ikcomas

Moderatorzy
  • Zawartość

    4818
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    226

Wszystko napisane przez ikcomas

  1. Mówisz i masz. Licz ze mną. Wyszperałem w necie, że koszty zewnętrzne w przewozach ładunków wynoszą dla kolei ok. 20 euro (87 zł) za 1000 Tonokm. Åadunek maksymalny to 1600 ton. Dane: cena kilograma ziemniaków 30 gr. Odległość 300 km. Koszt przewozu 1600 ton za kilometr wynosi: 87*1,6=139,2 Przewiezienie całego ładunku na odległość 300 km wynosi: 139,2*300=41760 Dużo co? Poczekaj, przecież przewoził 1600 ton! 41760/1600=26,1 - to koszt przewozu jednej tony a kilograma: 26,1/1000=0,0261 po zaokrągleniu to 3 grosze! Tak więc produkt docelowo kosztuje 33 grosze za kg. Owszem to jest mała odległość. Zawieźmy te ziemniaki do Hiszpanii, tam podwoją swoją wartość ale i tak znajdą zbyt bo Hiszpania nie specjalizuje się w produkcji ziemniaków tylko owoców. Dochód z takiego rozwiązania jest większy dla każdej ze stron, przecież o to chyba chodzi w ekonomii, prawda? Hiszpan woli poświęcić areał na produkcję powiedzmy śliwek niż uprawiać na tym miejscu ziemniaki bo rolnik będzie miał większy zysk. Takie śliwki mimo, że będą droższe to cieszą się popularnością wśród naszych konsumentów, bo są ładniejsze, bardziej soczyste, słodsze i dłużej dostępne. Podstawową zasadą ekonomii jest uzyskanie jak najniższych kosztów uzyskania przychodu co jest związane z uwarunkowaniami klimatycznymi danego regionu, jakością gleb itp. a więc każdy produkuje to co najlepiej się udaje na jego terenie. Jeśli mam słabszą glebę to nie będę na siłę produkował pszenicy bo jej potrzebuję do wypieku chleba i zbiorę 2 tony, tylko posieję pszenżyto, które jest mi zupełnie niepotrzebne i jest tańsze ale zbiorę 5 ton, wypracuję większy zysk za co będę mógł kupić te 2 tony pszenicy i jeszcze mi zostaną pieniądze w kieszeni. P.S. Nie wiem jak liczyłeś te koszty transportu ale pomyliłeś się troszeczkę, no chyba że chodzi Ci o transport drogowy towarów szybko psujących się ale to już inna bajka. @gruber - nic dodać nic ująć! cóż, ale trzeba się pocieszać tym, że ten pierwszy teraz produkuje jeszcze mniej i wkrótce zbankrutuje a wtedy przejmiesz jego areał żeby go z pożytkiem dla wszystkich wykorzystać.
  2. Samowystarczalność jest niemożliwa do osiągnięcia i zupełnie bezcelowa. Po co produkować za wszelką cenę jak może ktoś taniej, sprawniej i lepiej to zrobić a w zamian dostanie to czego on również potrzebuje jednak sam nie produkuje lub produkuje za mało. Wiesz czemu tak jest i się to nigdy nie zmieni? Żeby nie marnować potencjału produkcyjnego. Kiedyś w dawnych polskich gospodarstwach rolnych tak było. Każdy miał kilka hektarów ziemi, krówkę, 5 świnek, 10 kurek, 4 gąski itp. tak żeby być samowystarczalnym dla siebie. No i co? Nie sprawdziło się, a dlaczego? Bo najlepiej jest specjalizować się w jednej dziedzinie a nie w każdej po trochu. Wtedy można produkować taniej. Tak robi Rosja, nie wyobrażam sobie żeby na ich czarnoziemach sadzić sady, krzewy czy coś innego nie wymagającego dobrej gleby. Wtedy dopiero byłby głód. Nawet potencjał rosyjski nie będzie w stanie zaspokoić potrzeb światowych, poczytaj: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Rosyjski-eksport-pszenicy-nie-wystarczy-zywnosc-podrozeje-2405017.html A podatki na paliwo? Czy naprawdę do Ciebie nie dociera, że to jest najprostszy sposób na kasę? Transport przez to się wcale nie zmniejszy a wpływy do budżetu będą rosły. Cena