LudwikVU

Diagnostyka roslin

73 postów w tym temacie

Niedlugo koncze moj doktorat z biofizyki i poniewaz wiekszosc czasu spedzilem na zupelnie abstrakcyjnych tematach, chcialem zaczac robic cos bardziej pomocnego. Chcialbym stworzyc programem pomagajacym przy rolnikom w diagnostyce roslin uprawnych. W tym momencie moim glownym obiektem zainteresowan jest pszenica. Probuje wylowic problemy, ktory sa szczegolnie wazne dla rolnikow w uprawie tego zboza. Chcialem dowiedziec sie czy z Waszego doswiadczenia sa jakies szczegolnie trudne symptomy do diagnozy (niedobory/ataki chorob lub szkodnikow itp.)? Jakie informacje o stanie rosliny sa szczegolnie przydatne dla rolnikow? Czy korzystacie z jakis szczegolnych metod diagnostycznych poza wzrokowa ocena zdrowia roslin i poslugiwaniem sie kluczami diagnostycznymi? Z jakich kluczy zazwyczaj korzystacie? Jak czesto korzystacie z porad specjalistow?

 

Z gory dziekuje za wszelka pomoc i za podzielenie sie doswiadczeniem. Wiem, ze jest to temat rzeka, ale kazda uwaga jest dla mnie cenna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oststnio zauważyliśmy, że pszenica zaczyna słabnąć. Najładniejsze liście robią się żółte, to nie choroba. Najlepsze plantacje giną w oczach, nie mamy pojęcia czego brakuje. Podaj e-maila prześlę fotkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sadzę, że dużym problemem i to wszystkich uprawach jest odróżnienie chorób infekcyjnych od nieinfekcyjnych (niedobory składników, przypalenia, pogoda i itp.)

Ogólnie pomysł fajny ale jeśli chodzi o choroby to najlepsza jest tu nadal lupa ewentualnie przenośny mikroskop aby wychwycić zarodniki i grzybnię.

Natomiast już w przypadku chwastów i szkodników może to być już całkiem fajna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sadzę, że dużym problemem i to wszystkich uprawach jest odróżnienie chorób infekcyjnych od nieinfekcyjnych (niedobory składników, przypalenia, pogoda i itp.)

 

Wlasnie przegladam wszystkie mozliwosci i takie problemy sa szczegolnie dla mnie interesujace :) W jaki sposob normalnie odrozniacie obiawy stresu biotycznego i abiotycznego (infecyjne/nieinfekcyjne)? Co zazwyczaj robicie gdy macie problem z diagnoza jakis objawow? Czy moze moglbys mnie nakierowac na jakas literature dotyczaca wszystkich zabiegow dotyczacych uprawy pszenicy? Wiem z doswiadczenia, ze to co ludzie robia w laboratorium a to co sie dzieje normalnie na polu, czesto odbiega od siebie.

 

Ogólnie pomysł fajny ale jeśli chodzi o choroby to najlepsza jest tu nadal lupa ewentualnie przenośny mikroskop aby wychwycić zarodniki i grzybnię.

Natomiast już w przypadku chwastów i szkodników może to być już całkiem fajna sprawa.

 

Czyli choroby grzybowe identyfikujecie przez obserwacje mikroskopowe na zarazonych roslinach. Jak mowilem wczesniej, staram sie rozpatrzec wszelkie mozliwe opcje. Zalezy mi szczegolnie zeby dowiedziec sie co faktycznie stanowi trudnosc w diagnozie.

 

Oststnio zauważyliśmy, że pszenica zaczyna słabnąć. Najładniejsze liście robią się żółte, to nie choroba. Najlepsze plantacje giną w oczach, nie mamy pojęcia czego brakuje. Podaj e-maila prześlę fotkę.

 

Skad wiesz ze to nie jest choroba? Czy objawy wystepuja po jakis okreslonych zabiegach badz w specyficznym okresie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bo nie ma zarodników, nie wygląda na chorobę, poza tym oprysk fungicydowy nie powstrzymał żółknięcia. Nigdy tak nie miałem, to na pewno nie po zabiegach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co zazwyczaj robisz gdy masz problem z uprawa? Konsultujesz z innymi rolnikami, badz specjalistami? Jakie nawozenie stosowales w tym roku? Przeprowadzasz rutynowo diagnostyke gleby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To żółknięcie to podobny wirusy ,plon będzie nieciekawy, w moich stronach mnóstwo tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje bardzo za zdjecia. Tak jak proponowal jeden z forumowiczow faktycznie moze byc to objaw ataku wirusa (aby byc pewnym zazwyczaj przeprowadza sie testy ELISA badz PCR w laboratorium). Zazwyczaj jest poprzedzony przez atak mszyc, ktore przenosza ten patogen. Moje pytanie dotyczace wczesniejszych zabiegow dotyczylo, drugiej mozliwosci podobnych objawow zwiazanych z niedoborami zelaza (objawy powinny rownomiernie wystepowac na calym polu, nie powinna byc widoczna mozikowatosc charakterystyczna dla ataku wirusowego). Bylbym wdzieczny dlatego za odpowidz na pytania dotyczacych zabiegow i diagnostyki, ktora zazwyczaj stosujesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co zazwyczaj robisz gdy masz problem z uprawa? Konsultujesz z innymi rolnikami, badz specjalistami? Jakie nawozenie stosowales w tym roku? Przeprowadzasz rutynowo diagnostyke gleby?

