wiesiek

Pszczoły

50 postów w tym temacie

to prawda rok temu miałem 12 rodzin a w tym roku ledwie 3 mi zostało a gdzie reszta??? :(. Reszta została wypłoszona przez jakiegoś groźnego owada :( większego od ,,szerszenia''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam Szanownych Farmerów

 

Zajmuję się roślinami miododajnymi. Pszczelarze narzekają nie tylko na opryski wykonywane często niezgodnie z zaleceniami, czyli takie, które zabijają pszczoły, ale też na małą atrakcyjność dla pszczół uprawianych obecnie odmian. Wspominają jak to kiedyś pszczoły latały na rzepak.

 

Część rolników ma też swoje pszczoły. Decydując się na uprawę rzepaku zapewne by chcieli oglądać na nim swoje pszczoły.

Mam zatem pytanie - jakie odmiany rzepaku dobrze nektarują.i GDZIE kupić nasiona.

 

Pozdrawiam

Edytowano przez jarki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak chcesz legalnie posiac rzepak to więcej wydasz na nasiona niż dostaniesz miodu

Zakładam, że wszystko co robimy, robimy zgodnie z literą prawa. Jeśli prawo uniemożliwia normalne funkcjonowanie (opłacalność produkcji) to trzeba walczyć o to by prawo to zostało zmienione.

Na razie nie wiem co siać (zakładam, że ktoś musi wiedzieć, rolnicy-praktycy lub uczelnie) - bardzo byłbym wdzięczny za informację, jeszcze bardziej za dostarczenie próbki.

Jestem autorem portalu dla pszczelarzy: www.pozytki.pl

Oczywiście po tylu latach pszczelarzenia i zajmowania się roślinami miododajnymi powinienem wiedzieć jak to jest z rzepakiem, ale nie wiem i chciałem to naprawić. Niektórzy rolnicy wiedzą co sieją i na miejscu widzą - jest pszczoła na kwiatach lub nie ma. Ja widzę, czy jest, ale nie wiem kto co zasiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja dopiero raczkuję z rzepakiem, sieję wyłącznie odmiany mieszańcowe, odmiana Visby pszczoły przylatują jak szalone, jednostka jest na 3 ha koszt ok 700 zł, kupisz w sklepie rolniczym, populacyjne są tańsze

1 osoba lubi to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rzepaki dzisiaj uprawiane są odmianami 00 ulepszonymi o mniejszej zawartości kwasu erukowego i są mniej atrakcyjne dla pszczół. Postęp w hodowli rzepaku jest duży i musisz szukać starych odmian populacyjnych na nich zawsze było mnóstwo pszczół. Witamy na forum pszczelarza twoja wiedza i doświadczenie przyda się może dowiemy się jak dbać i nie szkodzić pszczołom, których coraz mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za miłe przyjęcie i trop (odmiana Visby). Będę nim podążał ;)

O ulepszonych odmianach wiem - są pogorszone dla pszczół.

Myślę, żeby wyłudzić gdzieś małe ilości kilku (starych) odmian, wysiać obok siebie i liczyć pszczółki ma metrze kwadratowym. Mógłbym te wyliczanki opublikować w prasie pszczelarskiej - dla zwycięskiej drużyny byłaby to jakaś reklama.

Tylko, że przeraża mnie konieczność oprysków - bynajmniej tego eliminującego słodyszka. Moja hektarowa działka to taki lotniskowiec (40 uli). Rośnie na niej ogromna różnorodność roślin miododajnych, część obrabiana sprzętem rolniczym jest zajęta przez nostrzyk dwuletni. Rośliny te nie wymagają żadnych oprysków, wyjątkiem jest poletko zajmowane przez nostrzyk - pryskam je roundup-em raz na dwa lata (po zebraniu nasion nostrzyka). Trudno tak funkcjonować, ale da się.

 

Chcieliście wiedzieć jak to jest ze szkodzeniem pszczołom ? Trochę Wam opowiem. Rolnik, jak każdy lubi coś w telewizji i wieczorem poszaleje w sieci jak żonka nie widzi, a jak trzeba wyjechać pryskać rzepak, to i w samo południe mu się zdarzy. Pszczelarze fotki robią, wk.. (denerwują) się na ten widok, policję wołają, a czasem tylko martwe pszczółki widzą pod ulem.

Ekspertem nie jestem, ale bywa, że mam przyjemność ekspertów słuchać. Jeden z sędziwych naukowców z dziedziny chorób pszczelich, który twierdzi, że już profesorem belwederskim nie zostanie, przebadał nie tylko florę bakteryjną pszczoły, ale również wiele zakamarków mózgu. Mówi, że pszczołę od wewnątrz zna zaledwie kilkanaście osób na całym globie. Ma też kilka uli. Pszczelarze narzekali na rzepak, zrobił sobie spacer. Znalazł w bajorze zlokalizowanym na środku wielkiego pola z rzepakiem żabę, która miała dodatkową parę nóg .... na głowie, jakby to rogi były. Złapał, zawiózł na Wydział, kroili ją i po patologii organów wewnętrznych dziwili się jak ona żyje.

