Przy swiniach to schodzi godzina dziennie, bardziej na dogladanie, wyjmowanie slabszych, ustawianie temperatury, drobne remonty typu leci smoczek, itd. To jest plus tuczu, kto ma maciory to nie ma zycia. No i do mieszania paszy mamy jednego czlowieka, myje jeszcze i do zaladunku tucznika.
To jest tez taka okresowa robota. 2 razy do roku trzeba rozmieszczac gnojowice mieszadlem pod rusztami i pospuszczac korki potem, a jeden musi wywozic gnojowice w tym czasie. Cala filozofia