biedron

Własna żywność :)

679 postów w tym temacie

Dziś skończę i na jakiś tydzień też będę miał przerwę :) Potem coś nowego się wymyśli, żeby nie zapomnieć ;) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wędzone jednak dłużej, bo w środku boczków nie mogło dojść. Razem ok 30 godzin w czterech etapach. Wniosek taki z tym papierem, że do łososiowej się sprawdził jak najbardziej, bo mięso chude, dym łatwiej dochodzi, a papier zapobiega wysuszeniu. Za to w boczku jest niepotrzebną przeszkodą i wydłuża proces wędzenia, który i tak nie jest łatwy w zimnym dymie ze względu na tłuszcz. Ale jako baza do zup będzie idealny. Następnym razem próba z chudą szynką, chcę osiągnąć coś na podobę schinkenspeck. Dziś trafiła w przyprawy. No i w cukier poszła karkówka, z której mam zamiar zrobić wieprzowe salami, bo jakoś gsy nie miały mięsa z osła ;) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdzie ty chcesz osły znaleźć?no chyba wśród hodowców świń?

U mnie po niedzieli mięsko z puławskiej x WBP.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, jarki napisał:

Moje wędzenie trzeba będzie przełożyć niestety, beczka 

Na  złom  wywiozłeś?  czy  złomiarze  ukradli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Za zimno na wędzenie w metalowej beczce,a to dopiero początek "ciepełka".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Marecki Ty pół życia przy wędlinach i wędzeniu , musisz to kochać ,dla mnie dwie godziny wędzenia to tragedia ,na szczęście tylko albo aż 4 razy w roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Te cztery razy w roku kupujesz świnie i rzeźnik Ci zabija ?

Wczoraj miałem ofertę słoikowej od mojego byłego rzeźnika 

Tak zimno na wędzenie w beczce 

 

Edytowano przez jarki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja czasem nawet dosłownie jeden kawałek wędzę ;) Lubię to robić i lubię się uczyć w tym nowych metod i potraw, cieszyć się ich smakiem i jakością. Lubię też stać przy garnka i w gotowaniu też próbować swoich sił. Przy okazji też łatwiej korzystać z własnych warzyw i planować, ile jakich wsiać i jakie jeszcze nowe by się przydały. Szczególnie że na wiosnę chcę zmienić tunel na większy. Ogólnie to lubię jeść, bo mogę to robić bez ograniczeń i bez zmiany masy własnej ;) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dopuszczam, ale czasem ja muszę coś zrobić, bo żona nie umie przesolić ;) Lubię coś upitrasić, a teraz więcej czasu na to jest. Za to są potrawy, które tylko żona przygotuje idealnie, a przy których ja tylko wstydu bym se narobił. No i co drugi dzień żona piecze chleb, to ja myślę o tym, co na niego położyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O to chodziło. Idź zwalić śnieg z beczki i działaj ;) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Głodnym będąc to by nie uwędził tyle godzin.:)

Koszule pod szyja wam się wstąpią ze dwa numery?

Edytowano przez Pałuczanin81

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nie zdecydowałem czy do wędzenia czy może w słoiki 

Mięcho zamówione na czwartek a wiosnę zapowiadają ;) :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też się zastanawiam nad słoikami, sało chyba zrobię, bo się kończy. Na weekend ciepło ma być, coś na kiju byś powiesił :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jutro rybę.Śp.Wujek z Barcina to tołpygi 13 kg wędził.

Kibelek wysoki postawił żeby nie kroić i miejsce na palenisko było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A mi na jutro żywiecka została, bo dziś nie dojdzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Marecki napisał:

sało chyba zrobię

Ty to masz bebechy zdrowe ja nigdy nie lubiłem i nie mogłem jeść 

Pamiętam jednak jak słonina miała być na rękę chłopską ;) 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Picie na zdrowie mi za bardzo nie wychodzi, za to jeść lubię ;) Gołąbki właśnie robię :) A do nieba nie mam zamiaru wchodzić, całe szczęście jurysdykcja apostolska mnie nie obejmuje. 

Edytowano przez Marecki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Eeee gołąbki to ja też lubię jeść nie robić :d 

Po niedzieli trzeba będzie pomyśleć nad szynkami itp bo już się w domu domagają ;) 

Bliżej wiosny muszę podejść drugi raz do wędzenia ryb 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też myślałem kiedyś spróbować. Szwagier niedawno kupił niedaleko Osia pstrąga. Chyba po drodze też tam wyjadę, bo zaciekawił mnie tym. Nie próbowałem nigdy z rybami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!


Zaloguj się