozpoczęciu infekcji, a nie już po zniknięciu warstwy fungicydu istniejącej na powierzchni rośliny. Można stosować je w ściśle określonym przedziale czasu.

    Wyniszczająco – niszczenie zarodników i częściowo także grzybni. Niszcząc zarodniki stanowiące źródło wtórnych infekcji zapobiegamy rozprzestrzenianiu się choroby. Działanie wyniszczające stanowi ostatnią możliwość ograniczenia choroby przy zastosowaniu fungicydów.

     

    Fungicydy  wykazują działanie:

     zapobiegawcze

     lecznicze 

     wyniszczające 

    1 osoba lubi to

  2. Plony takie sobie jak na mój region: rzepak 3480 kg/ha, QQ 12,5 T, pszenica jeszcze nie policzona- dopiero 1/3 sprzedane ( ale w granicach 8-8,5 średnia powinna wyjść), soja 3T

    Doświadczenie w Technologii z mocznikiem w pszenicy "na kłos" zamiast saletry na dwóch odmianach nie jednoznaczna. 50 kg N stosowane w tym samym czasie (początek liścia flagowego. Białko pszenicy X z mocznikiem 13,1% a z saletra 12,8%, druga odmiana pszenicy Y białko z mocznikiem 11,6% a normalnie z saletra 12,4%.

    W soi również doświadczenie z azotem.

    Sukces w 2017 wyprowadzenie tragicznej pszenicy ze stresu herbicydowego do przyzwoitego poziomu. Przyłączenie niewielkiej działki do pola.

    Plany w 2018: wykopanie nowego rowu melioracyjnego, rozliczenie się z modernizacji oraz przyszykowanie się do następnego naboru, przejście na VAT. 


  3. "Bardzo dobre plony w 2014 r. i częściowo jeszcze w 2015 r. zawdzięczano temu, że w poprzednich latach gleby głęboko przemarzły i się rozluźniły. Pożyteczne organizmy glebowe wniknęły w głąb i przyczyniły się do uruchomienia składników pokarmowych w podglebiu. W rozluźnionej glebie rośliny wytworzyły długie korzenie. Dzięki temu pobierały wodę i składniki pokarmowe z głębszych warstw profilu glebowego. Profity z tego tytułu w minionym sezonie wegetacyjnym definitywnie się zakończyły. Na ten istotny czynnik plonotwórczy bardzo rzadko ktokolwiek zwraca uwagę."

    dr Władysław Kościelniak

    http://www.nowoczesnauprawa.pl/index.php?content=2531

     


  4. Drodzy koledzy a wiedzieliście że w tym roku można było lać gnojowice czy obornik w styczniu czy lutym. Nikt nie zdarzył podpisać na czas rozporządzenia.

    Zauważcie że w tym roku nikt nie miał kontroli na OSN itp

    Informacja pewna przekazana od dr. Witolda Szczepaniaka podczas szkolenia rolniczego.

     

    Mówił jeszcze m.in. o tym że Bałtyk jest skażony azotanami i pseudo naukowcy zajmujący się ekologia forsują ustawę aby ograniczyć ilość stosowanego N do 160 kg/ha na WSZYSTKIE UPRAWY !! 


  5. Wypraszam sobie.

    To moja wina że non stop pada i jedno wielkie bagno.....yhym

    Każdy z Nas jest w innym regionie Polski i gospodarzy w swoich warunkach za które się wypowiadam. Proszę przeczytać kilka postów wcześniej dlaczego to napisałem, nie mam zamiaru po raz kolejny stracić 1/3 plonu, bo sąsiad nie potrafi gospodarzyć.

    15-20 lat temu jak nie było odpowiednich odmian to kukurydzę kosiło się dopiero po pierwszych przymrozkach. 

    A jeśli chodzi o tych co nie zdarzyli wykosić przez pogodę <Wielkie wyrazy współczucia> to ale naprawdę jak tylko się da wjechać będą wszystko robić aby zebrać, zaorać itp przygotować ziemie pod następna uprawę czy to jarkę czy coś innego. 

    Ale niestety w tym przypadku tak nie będzie:

    skoszona QQ, zostawiona ściernia do maja, siew nowozu, talerzówka, siew QQ i tak od 10 lat. 

    To jak człowiek ma się nie wkurzać ?

     

     

    PS u mnie od 2 tygodni nie pada + silny wiatr, ludzie normalnie pszenicę ozima sieją po burakach 


  6. @lokizom tylko gdzie tu ekonomia?  chociaż z jednym się zgodzę na północy macie większą cenę przez bliskość portów, więc podobny zysk z ha.

    Również jak Ty po rzepaku i QQ nie stosowałem żadnych nawozów NPK  pod pszenice a to wszystko przez:

    -dostępność nawozów mineralnych z Polifosek itd itd w 2 i 3 roku od zastosowania 

    cytat "Fosfor dostarczony w nawozach mineralnych w pierwszym roku po zastosowaniu pobierany jest przez rośliny tylko w 20‑30%, z kolei z nawozów organicznych i naturalnych w 15‑25%, reszta przechodzi w formy trudno dostępne."  I "Rośliny nie pobierają całej puli składników z zastosowanych nawozów mineralnych. Jednocześnie stopień wykorzystania poszczególnych pierwiastków jest różny. W przypadku azotu będzie to 50 proc., fosforu - 35 proc., a potasu - 60 proc"

    zawartości składników pokarmowych w słomie które przy wyższych zawartościach w glebie w zupełności pokryją zapotrzebowanie pszenicy 

    large.sloma_skladniki-pokarmowe.jpg.10200258c536940b33489dc1c1dfc2c7.jpg

     

     

    Ale w  tym roku zmieniam trochę nawożenie a to wszystko przez bardzo ciekawa informacje która dowiedziałem się przypadkiem  polega ona na tym aby wczesna wiosna rozsiać  dodatkowo na rzepak 60-70 kg Potasu i na pszenice jak sam napisałeś  30-40 kg,

    3 różne osoby które spotkałem od września  mówią mi że mają zwyżkę plonów po zastosowaniu na wiosnę potasu.