JanuszJez

ochrona pszczół

5 postów w tym temacie

Witam! tworzę post z zapytaniem: Dlaczego nie ma regulacji, ani dlaczego na żadnych szkoleniach, chemicznych do używania opryskiwaczy, nie jest poruszony temat ds. ochrony pszczół tj. jakie opryski stosować i w jakich godzinach aby im nie szkodziły?

Jestem pszczelarzem z wieloletnim doświadczeniem i jestem tego pewien, że środki które są dopuszczone do obrotu nie mając wskazania celem nieszkodzenia pszczołom, szkodzą im!

Byłem na kilku szkoleniach i na żadnym szkoleniu prelegent nie objaśnił zastosowania oprysków. ( w ogóle nie był poruszany temat ds. pszczół )

Gdy pewnego dnia zobaczyłem rolnika pryskającego pole o godzinie 12.30 ( w szczycie lotu pszczół ) i zwróciłem mu uwagę, on się roześmiał i pryskał dalej.

Boję się, że pewnego dnia sprawdzając stan pszczół w swej pasiece okaże się że wszystkie padły.

Zresztą to miało już miejsce 2 lata temu i nie chcę, aby ta sytuacja się powtórzyła.

 

P.S. Proszę o rozpatrzenie mej wiadomości, i o kontakt na mój e-mail lub dyskusję pod tematem w tej sprawie.

1 osoba lubi to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mogę Pana zapewnić że taki temat jest w programie szkolenia tylko aby mówić o działaniu środków na pszczoły trzeba się znać na ochronie roślin a nie jedynie na rolnictwie. Z drugiej strony olewackie podejście do szkoleń przez większości prowadzących "z wieloletnim stażem (PIORIN ODR)" jest urągające osobą które uczestniczą w szkoleniu.

A dlaczego nie warto stosować środka w słoneczne dni??

Pszczoły są ważne ale wystarczy odpowiedź że pryskając na roślinie pozostaje tylko mgiełka cieczy roboczej i w dodatku w postacie drobnokroplistej co sprzyja szybkiemu parowaniu cieczy. Po drugie rośliny w przy wysokiej temp bronią się przed utratą wody poprzez zamknięcie aparatów szparkowych, które są głównym miejscem przez które ciecz robocza wchłaniana jest do rośliny a środek potrzebuje w zależności od 1 do kilku godzin aby się wchłonął.

Więc taki zabieg z reguły jest wyrzucaniem pieniędzy w błoto i stratą czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@ Tak jak już pisałem, 2 lata temu straciłem całą hodowle pszczół, ponad 80 rodzin z kilku pasiek. Nie wiem jaka była bezpośrednia tego przyczyna, ale jestem niemal przekonany, że w jakimś stopniu wpłynęły na to opryski. Spotkałem się już nie raz z sytuacją, że ludzie pryskają pola w godzinach "szczytu", nawet mój własny sąsiad wiedząc jaka jest sytuacja prawie dopuścił się do tego czynu, lecz jego zdołało mi się powstrzymać :D. Sąsiad to przykład z życia wzięty, nie mam zamiaru kontrolować ludzi pryskających w okolicach mych pasiek, gdyż są one oddalone kilkadziesiąt kilometrów, TYLKO APELUJĘ!!! do ludzi czytających te forum, mogących mieć wpływ na tą kwestie w większym lub mniejszym stopniu o próbę wzmożenia "kontroli", może uświadomienie rolnikom, że pryskając pola rankiem szkodzą nie tylko moim, ale również pszczołom innych pszczelarzy nie pomagając sobie tym samym a wręcz przeciwnie - Pszczoły w jakimś stopniu pomagają rolnikom w zapyleniu pola itp., są wspólnym dobrem! Czemu mamy je truć, skoro można obejść to w łatwy sposób poprzez powstrzymanie się z pryskaniem do wieczora kiedy wrócą do swych uli !?

Może zakaz stosowania niektórych dozwolonych oprysków "nie szkodzącym owadom" do pryskania pola w godzinach lotu pszczół a wiem, że takie istnieją i podejrzewam w 90%, że i one szkodzą pszczołom może nie w takim stopniu jak te za które nakładane są już kary, ale szkodzą. Mam nadzieję, że w końcu ludzie zdołają zrobić z tym porządek...

1 osoba lubi to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

tak to bardzo ważny temat

ja wielokrotnie pisałem że moim zdaniem jacy jesteśmy

świadczy to co po sobie zostawiamy a OSZOÅOMÓW nie brakuje

 

''zasady ochrony roślin bezpiecznej dla pszczół'' według producenta mospilanu :o

''nie ma chemicznych ś.o.r., które byłyby całkowicie nietoksyczne dla pszczół. Preparaty opatrzone tym zapisem należą do najmniej toksycznych, jednak także przy ich stosowaniu trzeba zachowywać najwyższe względy bezpieczeństwa. Opryskiwanie kwitnącej plantacji w czasie lotu pszczół jest niedopuszczalne. Zasada ta dotyczy również preparatów najmniej toksycznych (okres prewencji dla pszczół – nie dotyczy), a także nawozów dolistnych. Wszystkie preparaty mają specyficzny zapach, czasem niewyczuwalny dla człowieka. Pszczoły zbieraczki pokryte taką substancją, nawet gdy jest to preparat tzw. „bezpiecznyâ€, nie są wpuszczane do ula przez strażniczki, ponieważ pachną inaczej niż pszczoły z danej rodziny. Nawet opryskiwanie czystą wodą, wykonywane na kwitnącej plantacji może spowodować śmierć wielu robotnic pszczoły miodnej, które dostaną się w silny strumień cieczy wyrzucany przez dysze opryskiwacza.''

źródło http://www.sumiagro....ej-dla-pszczol/

1 osoba lubi to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@JanuszJez nie wiem na jakim szkoleniu byłeś ale u mnie to wielokrotnie powtarzali o lotach pszczół i że najbezpieczniej jest jechać wieczorem po oblotach. Mówili też o tym, że nawet jak są nieszkodliwe dla pszczół tak jak @jarki pisał powyżej opryskana pszczoła ma inny zapach i nie wpuszczą jej do ula.

Moim zdaniem to pryskają dekle "na lewo" bez szkoleń ani podstawowej wiedzy albo tacy, którzy pryskają kilkaset ha opryskiwaczem 800 litrów i się nie wyrabiają (a są tacy).

1 osoba lubi to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!


Zaloguj się