grinning_soul

Użytkownicy
  • Zawartość

    168
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    9

Posty napisane przez grinning_soul


  1. Miał dużo problemów: groźba wyroku, kłopoty finansowe i rodzinne - nie tylko chory syn ale też rozpadające się małżeństwo. Mało, żeby spowodować depresję?

     

    Poza tym, pan L. chyba nie był zbyt wytrzymały psychicznie, ktoś pamięta jak płakał przed kamerą? (przy którejś wypowiedzi w temacie seks-afery).

     

    Przykro, że to się tak skończyło [']


  2. Moim zdaniem oznacza to, że będzie bajzel  :o  Faktem jest, że poprzednia klasyfikacja trochę się przeterminowała, niektóre grunty zaczęły odstawać od przypisanej im wiele lat temu klasy. Ale czy trzeba w tym celu zmieniać cały system? Szkoda, że w artykule nie ma tej tabeli nowych klas gruntów.


  3. a dziękuję :o  robaczek "pożyczony" od farmera, ale mam nadzieję nie będą mnie ścigać ;b

     

    a pogoda znowu ma się psuć na weekend, zapowiadają niż nadciągający z zachodu  :o  chyba pszenica jakościowa będzie tylko z importu..


  4. moze to fitoplazmy?

     

    Ciocia Wikipedia powiedziała: "U roślin powodują choroby zwane żółtaczkami, których objawami są ogólna chloroza, zastój wzrostu, pogrubienie organów lub ich karłowatość, wytwarzanie licznych pędów bocznych (tzw. czarcie miotły), sterylność kwiatów"

     

    Nie wiem, czy te objawy mogą występować niezależnie od siebie :o Bo chloroz na roślinie nie było.. Mój pierwszy podejrzany to cylindrosporioza, ale też ma głównie chlorotyczne plamy w objawach.

     

    A te fitoplazmy to skąd mogły przyjść? Myślicie, że z mszycami, jak wirusy  :o


  5. No właśnie - żeby porównać ochronę trzeba pojechać na kilka takich imprez :o szkoda, że nie robią tak, jak z odmianami: poletka koło siebie, chronione różnymi środkami, różnice widać jak na dłoni. Ale to raczej nierealne. Chociaż i tak czasem wychodzą te różnice - na jakiś polach pokazali rzepak, chroniony insektycydem organizatora (przemilczę nazwę), cały "ponadgryzany" :o jeden z rolników pyta "a co to za ochrona, panie?" a marketingowiec na to "no cóż, należało go opryskać w porze kwitnienia, a do tego musielibyśmy sięgnąć po środek konkurencji"  :o


  6. Zboża, jakie w dzisiejszych czasach siejemy, nawet te najzwyklejsze też są efektem majstrowania w genach. (...) Czy mam rację myśląc, że majstrowanie przy genach w dawnych czasach (mam tu na myśli mnicha od fasoli :o ) miało na celu wytworzenie odmian mrozoodpornych, odpornych na suszę itp. ? Moim zdaniem poszło to już za daleko.

     

    Między inżynieria genetyczną a hodowlą jest jednak różnica  :o  Nie nazywaj selekcji, np. w stronę mrozoodporności "majstrowaniem przy genach". Selekcję natura prowadzi od zawsze, człowiek tylko trochę ją ukierunkował. Nawet krzyżowanie różnych odmian, czy nawet gatunków nie jest wbrew naturze.

     

    Co innego pakowanie w DNA rośliny genów pochodzących od zupełnie innego organizmu  :-\

     

    Ale spożywanie produktów, które są odporne na działanie szkodników i chemii trochę mnie mierzi.

     

    A nie mierzi Cię spożywanie produktów pryskanych chemią  :o


  7. W Brazylii jeżdżą na mieszance zawierającej ok. 25%, a nawet ponad 95% bioetanolu (paliwo Alcool) i silniki dają radę. Pewnie, że to nie w smak arabskim szejkom, ale ciągle najwięcej do powiedzenia ma rynek. W Polsce bioetanol ciągle jest droższy od paliwa kopalnego. Ale jeszcze kilka lat i wszyscy będziemy jeździć na bioetanolu :o

     

    A tak z innej beczki - pogromcy mitów pokazali, że diesel pojedzie na używanym, spożywczym oleju roślinnym, np. takim z frytkownicy. Ktoś się odważył sprawdzić? Jeśli tak, niech napisze ile kosztował remont silnika :o


  8. Tu nie chodzi o szkodliwe działanie po spożyciu, tylko w trakcie wegetacji, na polu. Nie można przewidzieć, czy GMO nie skrzyżuje się z czymś i nie przekaże swoich zmodyfikowanych genów dalej.

     

    Temat jest bardzo skomplikowany, a Polska stoi jedną nogą na kei a drugą - na łodzi. Długo tak nie ustoimy, bo się nóżki rozjadą. Faktem jest, że ci co witali GMO z otwartymi ramionami teraz się z tego wycofują. Innym problemem jest sprzeczność naszego prawa z unijnym - rolnicy mogą kupić nasiona poza granicami Polski, np. genetycznie modyfikowanej kukurydzy i wysiać w Polsce. I nie ma nad tym żadnej kontroli: kto, gdzie, ile i gdzie ta kukurydza dalej trafi! Bo zakaz sprzedaży nasion GMO wyklucza (w świetle prawa) możliwość uprawy, a więc nie można takich upraw kontrolować.

     

    Moim zdaniem lepiej dać zezwolenie, chociażby po to, żeby móc kontrolować sytuację, a nie udawać, że problemu nie ma.. I agitować w UE, żeby całkowicie się z GMO wycofać.


  9. wyniki doświadczeń są bardzo ważne pokazały to ostatnie lata odmiany które się sprawdzają na zachodzie niekoniecznie sprawdzą się w naszych warunkach

    obserwuję też pola sąsiadów i podpytuję

    ale głównie to czytam wszystko i Dni Pola w Grubnie oraz  Minikowo

     

    pełny wywiad :o A jak z rozbieżnością plonów uzyskiwanych w COBORU i na polu produkcyjnym? Duża jest?