biedron

Dopłaty polityka rolna

950 postów w tym temacie

Najlepiej, żeby tej żywności nie potrzebował nikt za darmo - do tego trzeba dążyć przede wszystkim. Gdyby darowizna nie była opodatkowana, to dla większości producentów wszystko niesprzedane byłoby darowizną - i jako takie przekazane za darmo, ryzyko produkcyjne przeszłoby na państwo. Dopiero wtedy potrzeba by było dużo biednych, żeby to przykryć...

Biedny wolałby móc kupić co chce, a nie dostać to, czego drugi nie sprzedał i mu się psuć zaczyna. Darowanie żywności to też biznes, niestety, bieda jest wliczona w ten system i jest mu niezbędna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

dajmy im dotacje a nigdy nas nie zaleją ,pomyśl rolnictwo ukraińskie to rolnictwo ekstensywne ,jeżeli dasz im dotacje do hektara to po co mają cokolwiek produkować,tyrać maszyny i ludzi,jak będzie zysk a nie będzie trzeba towaru.

Wyprodukowanie tony ziarna gdziekolwiek na świecie kosztuje powiedzmy 100 euro po co ukraiński rząd ma dopłacać do produkcji która zostanie wyeksportowana  paweł już pisał że to tak jakby dawał dotacje za granicę.Tak jest teraz w Polsce

26,3mln ton zbóż produkcja a zapotrzebowanie 28mln.To jest skutek Wpr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@ ickomas, skoro dosyć długo polemizujemy na tym forum, to miałem nadzieję, że pamiętasz treść moich wcześniejszych wypowiedzi, a nie chciałbym się tu nadmiernie powtarzać. Już pisałem o dążeniu państw do samowystarczalności (to są działania strategiczne i tylko nieliczne państwa postępują inaczej) oraz zaspokajaniu potrzeb towarami, których się w tych państwach nie produkuje, to kwestie oczywiste. Odpowiedz sobie na pytanie dlaczego unia obkłada najróżniejszymi podatkami paliwa samochodowe a także wprowadza podatki transportowe. Otóż jest to polityka zmierzająca między innymi do ograniczenia migracji towarów (drogi transport) a więc wymuszająca zaspokajanie podstawowych potrzeb towarowych w ramach regionów. Ci którzy u siebie mają niedobór będą musieli drogo zapłacić za sprowadzenie, więc może lepiej wyprodukować je u siebie. Dotyczy to głównie produktów rolnych ponieważ są relatywnie tanie więc transport bardzo obciąża cenę końcową. Jest to polityka równoważenia rozwoju regionów, która doprowadzi do sytuacji takiej, ze jeśli nie sprzedasz swojego towaru w pobliżu swojego zakładu to nie sprzedasz go wcale. Tak więc Twój produkt będzie zaspokajał potrzeby ludności zamieszkałej w pobliżu a nie tej z drugiego końca Europy. Wmawianie sobie i innym, że Europa potrzebuje więcej żywności jest oszukiwaniem samego siebie i wprowadzaniem w błąd innych. Owszem świat potrzebuje więcej żywności a Europa mogłaby ją produkować, ale Europa przy obecnej strukturze fiskalnej nie jest w stanie nic zrobić aby tę żywność wyprodukować nie tracąc na jej eksporcie. Tak więc w obecnej sytuacji zwiększając swoją produkcję musisz być świadomy, że zmuszasz innego rolnika do rezygnacji z produkcji lub do jej ograniczenia ponieważ na rynku Europejskim więcej towaru się nie zmieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Samowystarczalność jest niemożliwa do osiągnięcia i zupełnie bezcelowa. Po co produkować za wszelką cenę jak może ktoś taniej, sprawniej i lepiej to zrobić a w zamian dostanie to czego on również potrzebuje jednak sam nie produkuje lub produkuje za mało. Wiesz czemu tak jest i się to nigdy nie zmieni? Żeby nie marnować potencjału produkcyjnego. Kiedyś w dawnych polskich gospodarstwach rolnych tak było. Każdy miał kilka hektarów ziemi, krówkę, 5 świnek, 10 kurek, 4 gąski itp. tak żeby być samowystarczalnym dla siebie. No i co? Nie sprawdziło się, a dlaczego? Bo najlepiej jest specjalizować się w jednej dziedzinie a nie w każdej po trochu. Wtedy można produkować taniej. Tak robi Rosja, nie wyobrażam sobie żeby na ich czarnoziemach sadzić sady, krzewy czy coś innego nie wymagającego dobrej gleby. Wtedy dopiero byłby głód. Nawet potencjał rosyjski nie będzie w stanie zaspokoić potrzeb światowych, poczytaj:

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Rosyjski-eksport-pszenicy-nie-wystarczy-zywnosc-podrozeje-2405017.html

A podatki na paliwo? Czy naprawdę do Ciebie nie dociera, że to jest najprostszy sposób na kasę? Transport przez to się wcale nie zmniejszy a wpływy do budżetu będą rosły. Cena paliwa jest już grubo powyżej 5 zł, a jak będzie 20, czy 30 zł za litr to myślisz, że coś się zmieni? Tak, płace dla polityków wzrosną o 400 procent. Zresztą koszty importu i eksportu wcale nie są takie duże bo zazwyczaj je się ogranicza poprzez stosowanie transportów wielkogabarytowych w postaci pociągów czy statków.

@gruber masz rację, przecież w Polsce przed wejściem do UE każdy chciał żeby jak najwięcej wyprodukować a teraz to głównie perz rośnie, byle jak zrobić, zminimalizować koszty, tylko żeby dopłaty wziąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Policz ile musi kosztować ziemniak wyprodukowany za 30 gr i przetransportowany na stosunkowo niewielką odległość 300 km, choćby dużym transportem. Jego cena z powodu samego transportu wzrasta minimum o 50% więc lepiej go produkować tam, gdzie jest na niego zbyt niż wozić. Najtańszy transport z Hiszpanii jako ładunek powrotny to koszt minimum 60 gr do kg przewożonego towaru. Stanowi to minimum kilkanaście % wartości zakupionego produktu a to już nie jest bez znaczenia. Ceny paliw i energii będą rosły i % udział transportu w cenie będzie także rósł. Na sutek tego rozkład różnorodności produkcji będzie bardziej równomierny. Nie znaczy to, że każdy będzie produkował w swoim gospodarstwie mydło i powidło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pawełjm szereg twoich tez wydaje mi się być dosyć kontrowersyjnymi ,a nawet nieprawdami

1.cena paliwa jest wysoka(poprzez podatki) po to by równoważyć rozwój regionów, tak to może mieć zastosowanie tylko w przypadku surowców i towarów nisko przetworzonych nie wiem tylko dlaczego pszenica jechała ponad 500km z węgier do młyna 20km ode mnie,może dlatego że w polsce nie ma konsumpcyjnej.cyt "polskie rolnitwo ma nadwyżki...

Takiej troski to ja naprawdę nie potrzebuje

Opodatkowanie paliwa jest horendalne z innego powodu a jaki to prawie każde dziecko po szkole podstawowej wie.

2.producenci maszyn działają na rynku i nie są monopolistami to nie PRL że był tylko ciągnik ursus pług z grudziądza ,mogę kupić ciągnik biłoruski,chiński, włoski ,niemiecki i bardzo dobrze że oni konkurują choć trochę między sobą,każdy różni sie jakością i ceną,cena maszyn jest wysoka ze względu na dotacje do ich zakupu ,zobacz ceny maszyn z 2003 roku i nawet w sile nabywczej porównaj.

3.Polityka rolna jest dobra i nie ma potrzeby jej zmieniać

oto skutki polityki rolnej

-kilkukrotny wzrost cen ziemi

-2krotny wzrost cen maszyn

-duży wzrost cen środków produkcji

-zarżnięcie produkcji cukru i żywca w kraju

-znaczne obniżenie produkcji zbóż jakościowych

-znaczny wzrost cen pasz

faktycznie nie ma potrzeby zwiększać "pomocy" bo im bardziej ją zwiększymy tym bardziej zmiejszamy produkcję.

jak zareagujemy gdy produkcja spadnie?

4.Bogactwo"dobra" nie biorą się z pracy tylko podejmowania ryzyka(decyzji) w pierwszej kolejności a dopiero na końcu z pracy którą ktoś wykona ,widać głęboko zakorzeniony marksizm, urzędnik państwowy nie ponosi ryzyka za to przedsiębiorca tak.

5.Co do eksportu żywności i wyzbywaniem się przez to dotacji masz rację tylko częściowo w przypadku"ziemniaków"  za to kiełbasy już nie.

Jaka to pomoc dla "rolnictwa" kiedy dopłata jest do posiadania ziemi a nie wyprodukowanego produktu

producent rolny nie zawsze jest posiadaczem gruntu co z dzierżawcami jaki procent ziemi dzierżawionej.

