Zaloguj się, aby obserwować  
Obserwujący 0
ikcomas

Własny alkohol

17 postów w tym temacie

Często w innych tematach poruszamy kwestię wyrobu własnych win, likierów, nalewek itp. a brakuje jednolitego tematu więc utworzyłem ten wątek.

W tamtym roku udało mi się zrobić półwytrawne wino a w tym chcę przejść na wyższy level i zrobić wytrawne. Winogrona zaczęły w tym roku dojrzewać już w sierpniu, przetrzymałem je do teraz aby nabrały jak najwięcej cukru. Są mega słodkie i nastawiłem wino z samych owoców bez dodatku wody ani cukru. Tylko łyżeczkę cukru dałem do "matki" i nieco wody ale do samego nastawu nic. Nie badałem Blg nawet bo niby jak? Za gęsta masa. Jak robiłem półwytrawne to na początku dałem tylko cukier i sprawdziłem Blg, potem dodawałem tylko pożywkę a jak było na granicy zatrzymania dodałem trochę cukru. Bardzo długo się klarowało.

Teraz nie wiem jak to prowadzić, drożdży ma dość bo przecież i te naturalne są. Mam trochę miejsca w balonie i wywaliłem czop z waty bo nie dotrze do szyjki. Zamiast rurki fermentacyjnej założyłem zwykłą i zanurzyłem w misce z wodą bo z fermentacyjnej wywali wodę. Mniej więcej co sekundę bulgocze. I dalej czy sama pożywka da radę czy może np. dodać za jakiś czas trochę owoców zamiast cukru?

Edytowano przez ikcomas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ty uważaj bo ostatnio moda na bankructwo w tej branży ;) 

Ja Ci nie pomogę nigdy nie robiłem wina

Rodzice często robili z wszystkiego 

Natomiast z winogron to już wyższa półka i smak też 

Dawno temu mój Wujek robił z winogron On był fachowcem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spowolniło i to znacznie. Dodałem pożywki i nic to nie dało, zabrakło paliwa moim zdaniem. Nie wytrzymałem i dodałem trochę cukru tak na oko ale bardzo mało. Włożyłem rurkę fermentacyjną bo co może niby się stać bo prawie stanęło przecież. Wywaliło wodę praktycznie od razu. Wróciłem do poprzedniej metody miski z wodą. Bulgocze teraz częściej niż raz na sekundę i czuć charakterystyczny zapach wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołożyłem nowych rozgniecionych owoców. Oczywiście ruszyło z kopyta znowu ale trzeba było dodać samego soku przetartego przez sito bo za dużo jest owoców i mocno wynosi do góry. Zatkałem na razie czopem z waty ale chyba odleję trochę do drugiego balona, dołożę jeszcze trochę owoców i jak wstępnie przerobi to zleję w z powrotem w jeden ale odcedzę owoce z tego drugiego balona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To już chyba COŚ mocniejszego będzie 

Inny Wujas z południa to miał śliwki w wannach pod prześcieradłami 

Następnie szło to przez takie RURECZKI odstojniki filtry oj miało %%%% 

Edytowano przez jarki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zdarzyło mi się skosztować tej oryginalnej śliwowicy. Dobra ale ja nie lubię mocnych alkoholi. Wolę właśnie dobre wino i ser dojrzewający do tego. Mamy w okolicy mleczarnię, która robi takie sery na wzór tych włoskich. Wino idealnie pasuje do podkreślenia smaku. Nie robię tego żeby się nawalić tylko dla smaku i... zdrowia. Tak, wino zawiera prozdrowotne antyoksydanty. Robię też cherry ale te stare wiśnie już mi podupadły i nie mam za bardzo towaru bo młode jeszcze nie dają dużo owoców. Mam też nowoczesne wiśnie, dużo owoców ale to nie to co te stare odmiany. Robiłem też malinówkę. Najdziwniejsze robiłem z ryżu ale słabe to to. @Marecki to z wszystkiego robi. Z ziemniaków pewnie też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie, z ziemniaków jeszcze nie zdążyłem  :D  Ale wszystko przede mną, mam nadzieję. W zeszłym roku robiłem z winogron, ale nie wyszło idealnie, raczej przerobiło mniej cukru, niż myślałem, a moc już jest wystarczająca, 16%. Mierzyłem w 18, ale już wyżej nie idzie i pewnie dlatego jest trochę za słodkie. Dlatego z tego roku wszystkie winogrona z przyjemnością zjedliśmy. 

