Cześć wszystkim
Zastanawiam się nad studiami rolniczymi (zaocznie), ale nie wiem czy dadzą mi to, czego oczekuję i czy warto w to iść. Nie mam pojęcia jak aktualnie wygląda kwestia polskiego szkolnictwa i właśnie przygotowania do zawodu na studiach.
Sytuacja wygląda tak, że mam wykształcenie średnie rolnicze, które zrobiłem parę lat temu i od kilku lat działam u siebie na gospodarstwie. Myśląc o studiach oczekiwałbym ogólnego przygotowania teoretycznego do pracy, które mogłoby bezpośrednio przyczynić się do poprawy prowadzenia gospodarstwa i ogólnego obycia w temacie dla lepszych efektów. A czuję, że potrzebuję jakiegoś dokształcenia się w tej branży żeby sobie poradzić w przyszłości.
Często słyszę, że nie warto iść bo będę miał jedynie powtórkę z technikum, a wiedzę która mnie interesuje mogę zdobyć z zwykłej literatury, gazet czy ewentualnych szkoleń itp. A studia to jednak jakieś 3,5 roku sam inżynier + ewentualne następstwa.
I na studiach podejrzewam, że będę także zmuszony przyswajać także wiedzę, która niekoniecznie mi się przyda w życiu i pracy (jakieś ogólne przedmioty niekoniecznie związane bezpośrednio z rolnictwem).
Co myślicie, byliście w podobnej sytuacji? Robiliście studia czy znacie osoby, które je robiły i możecie coś na ten temat powiedzieć?
Branża rolnicza jednak też się zmienia dość szybko, są inne praktyki, stosowane pestycydy (wycofane czasem), kwestia biurokracji i dopłat także zmienia się z dnia na dzień.
Pozdrawiam