Jakie to jest zapewnienie równych warunków konkurencji.

Na koniec dodam ,wysokość dotacji została obliczona na podstawie plonu referencyjnego ok.3t/ha(poniżej opłacalności) i jest teraz premią dla każdego kto miał mniej a krzywdzi każdego kto ma więcej, dlatego każdy powinien dostać taką ile dostarczył dobra na rynek.Taka "uproszczony" system jest zaprzeczeniem idei rynku widać rynek zły a teraz dobra będzie rozdysponowywać państwo ,a to my już znamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mówisz i masz. Licz ze mną. Wyszperałem w necie, że koszty zewnętrzne w przewozach ładunków wynoszą dla kolei ok. 20 euro (87 zł) za 1000 Tonokm. Åadunek maksymalny to 1600 ton. Dane: cena kilograma ziemniaków 30 gr. Odległość 300 km.

Koszt przewozu 1600 ton za kilometr wynosi: 87*1,6=139,2

Przewiezienie całego ładunku na odległość 300 km wynosi: 139,2*300=41760

Dużo co?

Poczekaj, przecież przewoził 1600 ton!

41760/1600=26,1 - to koszt przewozu jednej tony

a kilograma: 26,1/1000=0,0261 po zaokrągleniu to 3 grosze!

Tak więc produkt docelowo kosztuje 33 grosze za kg.

Owszem to jest mała odległość. Zawieźmy te ziemniaki do Hiszpanii, tam podwoją swoją wartość ale i tak znajdą zbyt bo Hiszpania nie specjalizuje się w produkcji ziemniaków tylko owoców. Dochód z takiego rozwiązania jest większy dla każdej ze stron, przecież o to chyba chodzi w ekonomii, prawda? Hiszpan woli poświęcić areał na produkcję powiedzmy śliwek niż uprawiać na tym miejscu ziemniaki bo rolnik będzie miał większy zysk. Takie śliwki mimo, że będą droższe to cieszą się popularnością wśród naszych konsumentów, bo są ładniejsze, bardziej soczyste, słodsze i dłużej dostępne. Podstawową zasadą ekonomii jest uzyskanie jak najniższych kosztów uzyskania przychodu co jest związane z uwarunkowaniami klimatycznymi danego regionu, jakością gleb itp. a więc każdy produkuje to co najlepiej się udaje na jego terenie. Jeśli mam słabszą glebę to nie będę na siłę produkował pszenicy bo jej potrzebuję do wypieku chleba i zbiorę 2 tony, tylko posieję pszenżyto, które jest mi zupełnie niepotrzebne i jest tańsze ale zbiorę 5 ton, wypracuję większy zysk za co będę mógł kupić te 2 tony pszenicy i jeszcze mi zostaną pieniądze w kieszeni.

P.S. Nie wiem jak liczyłeś te koszty transportu ale pomyliłeś się troszeczkę, no chyba że chodzi Ci o transport drogowy towarów szybko psujących się ale to już inna bajka.

 

@gruber - nic dodać nic ująć!

 

i jest teraz premią dla każdego kto miał mniej a krzywdzi każdego kto ma więcej

 

cóż, ale trzeba się pocieszać tym, że ten pierwszy teraz produkuje jeszcze mniej i wkrótce zbankrutuje a wtedy przejmiesz jego areał żeby go z pożytkiem dla wszystkich wykorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wg cennika PKP (sprawdziłem) przewiezienie 25 T towaru na odległość 1000 km kosztuje 7944 zł a więc 32 grosze za kg przewiezionego towaru. Do tego dochodzą koszty dostarczenia na bocznicę załadunku oraz rozładunku i dostarczenia na miejsce docelowe. Tak więc być może jest taniej niż transportem samochodowym ale nie jest to tak bardzo tanio a na dodatek trwa dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@ guber,

1. nie kwestionuję, że cena paliwa jest wysoka poprzez podatki, mówię jaki ma wpływ na gospodarkę. Pszenica być może była kupiona po super okazyjnej cenie (ze stratą dla producenta, który w obliczu zmarnowania towaru chciał odzyskać chociaż część swoich pieniędzy) Po raz kolejny powtarzam europejskie rolnictwo ma nadwyżki produkcyjne i nie chodzi tu o jakieś szczególne przypadki a zgromadzony zasób energii w całej wyprodukowanej żywności. Dowodem jest to, że głodni w Europie bywają tylko ci, którzy nie mają przychodów aby sobie kupić dostateczną ilość jedzenia i nie mówię tu o tym aby im cokolwiek dawać oprócz umożliwienia pracy.