Konsultuję się poprzez to forum jak również telefonicznie, w moim regionie ciężko o znających się na uprawie rolnikach ale mam kilku znajomych. Odwiedzamy swoje pola nawzajem. Rozmawiam także ze specjalistami, ich porady są dla mnie bardzo cenne.

Nawożenie to fosforan amonu i sól potasowa nie pamiętam ile ale skąpo. Azot w ilości 170kg N/ha. Nie przeprowadzam rutynowo diagnostyki gleby, jedynie Ph.

Nie sądzę, żeby to był BYDV bo kiedyś wyczytałem, że mszyce wektory wirusów giną w temperaturze -6 stopni a tak było jakoś w październiku. Źródło: http://www.ior.poznan.pl/plik,81,mszyce-na-oziminach-pelny-tekst.pdf str. 11

Poza tym mam odmianę jęczmienia ponoć odporną na tego wirusa i co? Masakra, to nie to. No i objawy są inne bo nie mozaikowe tylko równomiernie na całym polu

Podejrzewamy kilka rzeczy:

1. Susza fizjologiczna

2. Słabo rozwinięty system korzeniowy i brak pobierania potasu

3. Zimne noce, ciepło w dzień

4. Niedobór Manganu, Miedzi spowodowany grom wie czym

5. Ogólnie sucho, kurzy za opryskiwaczem, miało padać ale tylko porosiło i czekamy z T2 na ten deszcz.

 

Jeśli chodzi o zabiegi to zależy od roku, na T1 staram się dać prochloraz z jakąś morfoliną najlepiej, na T2 triazol i zazwyczaj to ostatni zabieg dlatego dorzucam strobilurynę. W tym roku nie zamierzam się wygłupiać, dostanie zapewne Falcon i tyle. Nie liczę na więcej jak 3 tony z hektara, cóż raz na wozie raz pod wozem. Trzeba zaciskać pasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeczmień to normalka u nas wiele pszenic takich ,rok do du...y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po zimie w 2011 rzepak miał obsadę 42 szt/m2

Niby idealnie ale patrzę na niego i widzę że nie rusza ciągle blady

Dzwonię do pzu przyjeżdżają zero kasy bo jest obsada

Co się okazuje rośliny mają zniszczony przez mróz system korzeniowy

@ikcomas widziałeś jak wyglądał przed żniwami

Pozwólcie ze PLON przemilczę powiem tylko tyle że gorszego nie miałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@LudwikVU cosik się nie odzywa: cytując maila:

Moglbys poswiecic jedna rosline z najbardziej zaawansowanymi objawami i wyslac mi zdjecie calej rosliny, abym widzial gdzie sa skoncentrowane objawy? I moglbys wyslac mi jeszcze objawy na pszenicy? Moze uda nam sie ograniczyc mozliwa diagnoze. Dokladnie dlatego mnie ten temat tak zainteresowal. Uwazam, ze przy diagnozie takich problemow, powinien byc sposob aby pomoc rolnikom w bardziej systematyczny sposob. Dziekuje za tak dokladne opisanie wszystkich zabiegow.

Przesłałem fotki i chyba nie da rady nam pomóc bo nie mam odpowiedzi. Jedna próbka do badań to koszt ok. 1000 zł a PIORIN rozkłada ręce, po kiego ta instytucja?

Poza tym kolega zauważył dziwną prawidłowość. Koło lasu zboża są super jak kończy się las albo gdzieś w szczerym polu są do kitu. Ja z kolei zauważyłem, że zboża po wieloletniej monokulturze QQ też są gites.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za chwile milczenia. Chcialem odpowiedziec na wiekszosc Twoich sugestii. Zaczne od pytania jakie masz pH gleby?

 

Zolkniecie moze byc skutkiem zbyt niskiego pH. Zmniejsza sie przyswyjalnosc fosforu, molibdenu i potasu (najwieksze wymagania ma jeczmien, pH 6-7.5, pszenica ozim pH 5.5-7, zyto 5-6).

 

Zrobilem skrocona liste objawow, ktore powinienes obserwowac w przypadku wymienionych przez Ciebie niedoborow:

 

Niedobor potasu

Objawy powinny pojawiac sie na starszych lisciach. Liscie staja sie bardziej wrzecionowate. W przypadku wysokich niedoborow, lisc zaczyna obumierac od szczytu, wzdloz brzegu i postepuje to centrum. Czesto pozostaje zielony pasek zywej tkanki. Tkanki szybko obumieraja w porownaniu z niedoborem azotu.

 

Niedobor manganu

Zahamowanie wzrostu, zolkniecie lisci rozpoczyna sie na mlodych lisciach, glownie w postaci nieregularnych plam i paskow miedzy nerwami. Susza moze utrudniac przyswajalnosc manganu z gleby.

