miwigos

Użytkownicy
  • Zawartość

    6329
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    193

Posty napisane przez miwigos


  1. Czyli oboje robimy to co lubimy,ja nie narzekam ,jak nie będzie gorzej to bedzie git,oby zdrówko dopisywało,ale z racji wieku zaczyna lekko szwankować ,a co do pracy 150 ha ,to tak w sam raz ,zawsze do pomocy jest najpierew ojciec ,pózniej syn,czy córka,i tyle idzie bez problemu ogarnąć ,oczywiscie dobrym sprzętem i na dobrej ziemi


  2. Dnia 26.04.2018 o 21:11, lokizom napisał:

    Ci powiem taką ciekawostkę ze jak masz 2000 tucznikow na rusztach , bez macior to masz mniej roboty niż na 100ha. Tylko że Ty uważasz że ten smród jest gorszy od tych opryskow i ze jesteś lepszy od takiego hodowcy

    Czyli popierasz duńskie warchlaki ,tylko on kosztuje pół tucznika,nie znam osób które mają 200-1000 tucznika i nie maja ziemi,dobrze że każdy robi to co woli,widze że ci co mają ziemie mają wiele więcej czasu,bo wieczorem opryski i oprzęt,samo doglądnięcie czy zdrowe i podanie leków ,szczepienia ,zajmują wiele czasu,a wywiezienie takiej ilości gnojowicy,teraz wchodza nowe normy,ciekawe kto będzie miał więcej problemów ,jak wiliczą ci ile masz N z gnojowicy ,to azotu nie będziesz mógł kupować,

    Nikogo nie uważam za gorszego ,ci co dużą maja hodowle to ich podziwiam że im się tak chce ryć za te niepewne pieniądze ,bo dzisiaj mało kto z młodych ,chce pracować przy zwierzakach,nie jestem pewien czy twój nastepca będzie chciał ,nie puszczaj go na studia jak zobaczy jak żyja kuple,to napewno hodowle rzuci


  3. Ale z tylu ha dobrej ziemi idzie naprawde godnie żyć ,ja mam więcej wolnego czasu niż 20 lat temu,a ziemi drugie tyle co 25 lat temu,inwentarza zero i wiele problemów i fizycznej pracy mniej,są okresy gdzie sie pracuje 16 godzin,ale 5 miesięcy wakacji też jest +kika feri po 2 tygodnie,no i smrodu nie musze wąchać,chyba że przejeżdżam obok chlewni sąsiada, wioske obok,u mnie w wiosce już hodowla jedynie hobbistyczna


  4. Przed chwilą, Olgierdowyy napisał:

    Bawilem sie w bory, mocznik, odzywki i jakies mikro... i juz mi sie odechcialo... oj musialoby byc cieplo i mokro zeby "cos" z tego bylo. 

    Przecież mokro to jest i nawet za cieplo,nie ma szans wjechać w rzepak,może w sobote ,bo środa i czwartek kolejne opady