196 postów w tym temacie

Jakie macie doświadczenia z desykacją i ew. klejeniem łuszczyn? Pomaga, czy wręcz przeciwnie - straty po przejeździe są takie same jak w wyniku osypywania przy zbiorze bez desykacji?

Edytowano przez jarki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

sieje rzepak kilka lat ale jeszcze nigdy nie stosowałem desykantów

głównie z powodu braku odpowiedniego sprzętu

jak rzepak jest przyzwoity to pięknie idzie na żywca

problem był tylko w ubiegłym roku ale to było DZIADOSTWO nie rzepak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Aby dobrze skleić łuszczyny oprysk musi być zastosowany w odpowiednim czasie i z duża ilością wody i tu jest problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No właśnie zastanawia mnie, czy dwukrotne rozjechanie łanu (no bo najpierw klej, zanim łuszczyny zżółkną, a dopiero potem desykacja) nie przyniesie większych szkód niż korzyści ??? z drugiej strony pootwierane łuszczyny są, delikatnie mówiąc, irytujące.

 

 

desykacja ułatwia zbiór a sklejanie odpuściłem sobie po 2 latach eksperymentów (nie warto)

 

Napisz coś więcej o tych eksperymentach - jakie środki, w jakim terminie i dlaczego nie warto - rezultaty były mizerne czy wręcz jeszcze pogorszyły plon? I czy desykant bez kleju nie powoduje jeszcze większego osypywania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dwukrotne ma sens bo po pierwsze robisz drogi dla desykacji po drugie łan pochyla się w kierunku jazdy i tak samo trzeba robić desykację wtedy masz mniejsze straty podczas desykacji niestety sklejanie trzeba robić duża ilością wody tak aby łuszczyna była jak najbardziej zwilżona jeśli chcesz to zrobić małą ilością wody odpuść sobie bo nie przyniesie zamierzonego celu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

pomyśl co da 300-500l na ha przecież to tylko kilka kropel na górne łuszczyny, musiał byś przywalić z 700-1000l żeby to skleić. Dotarłem do badań pewnego uniwerku i koszty sklejania przewyższały straty z osypywania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak jest deszczowo i wietrznie to na górnym piętrze zostają same osadki po łuszczynach. Nie sądzę, żeby koszty klejenia przewyższały takie straty. A możesz podać linka/ udostępnić gdzieś te badania? Tez chcę poczytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

pogoda się w końcu klaruje :)

w związku z tym mam pytanie jak dam 4 litry glifosatu 360 na hektar

to po ilu dniach mi to cholerstwo uschnie ?

chwastów niema tylko te odrosty >:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to nie źle się zapowiada u mnie porażka z jarym pewnie będę desy kowal po niedzieli

Choroby jak i słońce ładnie go przypaliły

Jarki proponuje abyś dodał siarczanu amonu będzie szybciej paliło ale i tak mimo to 7 dni to minimum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ostatni momęt na desykacje i tu moje pytanie czy w takiej suszy jest sens na ten zabieg? Patrzę po polach i mało rolników decyduje się pryskanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

generalnie jestem przeciwny nawet w normalnym roku a teraz to głupota

zanim glifosat zadziała to upał też wykończy rzepak

 

wiadomo jeśli mamy jakieś cuda wianki w uprawie to niema wyjścia

większość rolników którzy desykują robią to bo lepiej się młóci

 

spotykamy się nawet z namawianiem do desykacji ze strony świadczących usługi

tylko kto ponosi koszta zabiegu i straty z nim związane ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W tym roku jednak bez desykacji się nie obędzie, jeszcze kwitnie. Chciałbym to zrobić maksymalnie jak najbliżej zbioru. Co polecacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To że kwitnie niekoniecznie znaczy że będzie bardzo duża różnica podczas dojrzewania

Zwykle jest tak że góra bardzo szybko kończy do tego robaki zrobią swoje

Ja tylko raz desykowałem i później żałowałem że cały

Nie oznacza to że u Ciebie będzie można ten zabieg pominąć

Moim zdaniem kluczowa jest sprawa zachwaszczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ku mojemu zdziwieniu w okolicy rzepaki zaczynają żółknąc od góry co zapowiada szybkie dojrzewanie ?i jeszcze szybsze żniwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zaczynają żółknąć bo mają uszkodzone korzenie po zimnie.

Co do desykacji,ja robię to co roku 2,5l glifosatu by pomału wszystko uschło,po 14 dniach żniwa to po prostu bajka i żadnych problemów z wilgotnością i zanieczyszczeniami.

Kiedyś przypadkiem ominąłem 1 przejazd efekt był taki że rzepak był zielony do samego cięcia i odrosty na ściernisku do samej jesieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak odniesiecie się do informacji że każdy dzień w ostatnich tygodniach to + 40 kg masy nasion,

czyli wynikało by z tego że można 500 kg rzepaku stracić poprzez desykacje glifosatem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież nie pryskasz dziś a jutro nie są już suche ;D jeśli zabieg jest zrobiony w porę i mniejszą dawką to nasiona nie są wcale przypalone i nie odróżnił byś ich od tych nie desykowanych.

Uważam że im dłużej dojrzały rzepak stoi na polu ty większe mamy straty,chodzi mi o deszcz,słońce,wiatr itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kolego a ja jestem dokładnie odwrotnego zdania

Jedyne co przemawia za desykacją=wcześniejsze żniwa to zwykle wyższa cena na początku

Chaber nie stanowi promu problem to kombajn a zwłaszcza operator

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja daje 3 litry glifosatu ale póżno,pod ciągnikiem musi się delikatnie osypywać,ale tylko 40 % ze wzgledu na areał uprawy żeby nieco przyspieszyć żniwa ,jak przepaduje ,na przemian ze słońcem to dochodzi równo ten pryskany z nieopryskanym,różnicy w plonie nie widze,tylko omłot tego pryskanego to bajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie np w zeszlym roku ten na górkach i na VI klasie się osypywal już a na IV zielony jeszcze byl, dlatego desykowalem. W tym roku trochę na lepszej ziemi więc tego problemu nie powinno byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja sklajam przed desykacją ale tylko same ścieżki i leje 700l/h wtedy straty są dużo mniejsze

Sklejanie mniejszą ilością wody moim zdaniem nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!


Zaloguj się