Chodzi o to, że zasiałem rzepak bezorkowo po łubinie, który był dzień wcześniej skoszony, a częsciowo tylko zmulczowany bo nie było możliwości zbioru. Mam teraz obawy że w tym miejscu, gdzie był mulczowany może go sporo wyjść i może trochę przytłumić rzepak. Dlatego chcąc dmuchać na zimne, próbuje się dowiedzieć czy ktoś coś stosował w walce z tym łubinem. Po siewie nie miałem możliwości opryskać herbicydem ze względu na bardzo intensywne opady deszczu. Teraz planuje jak najwcześniej zastosować metazachlor+ chinomerak, a w fazie 4 liści w razie konieczności navi. Tylko nie wiem czy to cokolwiek zrobi łubinowi.