Z czereśni nie jest łatwo. Soku dużo, ale cukru mają mało, aromatu też. 

Parę lat temu z jabłek udało mi się zrobić musujące, prawdziwy swojski szampan, całkowitym przypadkiem. Teraz chcę zrobić powtórkę, ale jeśli się chce, to niestety może się nie udać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem odwrotnie niż miałem zamiar. Stwierdziłem, że starszy nastaw przerobił już znacznie owoce i odcedziłem ich trochę, połączyłem oba nastawy. Spróbowałem i kwaśne bardzo dodałem może z ćwierć szklanki cukru na 5 litrowy balon. Jak zaczęło to rosnąć w oczach, musiałem szybko ratować sytuację i odlałem jeszcze trochę owoców. Rurka w misce bez przerwy puszcza bańki. Do tej pory na cały nastaw dałem z pół szklanki cukru.

@Marecki idealne musujące to byłoby z zielonych winogron. Mam taki ale na razie jest za mało owoców i zjadamy je bo szkoda tak pysznych owoców. Jak zrobić musujące? No i jak to zakorkować aby nie wystrzeliło?

Edytowano przez ikcomas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dlatego zrobiłem z jabłek. W tym roku winogrona były bardzo słodkie i smaczne, że szkoda mi było na eksperymenty z winem.    Jak zrobić musujące? Widziałem, że jeszcze pracuje, ale już nie daj intensywnie, chyba trzy, cztery miesiące pracowało. Pomyślałem, że może uda się to wykorzystać i butelkowałem. A właśnie, butelki zbierane już wcześniej, właśnie po "szampanach", razem z korkami i drutami. Zawsze zbieram, żeby mieć do wina, bo plastikowy korek jest wygodniejszy. Miałem napełnionych siedem butelek, żadna nie pękła, ale każda otwierała się z małym hukiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Owoce długo trzymasz w balonie? Kiedyś wcześniej odcedzałem, teraz trzymam aż dobrze przerobi. Wydaje mi się, że wtedy aromat jest lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś robiłem z owocami i oddzielałem je dopiero po pierwszej fermentacji. W zeszłym roku nastawiłem z winogron, truskawek, malin i czereśni, oczywiście osobno. Każde owoce zasypane cukrem, żeby puściły soki, potem jeszcze je wyciskałem i nastawiałem już bez owoców. Jest bardziej szkliste, klarowne. No i nie wysadza owoców jak teraz u Ciebie :D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Odnoszę wrażenie, że z owocami lepiej pracuje ale to może złudzenie bo bardziej to widać. Nie wiem czy ma to związek ale jak wyciągałem wcześniej to nie nabierało tego bordowego koloru tylko taki nijaki bardziej w brąz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam akurat tylko jasne winogrona, więc kolor wyszedł dość jasny. W tym roku jeszcze nic nie nastawiałem, ale może w najbliższym czasie uda się te jabłka nastawić. I tu chyba nie będę się bawił w odciskanie soku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No przy jabłkach to kłopotliwe, chyba że przez sokowirówkę przerzucić ale ile to zabawy i czyszczenia. Albo zawieźć to tłoczarni ale tam to trzeba ze skrzyniopaletą jechać.

Edytowano przez ikcomas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z jabłka mogłoby nie być łatwo. Z innymi owocami poszło lekko, bo kiedyś żona robiła sery, to jej zrobiłem prasę. Teraz do soków idealna. Czereśnie były bez pestek, żeby nie było gorzkiego smaku, to po wyciśnięciu soku wyglądały jak brykiet. Jabłka mają dużo pulpy w sobie. A dwa balony by się przydało nastawić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie mnie olśniło. To nic innego jak cydr jest przecież. Zastosuj odpowiednie drożdże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  
Obserwujący 0