2. Maszyny to produkty zaawansowane technicznie i ich wartość w przeliczeniu na kg produktu jest niewspółmierna z wartością płodów rolnych.

3. Cena ziemi wynika z zapotrzebowania na nią gdyż jest dobrą lokatą kapitału (zawsze pierwszorzędnym produktem będzie żywność)Mówisz o wzroście kosztów produkcji narzędzi maszyn, środków do produkcji. Analogiczna sytuacja jest poza rolnictwem. Kiedyś aby świadczy usługi wystarczały chęci i narzędzia proste, dzisiaj aby cokolwiek na usługach zarobić należy zainwestować w sprzęt. Tak więc wzrasta bariera wejścia w jakikolwiek biznes.

Czy brakuje Ci cukru, a może Niemcom brakuje albo Grekom. Czy zastanawiałeś się co zrobilibyśmy z nadwyżką cukru gdyby utrzymano niegdysiejszy poziom produkcji. Zapewne byłoby więcej bimbru w sklepach.

4. Nie wiem co chcesz przez to powiedzieć, że "Bogactwo"dobra" nie biorą się z pracy tylko podejmowania ryzyka(decyzji) w pierwszej kolejności a dopiero na końcu z pracy którą ktoś wykona" Dobra biorą się z powodu wykonanej pracy, na dodatek musi być to praca użyteczna. Bardzo wątpię w użyteczność pracy większości urzędników. Dzisiejsze czasy charakteryzują się bogactwem uzyskanym na podstawie podejmowanego ryzyka nazwijmy to spekulacją. Spekulacja daje bogactwo jednym odbierając je innym za dobrowolną zgodą obydwu stron, czy z tego powodu powstaje więcej dóbr, jest to tylko przemieszczanie kapitału z rąk mniej operatywnych do bardziej operatywnych i to jest jedyny pozytyw tego działania.

5. Sprzedając na eksport produkty których składniki powstały z udziałem dotacji oddajesz dotację proporcjonalnie do zawartości dotowanych składników w tym produkcie, bez względu na to czy są to ziemniaki czy kiełbasa.

Odnośnie pomocy dla rolnictwa też jestem z jej powodu bardzo zdziwiony. Równe warunki konkurencji byłyby wówczas, gdyby całkowicie zlikwidowano dotacje w całej UE i nie tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cena ziemi wzrosła gdyż zaczęto do niej dopłacać ,a ciągły wzrost jej cen jest niemożliwy tak jak ciagły wzrost cen nieruchomości w USA przed 2008 rokiem.Cena będzie wysoka dopóki utrzyma się dobra koniunktura na płody rolne.

Wysoka cena paliwa powoduje min.wysokie bezrobocie gdyż wiele przedsięwzięć jest nieopłacalne lub generuje bardzo wysokie koszty ,podobnie jak wysokie podatki innego rodzaju.

Cena maszyn jest wysoka ze względu na duży popyt(dotacje) i przeinwestowanie mniejszych i średnich gospodarstw."prawo podaży i popytu"

żeby zarobić musisz wiedzieć co robić jakie podjąć decyzje jak zainwestować swoje środki aby przyniosły zysk np.co uprawiać i w jaki sposób to robić.Ktoś musiał podjąć ryzyko żeby zainwestować w np. fabrykę a ten robotnik miał pracę i środki do życia ,chodziło mi o pojęcie wytwarzania dóbr i bogactwa w całej gospodarce.

Tak nadprodukcja jest w związku z czym trzeba jej przeciwdziałać tworząc deprymujący od produkcji system dotacji.Co do spekulacji to wynika ona z nadprodukcji gdyż wszystkiego jest pod dostatkiem to po co pchać kasę w produkcję czegokolwiek ponosząc ogromne ryzyko.

Ogólnie to się z Tobą zgadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja się nie zgadzam. Nadprodukcja czasem się zdarza i przychodzi falami nie dlatego, że za dużo chcemy wyprodukować tylko warunki ku temu są sprzyjające. Pamiętny 2008 rok jak moje pszenżyto szło po kosztach na statek w Gdańsku. Ale to był wyjątkowy urodzaj i nikt się nie spodziewał takich plonów. Teraz o nadprodukcji mowy nie ma. Owszem są rekordowe zbiory kukurydzy ale gdyby nie to byłoby ciężko dotrwać do lipca. ARR nie ma już zboża w zapasie (a zawsze było na czarną godzinę).

