-
Zawartość
4822 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
226
Typ zawartości
Profile
Fora
Galeria
Wszystko napisane przez ikcomas
-
No ładnie, 15 minut i 37,5 litra na metr. Gradu nasypało na biało. Masakra
-
Heh, sam jestem ciekaw. Nie widziałem go już ze dwa tygodnie ale fakt jest ładny. Inny w bliskiej okolicy bardzo słaby, później siany, płytko (podejrzewam, że lejkiem), uszkodzony przez herbicydy i przymrozki. Pukali się w głowę, że ja w marcu posiałem i miał niby wymarznąć. Jeżeli chodzi o insektycydy systemiczne to został jeszcze pirymikarb ale ulotka odstrasza. Poza tym koszt wykonania zabiegu nie pokryje ewentualnych strat z żerowania oprzędzika. No i nawet nie pytam czy w mojej hurtowni ŚOR jest coś takiego bo podejrzewam, że towar mało dostępny albo wręcz niemożliwy do zdobycia.
-
Czy można łączyć herbicyd (Supero) z insektycydem (zwykły pyretroid)? Przez opady deszczu zabieg na oprzędzika będzie lekko spóźniony. Czy już nie ma sensu zwalczać chrząszczy bo już złożyły jaja?
-
U mnie tak jak rozmawialiśmy pikoksystrobina+cyprokonazol+tebukonazol i jeśli pszenżyto się nie wykłosi (bo nie wiadomo kiedy przestanie padać) to dorzucę pół dawki etefonu na skrócenie dokłosia. Na razie "góra" jest jeszcze niezła a "dół" strach zaglądać. Najgorsze jest pszenżyto bo łan strasznie gęsty. Nie wiem czy nie dorzucić jakichś mikroelementów czy już odpuścić w tej fazie - mikrokompleks z intermagu już zapodany z T1.
-
U mnie o 2 w nocy było 3 stopnie na plusie ale rano było lekko siwo. Niby rzepaku nie mam ale łubin ma już po 3-4 pary liści :-\
-
No ja też miałem zupę robić bo wszystko w jednym terminie wypada ale odpuszczam. Najpierw chwasty, nie dodaję nic potem druga dawka azotu, następnie mocznik+siarczan+moddus (w tej kolejnośći) a potem fungicydy+odżywki. Taki jest plan. @lokizom pamiętaj, że bezwzględnie nie można mieszać PK i N. Zrobi Ci się galareta bo nastąpi reakcja chemiczna
-
Aminopyralid zawarty w Mustangu Forte zostaje w słomie. Pytanie jak długo. Wyczytałem, że okres połowicznego rozkładu wynosi od 26 do 116 dni ale czy wliczamy w to okres zimowy? Na etykiecie nie ma nic o roślinie następczej łubin po zastosowaniu środka. Jest tylko, że obornika nie można stosować bezpośrednio przed siewem tylko trzeba zachować odstęp 6 miesięcy ale obornika na łubin i tak się nie stosuje więc to nie dotyczy.
-
No ja już się zaopatrzyłem. Nie wiem czy nie będę poprawiał żeby dokłosie skrócić ale na razie pójdzie pełna dawka. Ale wcześniej muszę przytulię załatwić a tu codziennie przymrozki. No i z tego powodu, że chwasty idą łeb w łeb z jęczmieniem wstrzymuję się z drugą dawką N a za tydzień zacznie głodować. Może być jeszcze różnie
-
Mączniak już jest i ma się bardzo dobrze, u Was też?
-
Pisałem wyżej jakie dawki. Jak masz napisane na etykiecie środka, że zawiera 450g prochlorazu to 315 jest 0,7 litra czyli niepełna dawka, 750 fenpropidyny w litrze a 375 to pół litra, również niepełna dawka.
-
Taka właśnie była moja koncepcja, dokładnie taka sama. P.S. Zaopatrujesz się może w Agricoli?
-
Coś w tych granicach wyjdzie za Afalon. A Linurexu ni ma w magazynie :-\ @arszczecin posiałeś już łubin? U mnie ostatnio dolało, dzisiaj ładna pogoda. Jak trochę przeschnie to będę ruszał. Nie ma na co czekać.
-
Wyrosnąć to wyrośnie, tylko czy ustoi. Tej odmiany jeszcze nie widziałem na polu, ponoć nie wylega. Pewnie niedługo też będę przechodził na groch bo łubinu już nie ma czym pryskać. Został już tylko Afalon ale na etykiecie nie ma łubinu a na stronie Ministerstwa Rolnictwa jest to jak w końcu?
