A tak swoją drogą to ciekawi mnie ten sad. 3 ha to mało nie jest, a ogólnie źródła podają, że w Polsce uprawa brzoskwini ma raczej amatorskie zapędy, bo ze względu na klimat konkretne działania w tym kierunku i tak są raczej nieopłacalne. Poza tym polskich brzoskwiń w biedronce nie widać, tylko espana i portugues, albo dalej. A tu gościu ma taki areał i do tej pory co roku wydawał dużo kasy na badziewiasty sprzęt, a nagle wygrał kumululu i kupuje terminatora.
Jednym słowem wrzuć zdjęcie, bo nie wierzę. Normalnie nie wierzę.