Hollywood przyzwyczaja nas do takich zmian produkując filmy o ludziach z nadzwyczajnymi zdolnościami - mutantach - mają obronić świat przed złem (oglądaliście?). Czytają w myślach i podpalają świat jak trzeba... tylko kurna, w tej bajce nie ma tych z mniejszą ilością lub długością kończyn - bo to ich GMO i chemia wytworzy w następnych pokoleniach najwięcej. Chcieliście opinie pszczelarza na temat szkodliwości rolnictwa dla pszczół - no to macie ;)

Mam nadzieję, że nikogo nie obraziłem, o tej żabie głównie napisać chciałem, teraz coraz trudniej o prawdę, czasami prawda wydaje się być szaleństwem, ale mój miód sprzedaje się bez wychodzenia z domu, bo trochę w nim mniej chemii niż zwykle i zmysły ludzkie dają to radę wyczuć.

 

Widzę, że łatkę szkodnika dostałem na trochę po dzień dobry ;)

Przesada.

Poprawię się. Już więcej nie będę pisał o powodach wyjeżdżania w południe na oprysk ;)

Edytowano przez jarki
Połączenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@marek_p to jaka jest bezpieczna popołudniowa godzina aby można było z opryskiem wjechać a nie zaszkodzić pszczołom? Po 18.00 będzie ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wybacz proszę, że nie odpowiem. Znam się na roślinach miododajnym i w miarę swoich potrzeb na gospodarce pasiecznej. Jeśli chodzi o opryski, to najrozsądniej by było słuchać specjalistów lekarzy weterynarii. Poszczególne preparaty mają swoją specyfikę, na pewno instytucje państwowe pilnują, żeby ulotki dołączone do tych preparatów były rzeczowe i informowały o zagrożeniach (dla pszczół również).

Jako pszczelarz mogę tylko tyle napisać, że w maju jeśli jest ciepło to o 18 pszczoły jeszcze pracują. Pod koniec kwietnia o godzinie 18 ruch w pasiece jest znikomy. Wszystko zależy od temperatury i godziny zachodu słońca.

Moja serdeczna prośba do administratorów forum - spróbujcie zaprosić na ten wątek specjalistę. Każdy Powiatowy Lekarz Weterynarii ma kogoś takiego w swoim biurze, warto by było, żeby pytanie użytkownika @maslak88 nie pozostało tu bez odpowiedzi. Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czasami i 21.00 jest za wcześnie , zwyżka plonu w przypadku dużej ilości zapylaczy to nawet do 30% w rzepaku . Generalnie stosuję zasadę jak nie ma kwiatków to pryskam kiedy mi pasuje np. pszenicę. Co się pszczelarzom nie podoba bo ekoteroryści im wmówili że pszczoły będą padać jak przelecą koło takiego pola , co według mnie jest kłamstwem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem ekoterrorystą, ale dzwonią do mnie pszczelarze i opowiadają. Może @imen nawet jest bohaterem jednej z tych opowieści, bo czasem się okazuje, że pryskającemu wydaje się, że nie ma kwiatów, dopiero pszczelarz w stanie przedzawałowym pokazuje mu taki mały niebieski - chaber bławatek, który nawet w rozproszeniu jest dla pszczół atrakcyjniejszy od rzepaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@marek, mam pytanie odnośnie Twojego fachu i uprawy. Noszę się z zamiarem siewu nostrzyka, który uprawiasz. Uli nie mam, ale złowrogi sąsiad z linii prostej ok 300m ma ich kilka. Planuję siew na 8ha. Czy z taką rośliną mogę wejść z nim w układ zakopania topora wojennego? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wow! 8 ha nostrzyka, kupa bardzo dobrego miodu. Chciałbym mieć takiego sąsiada.

Jak ten Twój sąsiad ma syna to powinni Cię w lektyce nosić ;)

A tak już na poważnie to powiedz mu, że ta uprawa to trochę z myślą o sąsiedzie,

 

Mimo, że nostrzyk jest rośliną dwuletnią, to jeśli masz możliwość - siej wczesną wiosną, wtedy rośliny osiągają w drugim roku większe rozmiary, a co za tym idzie więcej azotu ściągną.

Pszczoły na nostrzyku prawie nie latają tylko przechodzą między kwiatkami. Niektórzy twierdzą, że nostrzyk lubi gleby wapienne, ale ja bym tego nie traktował jak zapisów w biblii. Nostrzyk nie lubi wody stojącej zimą. W ogóle lepiej rośnie na glebach suchych niż wilgotnych. Nektaruje w słońcu, jeśli w jakimś zakamarku jest cień (nawet pojedynczego drzewa) to obserwuje się tam pszczoły z obnóżami (zbierają pyłek kwiatowy i raczej tylko pyłek). Ciekawostka - z rana pszczół na nostrzyku jest niewiele, kiedy większość roślin miododajnych ma dokładnie odwrotnie. Jakieś tabelki robiłem, ale to poszło tylko do miesięcznika.

http://www.apiflora....-popraw-poytkow

Ps. Tu pisałem, że nostrzyk rozpoczął kwitnienie 25 czerwca, ale w innych latach było wcześniej (nawet 12 czerwca).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czasami i 21.00 jest za wcześnie , zwyżka plonu w przypadku dużej ilości zapylaczy to nawet do 30% w rzepaku . Generalnie stosuję zasadę jak nie ma kwiatków to pryskam kiedy mi pasuje np. pszenicę. Co się pszczelarzom nie podoba bo ekoteroryści im wmówili że pszczoły będą padać jak przelecą koło takiego pola , co według mnie jest kłamstwem .

