Koksilato

Użytkownicy
  • Zawartość

    9
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Koksilato

  1. Dużo śniegu na polach to dobrze, bo na wiosnę będzie sporo wody, która przyda się latem. Ale miedzy snieżną pokrywą z grudnia i stycznia, a teraźniejszymi opadami śniegu wytworzyła się skorupa lodowa, która może doprowadzić do wyprzenia ozimin z braku tlenu :(
  2. Ta, co ma obrączkę na palcu ???
  3. Siedzą trzy kobiety. Pierwsza z nich loda liże, druga z nich loda gryzie, trzecia z nich loda ssie. Która z nich to mężatka?
  4. Tyranie dotąd aż ledwo będzie się włóczyć kulasy to trochę przesada. Chyba każdy chce doczekać "złotej jesieni życia" ???. Co do KRUS-u to marne emerytury z niego ale i marne składki. Ciężko pogodzić "wilka i owcę". Co do wprowadzenia księgowości to jestem raczej na tak, bo można uwzględniać koszty prowadzenia gospodarstwa. Posiadający niewiele ziemi i małe dochody nie płaciliby podatków (hipotetycznie). Ciekawe co zrobią z takimi jak ja : mam 10 ha, ale to za mało by wyżywić rodzinę, więc musiałem iść do roboty i na ubezpieczenie ZUS. A zresztą .... ciach bajera ???
  5. Ja jeszcze nie psikałem ozimin. Dlatego, że słabo powschodziły. Muszę poczekać do wiosny. Może pod śniegiem wyjdą. Kilka razy tak miałem i było ok. ???
  6. Daj spokój kretom kolego. Kret nie podgryza korzeni roślinom, tylko ryje w poszukiwaniu dżdżownic, pędraków i innych robali. Niszczy szkodniki!!!. Pszenica poradzi sobie z kretami. ???
  7. Ceny kosmiczne, ale to prawo wolnego rynku. Czego brakuje i jest popyt na to , to drożeje i nikt się tym nie przejmuje. PÅACZ I PÅAĆ !!!
  8. Czy B100 to tosamo co biodiesel? Moja trzydziestka jeździła na tym jakieś 8-mcyi muszę przyznać, że nie jeździłem na większym gównie. Pompę paliwa szlag trafił, nie można ciapka odpalić gdy jest zimny. W środku pompy wszystkie części oblepione były jakimś ciemnym gównem trudnym do usunięcia nawet przez benzynę extrakcyjną. Precz z biopaliwem !!! >???
  9. GMO

    Zboża, jakie w dzisiejszych czasach siejemy, nawet te najzwyklejsze też są efektem majstrowania w genach. Ale spożywanie produktów, które są odporne na działanie szkodników i chemii trochę mnie mierzi. Czy mam rację myśląc, że majstrowanie przy genach w dawnych czasach (mam tu na myśli mnicha od fasoli :( ) miało na celu wytworzenie odmian mrozoodpornych, odpornych na suszę itp. ? Moim zdaniem poszło to już za daleko.