 

Niedobor magnezu

Bardzo rzadki niedobor. Objawy pojawiaja sie na mlodych lisciach. Poczatkowo odbrawienie miedzy nerwami, paciorkowatosc (odbarwienia w ksztalcie sznurow perel), pozniej zbrunatnienie obejmujace cale liscie. Niektore liscie nie otwieraja sie i pozostaja zwiniete.

 

Niedobor miedzi

Objawia sie jako generalne wiedniecie roslin. Pierwsze symptomy pojawiaja sie na mlodych lisciach, jako usychanie i wiedniecie konca liscia.

 

Z tych wszystkich objawow, wydaje sie ze jedynie objawy niedoborow potasu pasowalyby do tego co przeslales. Przeciwko tej teorii jest fakt ze objawy tez byly widoczne na paru mlodych lisciach.

 

Pozostaje jeszcze stres termiczny, ktory tez moze powodowac podobne objawy i moglby tlumaczyc dlaczego nie widzisz nic na roslinach, ktore byly przy lesie (chyba to bylby najlepszy scenariusz).

 

Czy w przeciagu tego tego postepowaly jakos te objawy (niepowinny jesli to jest stres termiczny)? Czy widzisz na niektorych roslinach pszenicy czerwone przebarwienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

pH w większości ok. 6,5-7 poza mozaikami.

Pięknie odczytałeś ze zdjęć niedobory. Potwierdziły to również specjalistyczne badania jak i wcześniejsze nasze przypuszczenia. Niedobór potasu ale nie dlatego, że go w glebie nie ma tylko roślina go nie pobierała (zimne noce, słaby system korzeniowy i sucho). Teraz trochę popadało i jest ciepło, pszenica pięknie się zazieleniła adekwatnie do podanego azotu. Czerwone przebarwienia na niektórych roślinach występowały ale to już przeszłość.

I już wiem, dlaczego po monokulturze kukurydzy ziarnowej są takie piękne zboża - piekielne ilości potasu w glebie.

Dobra, problem rozwiązany ale chyba nie ma możliwości ratować roślin jak pogoda nie pozwala. No bo jak podasz potas? Dolistnie? Owszem można uzupełnić ewentualne braki ale skrajny niedobór jak w tym przypadku to nie ma szans.

Niedobór Mn uzupełniłem chelatem na podflagowy i tyle mogłem zrobić.

Jakieś sugestie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wyślij próbki jak mi nie wierzysz. Wirusa miałem kiedyś w pszenicy. Znam objawy i przyczyny. Przede wszystkim rośliny żółkną placami a nie na całości. BYDV objawia się w pobliżu ubiegłorocznej kukurydzy albo czeremchy. Teraz to brak potasu w roślinach - badania i ocena wzrokowa to potwierdzają. No i kolejny raz powtarzam, że mój jęczmień jest odporny na wirusy posiany z dala od lasu i QQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To nie jest całe pole około 60% powierzchni zaatakowane i to głównie ta siana 5 września ta 13 tylko lekko ,ta 16 minimalnie małe kępki prawie niewidoczne ta 18 pażdziernika idealna.było dwóch przedstawicieli firm i to potwierdzili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A to jest placami czy równomiernie w tych 60 procent? Bo może w innym miejscu były lepsze warunki? Kurcze gdybym tego nie widział kilka lat temu nie upierałbym się tak bardzo. Ponadto ten mój zmasakrowany odporny na wirusa jęczmień daje do myślenia. Poza tym to dość wcześnie siałeś. 5 września? U mnie sieją jęczmień w tym terminie i wcześniej. Daleki wschód, krótka jesień. Ja jęczmień siałem koło połowy września a pszenicę pod koniec. Śmieli się ze mnie, że tak późno siałem jęczmień i nadal się śmieją bo jest do bani ale pszenica po opadach deszczu jest w miarę. Wydaje mi się, że termin siewu owszem miał znaczenie ale nie z powodu ataku mszyc tylko krótszego okresu wegetacji. W tym roku nie było zimy i rośliny pobierały składniki przez długi czas.

Obserwowałeś rośliny na jesieni? Bo ja tak, a szczególnie jęczmień i nie widziałem ani jednej mszycy - wektora wirusów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pole poprzeplatane jak szachownica ,ja się nie przyglądałem czy jest mszyca ,ale podobno masa była na kukurydzy a potem przeszła na zboża ,,że w jęczmieniu przenosi wirusy to słyszałem kto nie opryskał to jęczmienia nie ma,ale żeby w pszenicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No jak masz placami i w pobliżu QQ to mogą być wirusy. Kiedyś miałem to właśnie w pszenicy obok kukurydzy ale ok. połowy maja nie było już śladu tak więc dziwne, że robi szkody do tej pory. U mnie w tym roku wszędzie żółknęły zboża równomiernie a nie placami, niezależnie od tego czy kuku rosła w pobliżu czy nie. Poza tym te zboża po kukurydzy powinny być najgorsze bo tam przecież pełno mszyc a są najlepsze. Każdy region w tym roku ma inne problemy - u mnie wirusa nie ma ale jest brak potasu w roślinach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!


Zaloguj się