suzin

Akumulatory

235 postów w tym temacie

Odwiedziłem stronę firmy Texas Instruments i tam miła niespodzianka UC2906 i UC3906 są produkowane. UC2906 można używać na mrozie. UC3906 musi być używane temperaturze powyżej 0 stopni Celsjusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie odsiarczania to wystarczy akumulator naładować i potrzymać kilka godzin na napięciu 16,2V. Trwałe zasiarczonej to ciężko usunąć i przeważnie różne zabiegi na starych akumulatorach prowadzą do uszkodzenia jednego z ogniw. 
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak w skrócie - UC2906 ładuje prądem o określonej wartości do czasu osiągnięcia napięcia 14.4V. Później ogranicza prąd i utrzymuje napięcie 12,8V do 13,6V. Przy czym w drugiej fazie ogranicza mocno prąd ładowania, bo zbyt duży powoduje korozję płyt. Cecha charakterystyczna UC2906 to to, że podnosi napięcie ładowania w miarę spadku temperatury powietrza i akumulatora czyli jakieś 2,5mV na stopień Celsjusza/na jeden akumulator w baterii. Układ może wstępnie ładować mocno rozładowane akumulatory mniejszym prądem albo od razu ładować prądem dziesięciogodzinnym. Ustala się to na etapie projektowania ładowarki. Zmianę sposobu ładowania można zmieniać tylko w ładowarkach z mikroprocesorami. 16.2V dla akumulatora CaCa to za dużo. Centra pozwalała ładować akumulator do napięcia 15,5  czy 15,6V zaledwie kilka razy w roku. Wstawiłbym dane katalogowe tego układu, ale nie wiem jak to zrobić. Wstawię zatem odsyłacze do tych plików. Na początek odsyłacz do regeneracji akumulatorów stacjonarnych. Akumulatory samochodowe są przy tych bateriach mikrusami, ale cierpią na te same problemy. Regeneracja stacjonarnych baterii kwasowoołowiowych. I dokumentacja układu UC2906. W dokumentacji opisane są ładowarki dwu i trzyfazowe. Przy czym ładowarka dwufazowa lepiej się nadaje do baterii złożonych z 6 i większej ilości akumulatorów (napięcie 12V i wyższe).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej zaopatrzyć się w refraktometr lub areometr i kontrolować gęstość. W normalnym użytkowaniu alternator ładuje około 14,2V. W nowych jest inteligentne lądowanie to inna bajka. Ładowanie do 16,2V służy przywróceniu prawidłowej gęstości elektrolitu np po głębokim rozładowaniu. Mowa o zwykłych kwasowych z płynnym elektrolitem. 

 

Charakterystyka-%C5%82adowania-akumulato

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niech kolega pamięta, że w ciągnikach mogą być akumulatory z płytami z dodatkiem antymonu indu (takie jak dawniej, które trzeba uzupełniać wodą) albo nowoczesne CaCa. Zetor Major 80CL jest wyposażony w baterię rozruchową bezobsługową CaCa. Gdybym miał głupi pomysł i ładował tę baterię do napięcia 16.2V bez ograniczenia prądu do wartości C/200, to pierwsza rzecz - doszłoby silnego gazowania w płytach akumulatorów. Celowo wskazuję "w płytach", bo jak wcześniej wspomniałem nowe płyty nie są odlewane, są bardzo porowate i mają dużą powierzchnię. Pęcherzyki tlenu i wodoru powodują rozrywanie powierzchni płyty akumulatora. Objawia się to mętnieniem elektrolitu.

We wspomnianym ciągniku napięcie ładowania wynosi początkowo 14.4V. później spada do 13.9V. Nie wiem jednak czy tak się dzieje ze względu na akumulator, czy alternator ogranicza moc by się nie przegrzać. Pytanie skierowane do producenta pewnie pozostanie bez odpowiedzi. Obniżenie napięcia skutkuje eliminacją gazowania. Akumulator i tak nie ma tam łatwego życia, gdy dmucha nie niego gorące powietrze i już samo to może powodować duże ubytki wody z elektrolitu.