Jeżeli chodzi o cukrownie to pisałem już wcześniej, że to było celowe działanie żeby państwa zachodnie mogły czerpać większe zyski naszym kosztem. Zapraszam na wycieczkę do Sokołowa Podlaskiego do byłych zakładów cukrowych, które teraz straszą pustkami. Może oczy Ci się otworzą, po co było wprowadzenie limitów na cukier? Polska była za bardzo konkurencyjna wobec innych krajów. A teraz cukrownie zachodnie nie są już nasze. Już nie pamiętasz, że w tamtym roku brakowało właśnie cukru? Po ile płaciłeś za kilogram?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam, że za cukier płaciłem więcej, ale nie mogę powiedzieć, że chciałem kupić a cukru nie było. Był tyko droższy i nie jestem w stanie określić na ile były to działania spekulacyjne a na ile rynkowe. Odnośnie cukrowni być może należało pozostawić je, a rynek zweryfikowałby zasadność ich istnienia, może zachodnie cukrownie nie wytrzymałyby konkurencji z polskimi, ale o ile mnie pamięć nie myli to większość z nich borykała się brakiem środków obrotowych na bieżący przerób.  Państwo też nie miało kasy a banki były puste, więc umarłyby one śmiercią naturalną. Przyszedł obcy kapitał i na szczęście te nadające się do użytku cukrownie dofinansował a resztę zamknął dostosowując produkcję do potrzeb krajowych i europejskich. To, że teraz kieruje produkcją według własnej polityki, cóż takie są prawa rynku. Po czasie łatwo się mówi, ale dołożyć do upadającego interesu to nie było komu aby go ratować, może z powodu braku wiary w zasadność a może z powodu braku kasy albo z obydwu powodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z Cukrowniami podobnie jak ze stoczniami nie mogły się utrzymać gdyż zagrażały niemieckim stoczniom, podczas dużego rozwoju stoczni hinduskich i chińskich trzeba było któreś zlikwidować podobno te polskie stocznie były lepsze  od niemieckich technologicznie i koszty pracy znacznie mniejsze .Należy w Polsce utrzymywać niedobór produkcji cukru ok.5% a dlatego żeby Niemiecki cukier mógł wędrować do nas a nie na odwrót,w cukrownia jest miejscem pracy specyficznym podobnie jak rolnictwo w klimacie umiarkowanym

całość pracy odbywa się przez pół roku,stąd pracownicy cukrowni po kampanii dostawali socjal a nie pracowali,co rodziło ogromne koszty.Polska jest specyficznym krajem ze względu na politykę pieniężną(monetarną),bardzo wysoka stopa procentowa w celu duszenia inflacji także wzrostu gospodarczego i tak nasza gospodarka jest duszona od czasu planu SOROSA/SACHSA z kolei mieszkaniec polski jest inny mentalnie od mieszkańca np.Niemiec gdyż skłonność do inwestowania i oszczędzania jest niewielka być może ta troska o inflację słuszna gdyż np.polak jak zarobi to kupuje meble dom samochód ,a np.niemiec myśli jak te pieniądze zainwestować.Jest u nas zbyt mało ludzi przedsiębiorczych i oszczędnych aby obniżyć stopy znacząco ,wzrost gospodarczy jest konsumowany przez armię rencistów i urzędników a pomysł żeby dopłacać rencistom do posiadanej ziemi jest tylko rentą w innym wydaniu.Dać im rentę większą a zabrać dopłatę do ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Masz nieobiektywny pogląd na funkcjonowanie gospodarki a głównie na sposób jej prywatyzacji używasz tylko wygodnych dla Ciebie argumentów a nie rozważasz wszystkich aspektów. Ja Polskę nadal postrzegam jako rozwydrzone państwo socjalne i to nie tylko przez władze PRL, w którym wszystko wszystkim się należy, bez wkładania przez nich odrobiny wysiłku w budowanie dobrobytu. Na przestrzeni kilku ostatnich dziesięcioleci doprowadzono do sytuacji, że przeciętny wiek emerytalny Polaka jest najniższy w Europie okres pracy do osiągnięcia emerytury także mamy najniższy, jesteśmy najbardziej chorowitym narodem w Europie i mammy największy odsetek rencistów. Przykładów można wymieniać wiele a wszystko to nazywa się niegospodarnością władzy, która chciała przypodobać się swoim wyborcom no i pozyskać jakiś smakowity kąsek dla siebie i bliskich i to bez względu na opcję polityczną. Skoro sobie stworzyliśmy  takie przywileje(celowo tak mówię ponieważ mamy jakiś wpływ na wybieraną władzę) to ci którzy pracują muszą pokryć je z własnych podatków a te niestety obciążają koszty wytwarzania niszcząc konkurencyjność.Jeżeli pokrycie wydatków budżetowych za pomocą ściąganych podatków jest niemożliwe, to państwo musi sprzedawać majątek oraz się zadłużać ponieważ będzie zagrażać mu bunt społeczny (patrz Grecja). Jedyna metoda do ograniczenia deficytu to rozwój gospodarki i jednoczesne stopniowe ograniczanie przywilejów. Zawsze twierdziłem, ze najpierw należy wytworzyć a później dzielić dobra. W europejskich gospodarkach rozdaje się pieniądze i patrzy jaki będzie efekt tego rozdawnictwa. Nie wiem jak Ty ale ja dostrzegam powszechne nieróbstwo i uważam, że jest to efekt tych działań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To temat o polityce rolnej a nie o gospodarce ogólnie, o socjalu to nie wspominam nawet,ale jeżeli chodzi o rencistów