-
Środków z prochlorazem jest bardzo dużo i nie sposób ich wymienić: http://www.minrol.gov.pl/pol/Informacje-branzowe/Wyszukiwarka-srodkow-ochrony-roslin Wpisz w wyszukiwarce nazwę substancji czynnej i zobaczysz. Pojawił się nowy pomysł, żeby zamiast tiofanatu dać fenpropidynę z grupy morfolin tylko niech sprowadzą ;D Konkretnie 315 prochlorazu i 375 fenpropidyny.
-
No właśnie, drogo i to przy minimalnej dawce. Od kilku lat stosuję własne mieszaniny i chcę odejść od triazoli w T1
-
Sezon się zaczyna, rośliny startują wcześniej niż zwykle i trzeba się zastanowić nad T1. Najlepiej tanio i dobrze. Prochloraz + tiofanat metylowy co o tym sądzicie?
-
@jarki uprzedziłeś mnie, spać nie możesz? ;D Tak, dokładnie o to chodzi, wszelkie antywylegacze płynne kosztują grosze i sam wjazd w pole jest droższy niż koszt środka dlatego ja jak już stosuję to "przy okazji" innego wyjazdu. Środek jest tani dlatego, że oprócz skracania "góry" redukuje również korzenie. Zastosowany w fazie krzewienia sprawia, że rośliny zamiast iść w pędy tworzą nowe i naprawdę fajnie to działa ale wszelkie górki i piachy warto ominąć bo nie znamy przebiegu pogody w czerwcu. Tak robiłem w tamtym roku i było super, w tym roku nie ma potrzeby. P.S. Podlaski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Szepietowe w tamtym roku robił tak na wszystkich polach ale to ciężkie ziemie zasobne w wodę. Potem do skracania użyli etefon jak dobrze pamiętam.
-
Kolega mówił mi o tym ale to chodzi chyba raczej o to żeby przyczepność była lepsza, bo nitragina to nie zaprawa i nie ma substancji kleistych.
-
Chiny jeszcze robią, tylko teraz łatwo trafić na podróbkę. Ja swój sprowadzałem z Niemiec bo w Polsce jeszcze go nie było, ma logo vodafone zamiast napisu Cyber-shot i jak na razie ta nieszczęsna taśma jeszcze nie padła. Do tej pory też ani jednej rysy na wyświetlaczu, z czego to robią?
-
Kolega kupił coś podobnego bo Nokia teżmu padła. Na razie testuje ale wydaje się solidny (jak sama nazwa wskazuje). Ja używam Sony Ericssona C905 od wielu już lat i muszę powiedzieć, że twarda bestia. Jak mi ten padnie kupię drugi taki sam jak jeszcze będzie produkowany bo obecna cena jest śmieszna. Z telefonem on już wiele wspólnego nie ma, to raczej aparat fotograficzny z funkcją dzwonienia. Oprócz tego Wi-Fi, GPS, Motion Sensor... Kawy jeszcze nie nauczyłem go robić
-
CCC ale to ryzykowne jak będzie susza.
-
Jak strączkowe były bujniejsze i więcej wiązały azotu to i pszenica też była lepsza. Chociaż w żniwa nie było widać specjalnej różnicy ale na wiosnę szybciej się zbierała po zimie 2011/2012. Szybko zajmowała miejsce wypadniętych roślin a po słabszej stronie bez nitraginy dłużej było widać "dziury" w łanie. To był rok, gdy po drugiej stronie Wisły oraliście swoje oziminy - u mnie średnia z całego gospodarstwa wyniosła 7,4 t/ha pszenicy więc uważam, że super po tym jak wyglądała wiosną. Ta po łubinie musiała sypać grubo ponad 8 ale niestety kombajn bez wagi a "na oko" to wiecie co ;)
-
To nieźle Ci doradzali, jak dasz saletrę to pójdzie w liść i po plonie. Chyba, że chcesz na zieloną masę. Można dać trochę potasu i git będzie. Ja robiłem doświadczenie na tym samym polu z nitraginą i bez, różnica była widoczna.
-
Boru? Nigdy w życiu, nie wprowadzaj ludzi w błąd. Pamietam ten superfosfat, na buraki to był jak znalazł bo niedobór boru powodował zamieranie liścia sercowego. Ilość zawartego w nim boru była wystarczająca ale z tego co pamiętam było go niewiele. Niestety zgubiłem notatki ale coś mi się wydaje, że nie więcej jak 3%. Był jeszcze boraks, ten miał dużo boru i stosowało się go interwencyjnie po zauważeniu objawów zamierania liścia sercowego ale był trudno dostępny