Dziś mam kolejny :
Mąż wieczorem po pracy wyciągnął z barku butelkę whisky.
- Jeżeli wypijesz choć kropelkę, dzisiaj nici z seksu – ostrzega żona.
Mąż usiadł za stołem w milczeniu.
- No i o czym myślisz? – pyta żona.
- Myślę, co lepsze: 12-letnia whisky czy 50-letnia dupa.
To może coś sadowniczego ?
Chłop wyhodował dwutonowe jabłko. Wsadził na wóz i zawiózł na targ. Niestety nie ma na nie chętnych. Wreszcie pod wieczór podchodzi doń facet i pyta:
- To pana jabłko?
- No!
- To cofnij pan wozem, bo mi robak konia wpie[*]lił.
;D ;D ;D