 

Schemat ładowarki z układem UC2906/3906 znajdował się w Praktycznym Elektroniku 9/97. Był tam zamieszczony wzór płytki drukowanej, schemat ideowy, opis działania ładowarki i sposób jej uruchomienia. Osobom bez zacięcia do lutowania można polecić ładowarki pozwalające ładować baterie do 14.4V jak alternator w samochodzie. Napięcia wyższe można uzyskiwać, jednak wymaga to by człowiek wiedział, co robi i z jakimi konsekwencjami się to wiąże.

Rysunek, który kolega zamieścił odzwierciedla metodę opisaną w artykule, który wskazałem. Tam proces ładowania był prowadzony dłużej (pierwsza faza 6 - 8 godzin) i do niższego maksymalnego napięcia. Pozostałe fazy też trwały nieco dłużej. Do rysunku brakuje informacji jaką pojemność miał ładowany akumulator.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Alternator ładuje metodą stałego napięcia, czyli prąd ładowania jest ograniczany oporem wewnętrznym baterii i jej siłą elektromotoryczną. Alternator po ograniczeniu prądu dopasowywałby napięcie do baterii - tak się dzieje w ładowarkach z transformatorem - napięcie akumulatora rośnie sobie a prąd ładowania spada. W ciągniku jest początkowo duże (14.4V) a później mniejsze, więc nie pasuje to do charakterystyki ładowania stałym napięciem, bo niby dlaczego alternator miał dawać większy prąd gdy akumulator już jest podładowany i prąd ładowania powinien spadać? Przecież największy prąd jest na początku ładowania gdyby napięcie rosło z 13.9V do 14.4V to byłoby naturalne zachowanie w przypadku ograniczania prądu przez alternator.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widze wyższą matematyke , nie chce mi sie myśleć

Edytowano przez miwigos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja nawet po wymianie pierścieni i podgrzaniu grzałką do 50*C uruchomić U-912 nie mogę.Niby akumulator bizonowski 170Ah sprawdzony,że trzyma.Rozrusznik szybkoobrotowy ledwo kręci.

Dostawiłem na kablach 120Ah od Ferdka i pyknął, jak latem.Winny rozrusznik,czy jaka cho..

lera?

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz - normalnie przy ładowaniu napięcie akumulatora rośnie. Ładujemy ładowarką z transformatorem i prostownikiem, tzw. prostownikiem.

Teraz ładowanie w samochodzie - odpalamy silnik, napięcie rośnie do 14.4 i tak sobie zostaje do zgaszenia silnika.

Teraz zetor major 80 cl - odpalamy silnik, napięcie rośnie do 14.4V i po jakimś czasie spada do 13.9V.

Pałuczanin81 baterię należy sprawdzić testerem obciążającym ją prądem rozruchowym. To co opisałeś nie świadczy jednoznacznie o usterce baterii lub rozrusznika. Gdybyś uruchamiał silnik z innej baterii i byłoby ok, to by świadczyło o uszkodzeniu baterii z ciągnika. Dodatkowy akumulator wyciągnięty z ciepłego garażu, czy nocował na dworze?

Rozruszniki szybkoobrotowe to nie jest szczyt techniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Patrz jaka jest moc rozrusznika i założę sie że moc jego jest taka sama jak oryginalny od c330. Gdyż kiedyś szukałem do 80-siątki, Wszystkie z tą przekładnią C330 c360  80  jednakowa moc. To jak ma taki odpalić Większy ciągnik. Jak się dołoży na ka kablach pomoc 80-siątka pali od " kopa"

Ładowałem akumulatory . po 1 dobie 28,8V  aerometr pokazywał że są  pełne. 2 doba 29.6 V jeszcze potrzymałem 12h napięcie nic do góry  Dalej nie chciałem ich katować.

Edytowano przez suzin
dopiska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak jest słaby ładuje prostownikiem z lat 80 dziesiątych i jest OK, tyle wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam różne mikroprocesorowe ładowarki, ale jak coś nie tak to prostownik z ubiegłego wieku, multimetr i refraktometr do kontroli pozwala przywrócić kondycję akumulatorowi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, miwigos napisał:

Widze wyższą matematyke , nie chce mi sie myśleć

No no masz rację też muszę z wypoczętą głową do tego podejść 

A i wątpię że coś pojmę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to czarna magia to co napisali, trzeba być inżynierem w Centrze  żeby zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak jest sprawny układ ładowania i nie rozładujesz akumulatora np. pozostawiając na światłach to tylko uzupełniać wodę jak jest taka potrzeba i możliwość. Jak nie używany  to na ładowarkę. Jak cos nie tak to stary prostownik  pod kontrolą i ewentualnie pomiar gęstości elektrolitu. Naładowany ma 1,28 przy 25C. Jeśli nie ma gęstości np. po po głębokim rozładowaniu to na pojeździe raczej jej nie odzyska często testery pokazują, że wymienić wtedy trzeba potrzymać go na 16,2V aż uzyska się  te magiczne 1,28g/cm przy 25C. Częste ładowanie tak na wszelki wypadek powyżej 15V skraca żywotność, wiec czasem lepiej nie dotykać.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trzeba wyłowić najważniejsze rzeczy z artykułu. Typowy akumulator ładujemy stałym prądem (dziesięciogodzinnym a maksymalnie trzygodzinnym) do osiągnięcia napięcia 14.4V. Trwa to około 6-8 godzin. Po tym utrzymujemy napięcie 14.4V przez kolejne 6-8 godzin. Na koniec przez kolejne 6-8 godzin można ładować akumulator bardzo małym prądem - wtedy napięcie spadnie do ok. 13.6V.

Ansu dość dobrze podsumował zasady postępowania z akumulatorem kwasowo ołowiowym. Można to rozwinąć, można przy nich pozostać.

Jakiś czas temu ładowałem akumulator centra futura do napięcia 14.4V. Niestety po odłączeniu ładowarki napięcie szybko spadło do poziomu 12.6V. Niby dobrze, ale po ładowaniu dłuższym (akurat użyłem ładowarkę z układem UC2906) inny akumulator utrzymywał napięcie ponad 13V i wolno spadało ono do 12.8V. Oba akumulatory były nowe w trakcie ładowania. Drugi trzymał książkowe napięcie 12.8V o dobie od zakończenia ładowania. Stare akumulatory z dodatkiem antymonu indu można było ładować do napięcia 15-16V, ale należało dolać wodę destylowaną. Akumulatory bezobsługowe źle znoszą takie ładowanie. Godzimy się na bezobsługowość kosztem krótszego czasu eksploatacji.

Jeśli chodzi o wrażliwość baterii CaCa na głębokie rozładowanie - raz lakiernik rozładował mi ową futurę do zera poprzez zostawienie na noc włączonej żarówki w bagażniku (po zamknięciu klapy żarówka zapalała się. Lakiernik nie był dobrym elektrykiem). Akumulator naładowałem i używałem. Drugim razem samochód został na noc ze światłami postojowymi. Po tym zdarzeniu bateria zaczęła się mocno rozładowywać. Mimo sprawnego alternatora i doładowywania prostownikiem akumulator po dobie od ładowania nie był w stanie uruchomić samochodu (lato, silnik benzynowy).

Akumulatory używane w C360 wytrzymały 10 lat i zakończyły żywot gdy prądnica przestała je ładować (prąd 0,2A to śmieszna wartość dla akumulatora 160Ah).

Edytowano przez Magic fly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak się ładuje najbardziej popularne akumulatory Ca-Ca tak by naładować i przywrócić poprawną gęstość elektrolitu 

Charakterystyka-%C5%82adowania-akumulato

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nic z tej tabelki nie wiem , czym się różni prostownik od ładowarki, dobrze rozumiem że akumulatory bezobsługowe nie ładuje się prostownikiem , 

W instrukcji prostownika było że ładowć prądem 10 godzinnym , czyli akumulator 120 AH lądować prądem o natężeniu 12 

Edytowano przez miwigos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ładujesz prądem 10 godzinnym, jak akumulator "naładowany" to napięcie (niebieska linia) gwałtownie rośnie, a prąd (czerwona linia) spada. Teraz faza gdzie małym prądem utrzymujesz 16,2V aż prąd przestanie spadać i osiągniesz gęstość elektrolitu 1,28g/cm2 -cała siara przejdzie z płyt do elektrolitu (wysycanie elektrolitu). 

Jak nawet będzie prawidłowe napięcie na akumulatorze, a gęstość będzie niska to prąd rozruchowy i pojemność będą niższe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A skąd mam wiedzieć jak długo ,co chwile mam mierzyć miernikiem , jak się rozładuje podłączam na kika godzin i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!


Zaloguj się