Antek35

Użytkownicy
  • Zawartość

    11
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

O Antek35

  • Ranga
    Forumowicz

Ostatnio na profilu byli

2794 wyświetleń profilu
  1. Już pisałem, że nie zamierzam Cię przekonywać, że nie pracuję dla Ursusa. Choć tak nie jest, to mnie to nie przeszkadza ;) Co do uwag, to nie za bardzo orientuję się w warunkach umów, więc nie będę się wypowiadał. Ale trudno uwierzyć w to, iż ktoś oddaje coś za darmo. Zakotwiczenie się na Bałkanach to świetne posunięcie, bo to może być ciekawa baza wypadowa w inne regiony. Oprócz państw bałkańskich mogą uderzyć na Bliski Wschód, Kaukaz, do Afryki. Pamiętaj, że większość państw byłej Jugosławii nie należy do Unii i w tym przypadku działają pewnie inne przepisy. Jeśli Ursus uznał, że warto robić biznes w ten, a nie inny sposób, to pewnie miał ku temu podstawy. Tu gra toczy się o wielką kasę - czasem trzeba zainwestować kilka milionów, żeby potem zgarnąć solidne zyski. Nie zgodzę się z tym, że Ursus to nie jest polska firma, a info o Bałkanach ma się do tego nijak. Polską firmą nie jest natomiast Zetor, który sprzedaje u nas spore ilości traktorów, a w zamian Czesi i Słowacy atakują nasze firmy. Tylko mi nie pisz, że sobie coś ubzdurałem, bo o tym mówią wszystkie media. I tutaj też powinna się toczyć rozmowa na ten temat. W ostatecznym rozrachunku na nieuczciwych zagrywkach Czechów straci polski rolnik. Wtedy też będziesz pisał, że ktoś nas sprzedał za garść srebrników?
  2. @jarki Możesz trochę jaśniej? Bo z Twoich postów trudno coś zrozumieć ;) Kto to jest "wy" i kto i co chciał sprzedawać za srebrniki? Z podanych przez Ciebie linków nie za bardzo wynika, że Ursus to nie jest polska firma albo, że ktoś chciał ją sprzedać za srebrniki. Może ja czegoś nie zrozumiałem - wyjaśnij mi w takim razie, o co Ci dokładnie chodziło. Zawiązanie spółki na Bałkanach to świetne posunięcie - takie rzeczy robią największe światowe koncerny i nie po to, żeby stracić, tylko zyskać na sile. Mam nadzieję, że wyjaśnisz o co chodzi. Ja wyjaśniam i piszę wprost: zależy mi na silnych polskich markach - w przemyśle maszynowym, nowych technologiach i żywności. Naszych producentów trzeba wspierać, a nie tylko narzekać.
  3. Protesty są dobre, ale muszą mieć klarowny cel, przywódców, którzy wezmą za nie odpowiedzialnośći będą chcieli rozmawiać, a do tego nie powinny się przeradzać w zamieszki. Bo nikt nie potraktuje poważnie ludzi palących opony i atakujących policję. Tu trzeba zdecydowanie. ale spokojnie.
  4. Trzeba mieć też na uwadze, że cena LPG może ulec zmianie - wystarczy, że rząd albo UE zaczną mieszać w temacie i postanowią na tym zarobić. Nagle się okaże, iż inwestycja wcale nie była taka opłacalna. Najgorsza jest właśnie ta niepewność sytuacji.
  5. Odświeżę trochę temat i dorzucę swoje trzy grosze. Pojawiło się pytanie o Zetora i odpowiedź, że ta marka to pewność. Zgodzę się z tym, ale moim skromnym zdaniem Zetor to jedynie pewność większego bezrobocia w Polsce. Po pierwsze, mamy swojego producenta, który nie produkuje gorszych maszyn i jeżeli będziemy wspierali konkurencję, to nasz Ursus pójdzie z torbami. Po drugie, Czesi od roku atakują nasze firmy spożywcze, a ostatnio stali się już bezczelni. Jeżeli oni tak zagrywają, to my też powinniśmy - pokażmy im miejsce w szeregu i pomóżmy polskim producentom. Ten tekst sporo mówi w tym temacie http://www.rolnik24.pl/bronmy-gospodarki-i-stawiajmy-na-rodzime-firmy/ Nie kupujcie czeskich maszyn, bo oni nie szanują zasad współpracy.