to w odsetku rencistów pracujących jesteśmy najlepsi nie tylko w całym świecie ale i w kosmosie na pewno.Renciści dorabiają masowo,wystarczyło by zlikwidować te przywileje każdy "rolnik" kilkuhektarowy to rencista,pewnie co 2 gi "stróż" to rencista albo inwalida.Idea renty została wypaczona do granic absurdu.Trzeba było by podnieść rentę powiedzmy do 1000zł ale odebrać całkowicie możliwość pracy im,niech tą pracę wykonują młodzi ludzie.Polska jest krajem wyludniającym się utonęliśmy my w bagnie socjalnym po uszy,podobnie reszta europy, społeczeństwa starzeją się,a ci pajace ze sarkozym na czele zwracają się do Chin o pomoc dla strefy euro.Już dochodzi do tego że utrzymuje się "socjal" na długu.Mają ból do głowy.Dziś w wywiadzie dla rmf jakiś ekonomista mówił że by "utrzymać" grecję należy obniżyć poziom życia statystycznego greka o 15-25%,a w polsce czeka nas niedługo to samo trzeba będzie podnieść podatki 5-10%.Są 2 sposoby na ratowanie budżetu albo obniżać wydatki albo podnosić podatki albo trochę tego trochę tego,także upadek socjalizmu będzie bolesny a to musi nastąpić w następnych 20 latach albo wyginiemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś się orientuje dlaczego stawki dopłat JPO rosną a UPO spadają? Co prawda po przeliczeniu na to samo wychodzi i zastanawia mnie to jaki w tym jest cel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W sprawie stawek płatności. Co roku musi takie podpisywać bo przecież się zmieniają. Jeżeli nie podpisze to mimo tego, że jest decyzja to i tak dopłat nikt nie wypłaci, bo nie ma na to przepisu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ten artykuł potwierdza przedstawiane przeze mnie tezy;

- unia nie jest zainteresowana w zwiększanie ilości środków przeznaczanych dla rolnictwa ponieważ wytwarza ono dostateczną ilość żywności aby wyżywić ludność unii

- unia nie jest w stanie sprzedawać znaczących ilości produktów rolnych na rynki światowe ponieważ produkcja rolna w krajach unii jest droga a eksport bez dopłat jest niemożliwy te z kolei stanowią dodatkowy koszt będący de facto dopłatą do rolnictwa

- rządy poszczególnych państw a szczególnie Polski nie są zainteresowane szybką zmianą struktury gospodarstw, bo ta wiąże się z poniesieniem dodatkowych kosztów oraz wygeneruje pokaźną grupę bezrobotnych i emerytów obciążających budżet państwa. Ponadto zmiana taka nie przyniesie radykalnej zwyżki produkcji a więc inwestowanie traci sens.

Tak więc państwa słusznie doszły do wniosku, że najkorzystniejsze dla gospodarki będą zmiany dokonujące się organicznie (naturalnie0, a nie te wymuszane różnymi programami unijnymi czy żądowymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!


Zaloguj się