Jakby te pszczoły dawały taką zwyżke ,to bym młócili ponad 6 ton rzepaku ,zobaczyć pszczołe w rzepaku to trzeba mieć szczęście ,ja pryskam rzepak na kwiatek od 19,a w zbożach jak bym mieli patrzeć na pszczoły bo może przy miedzy jakiś kwiatek ,to bym nie opryskali na czas,nie jestem na ANTY co do pszczół ,ale jakiś kompromis musi być,nie wszyscy mają kilka ha,mając 100 ha,pryska się w roku około 800 ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na słodyszka już 3 lata nie pryskałem nie przekraczał progu.

W tym roku podobno nawet lipa z powodu suszy nie dała nic pszczółką - prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nie wszyscy mają kilka ha,mając 100 ha,pryska się w roku około 800 ha

No właśnie, nie zawsze da się ogarnąć wieczorem (w nocy rosa i też źle). Na opakowaniu środka napisane jest, że szkodliwość dla pszczół: nie dotyczy bo ich nie zabije. Ale podobno pszczoła jak będzie "pachniała" inaczej to inne jej nie wpuszczą do ula. Nie chcę siać demagogii tylko dowiedzieć się jak jest naprawdę? Poza tym chciałbym zaznaczyć, że w dobrze prowadzonym łanie chabra nie zobaczysz to i pszczoła nie ma czego tam szukać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.12.2016 o 10:09, marek_p napisał:

Widzę, że łatkę szkodnika dostałem na trochę po dzień dobry ;)

Przesada.

Poprawię się. Już więcej nie będę pisał o powodach wyjeżdżania w południe na oprysk ;)

 

Żadnych łatek

Wjazd z opryskiwaczem w południe na kwitnący rzepak to idiotyzm i niema co się nad tym rozwodzić

Jeśli mowa o zbożach to kompromis i nie pryskamy kwitnących chwastów to dla nieudaczników

Bardzo słusznie piszesz o GMO tu masz większość podobnie myślących

 

Mam pytanie od ciebie jak wygląda sprawa zapylania grochu przez pszczoły ???

 

A tak w ogóle to witamy na forum rolniczym

Chętnie poczytamy co pszczelarze mają do powiedzenia

 

Ps.

Chyba zmienię Ci tytuł na pszczoły

Edytowano przez jarki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A już myślałem że mnie wszyscy zdepczą,u dobrego rolnika chwast na polu nie zakwitnie jedynie na skraju pola i rowu,a nie jestem zwolennikiem pryskania w nocy na rose

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W tym roku podobno nawet lipa z powodu suszy nie dała nic pszczółką - prawda?

Dała nieco mniej, bo nie spadziowała, więc w końcu miód był lipowy, a nie lipowo-spadziowy.

 

Wracając do oprysków - ten dr hab. co to żabę w rzepaku znalazł, a nie tylko niebieski kwiatek chabra NIE POZWALA SIĘ FILMOWAĆ.

Ale tu macie innego z tytułem profesora, gdybyście przypadkiem chcieli słuchać:

 

Kompromis oczywiście trzeba znaleźć. Dla mnie czerwoną linią jest zdrowie moich klientów, a plantatorzy muszą sobie sami w sumieniach poszukać swojej czerwonej linii. Pszczelarzowi jest trochę łatwiej, bo swoich klientów widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie od siebie jak wygląda sprawa zapylania grochu przez pszczoły ???

Pozwolę sobie podeprzeć się biblią pszczelarską ("Pożytki pszczele - zapylanie i miododajność roślin" - Mieczysław Lipiński) - groch jest w zasadzie samopylny, więc nie potrzebuje pszczół, ale wytwarza dużo nektaru, z którego korzystają głównie trzmiele. Przy sprzyjającej pogodzie (wilgotnej i ciepłej) nektar jest również dostępny dla pszczół.

Teraz już od siebie - inne bobowate (poza łubinem) są oblatywane przez pszczoły. Z łubinu zbierają tylko pyłek. Fasola wielokwiatowa - do 270 kg miodu z hektara, bardzo atrakcyjne są koniczyny, lucerna, esparceta itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nawet na farmerze artykuł o zatrucie pszczół w Bozympolu niedaleko mnie. Podobno 200 uli. Ale nic mu nie zrobia, właściciel nietykalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś czytałem o ugodzie rolnika z pszczelarzami 

Nietykalny znaczy syn proboszcza :p

Czy może kochanek wójtowej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!


Zaloguj się