Witam. Posiadam piec na slome 100Kw.Wybudowalem do niego nowy budynek aby moc pomiescic bufor i piec.W tym roku będzie już trzeci sezon jak ogrzewam się slomą.W pierwszym roku poszlo mi ok.2500 kostek slomy z prasy niemieckiej,mniejsze rozmiarowo niż z naszej polskiej.Kociol stał na posadzce ,bez zadaszenia ,scian .Już wtedy odetchnąłem z ulgą ,bo widać było ze inwestycja ma sens i wreszcie spokuj z paleniem.w drugim sezonie slomę zbelowałem,przez rok czasu od zniw do zniw spaliłem nieco ponad setke bel ale już kotlownia wymurowana ,zadaszenie bez ocieplenia,palilem co drugi dzień bela,w najwiesze mrozy codzien.Palenia trzeba się nauczyć,to prawda,sek w ustawieniach pieca. komin mam suchutki,nie czyszcze go bo nie ma z czego. Przeciagnąlem reka po wewnetrznej -dymowej części komina i na palcach jedynie szary kurz,doslownie jakbyśmy po nie odkurzanym meblu przeciagneli palcem.NIc się nie leje nie roszeje jak to miało miejsce w moim poprzednim kotle mialowym.Dymi się tylko przez okolo10-15 minu rozpalania,potem widać z komina zdecydowanie mniej niż z wegla ktorego kupując 6 ton,w styczniu już mi brakowało,dodam ze wegiel gruba kostka u mnie po ponad 700 zl chodzil.nie posiadam własnej prasy wiec do kosztów ogrzewania musze doliczyć usluge belowania,pomimo to jestem mega zadowolony.