  6. Ja też uważam siebie za realistę (a nawet pesymistę). W przypadku tej firmy widzę ogromny potencjał i wierzę, iż uda się go wykorzystać. Jest strategia rozwoju, modernizowane są same pojazdy i linia produkcyjna, firma szuka nowych rynków zbytu i wsparcia ze strony innych podmiotów. Jest zapewniony dostęp do części zamiennych (powinny byc tańsze niż w przyapdku konkurencji) i wszystko to zaczyna dobrze wyglądać. Teraz trzeba jeszcze przekonać ludzi, że polski producent może być świetną alternatywą. I nie ma co mówić, że dobry produkt obroni się sam, bo rynek zna wiele przykładów produktów, które nie obroniły się, choc były świetne. To bardziej złożona sprawa.
  7. Po wpisie i zdaniu, które wpisałeś w stopkę, wnioskuję, że mam do czynienia z niepoprawnym pesymistą ;) Jeśli ciągniki wypadną dobrze w zestawieniu cena/jakość, to i tak trzeba będzie przekonywać rolników, by je kupili. I to z kilku powodów: zagraniczne firmy będą przekonywały, że Ursusy to złom, natychmiast pojawią się niezadowoleni rolnicy, którzy dawno temu kupili Ursusa i jakoś im nie spasował ten ciągnik, a także spora grupa osób, przekonująca, iż w Polsce nic nie może się udać albo nie możemy stworzyć nic dobrego. A ja twierdzę, że w naszym kraju powstają firmy, zdolne do konkurowania na globalnym rynku, a nawet na przewodzenie w jakimś sektorze. Ursus ma ogromny potencjał i nowy właściciel doskonale o tym wie. Ale to nie może się udać, jeśli już na wstępie polski rolnik powie, że nic z tego nie będzie.
  8. Jak to co jest polskiego? Nawet, jeśli część komponentów pochodzi z innych krajów, to składane jest to w Polsce. Myślisz, że "zachodnie ciągniki" są produkowane w Holandii, czy w Niemczech? Wszystko idzie do nas z Chin i innych państw azjatyckich. I co to znaczy "polska jakość montażu"? Nasi specjaliści są gorsi od innych? Jest technologia, są wykształceni ludzie z doświadczeniem, jest inwestor i strategia, niedługo pojawią się i klienci. I wszystko powinno ruszyć z kopyta. Dlaczego mamy nie wierzyć w sukces naszej firmy? Ja jestem przekonany, że to wypali. Te ciągniki w zestawieniu cena jakość mogą wypaść świetnie i odciągną klientów od produktów konkurencji. Ursus w końcu wstanie z kolan.
  9. Moim zdaniem, szanse na sukces są całkiem spore. Wystarczy rzucić okiem na najnowsze modele firmy i porównac je z produktami konkurencji. Jeśli dodamy do tego siłę marki i fakt, że za odbudowę firmy wziął sie polski inwestor, to można mieć nadzieję, że wszystko zostanie fachowo zorganziowane i sprzedaż Ursusa będzie rosła. Jak już ktoś wspomniał, firma ma potencjał i myślę, iż w końcu zostanie on wykorzystany.
  10. GMO

    Wydaje mi się, że w naszym kraju brakuje prawdziwej dyskusji na temat GMO. Ludzie są niedoinformowani i ulegają wpływom obu stron (przeciwnikom i zwolennikom GMO). W tym temacie znajdziemy zarówno plusy, jak i minusy (nie będę już wnikał, których jest więcej) i przydałaby się jakaś sensowna rozmowa w tej kwestii. Podobnie rzecz się ma z kwestią energii atomowej.
  11. sprawa z wiatrakami zapewne teraz jeszcze bardziej się skomplikuje. Zmianie ulega ustawa dotycząca tzw. zielonej energii i z tego, co kojarzę, to ostra kłótnia się toczy w tym temacie. Wiadomo, że gdy gra toczy sie o wysoką stawkę, to trudno znaleźć kompromis.