paliwa jest już grubo powyżej 5 zł, a jak będzie 20, czy 30 zł za litr to myślisz, że coś się zmieni? Tak, płace dla polityków wzrosną o 400 procent. Zresztą koszty importu i eksportu wcale nie są takie duże bo zazwyczaj je się ogranicza poprzez stosowanie transportów wielkogabarytowych w postaci pociągów czy statków. @gruber masz rację, przecież w Polsce przed wejściem do UE każdy chciał żeby jak najwięcej wyprodukować a teraz to głównie perz rośnie, byle jak zrobić, zminimalizować koszty, tylko żeby dopłaty wziąć.
  3. Musiałbym z ukrycia robić bo bym mógł w czambo zarobić ??? Widział ile ja woziłem pszenicy z pola, jak szczęka mu opadła to do tej pory zbieram jego zęby z pola ???
  4. Średnia klasa gleb na Ukrainie to I i II, a III to rzadkość. Dajmy im maszyny i dotacje to może być różnie ale lepiej żebyś miał rację.
  5. Kolego @grinning_soul, obserwacja, obserwacja i jeszcze raz obserwacja rynku, nic innego. Spekulacje i jasnowidztwo już w tamtym roku próbowały zmniejszyć ceny ziarna ale rynek sam je ustawił. Jak nie widać w żniwa rolników z załadowanymi przyczepami po brzegi to będzie cena ??? W tym roku myślałem, że padnę ze śmiechu jak jeden taki przyprowadził 2 statki na 3 hektarowe pole i jeździł wkoło za kombajnem bo myślał, że będzie już sypał ??? Wreszcie jak kombajnista wykosił z połowę to się zlitował i wysypał (a w zbiorniku rekorda nie było nawet w okienku widać) żeby już nie jeździł za nim. Ubaw był po pachy ???
  6. @Tadeusz - brawo! @Paweł a propos wyrzucania żywności to trzeba najpierw zmienić prawo. Załóżmy, że jesteś taki dobroczynny i oddasz część żywności, którą wyprodukowałeś dla biednych. Jak Urząd Skarbowy dowie się, że nie odprowadzasz podatku od darowizny i wkręci Cię w swoje tryby to po Tobie. Z jakiej racji państwo "prawa" ma czerpać korzyści z tego, że coś dostałem albo dałem? To moja sprawa i paluchy precz! Poza tym ciekaw jestem jak GUS liczy wydatki na żywność. Bo pewnie wino za 3,50 nie wchodzi do żywności a jakieś tam kalorie ma i dlatego takie wyniki wychodzą. Myślę, że co najmniej 1/5 tych bezrobotnych to właśnie kombinatorzy, którym się nie chce pracować bo po co? Dostaną zapomogę, wyłudzą od lekarza rentę, za to kupią flaszki, dostaną trochę jadła z GOPS i do przodu. Już nie wierzę w to, że by się nie znalazła praca za minimalną krajową; tylko w pracy trzeba być dyspozycyjnym i chociaż na tyle trzeźwym żeby nie spalić budynku gdy się zaśnie z petem w zębach. Reszta z tych bezrobotnych to ludzie z aspiracjami i po studiach, i dla tych właśnie młodych, ambitnych trzeba stworzyć miejsca pracy dzięki zaoszczędzonym pieniądzom na pasożytach. Ceny płodów rolnych będą zawsze zależne od tego co się dzieje na świecie. Nie żyjemy sami dla siebie, jeden ma możliwość (sam to zauważyłeś) produkcji pszenicy (Rosja), my natomiast jesteśmy największym na świecie producentem pszenżyta (wiedziałeś o tym?). Handel jest jednym z pierwszych wynalazków ludzkości. Piszesz o samowystarczalności. To jest nierealne. A jak zechcę sobie pomarańczę zjeść, to skąd ją wezmę? Tak samo jest z obserwowanym przez Ciebie rynkiem ogrodniczym. Rosja eksportuje pszenicę (chociaż w tamtym roku było embargo) a importuje warzywa, ziemniaki. Właśnie po to wynaleziono handel bo jeden specjalizuje się w produkcji danej rzeczy a drugi w innej. I dlatego ważna jest współpraca z resztą świata. Przez sytuację polityczną z Rosją Polska ucierpiała bardzo dotkliwie przez aferę e.Coli. Poza tym dlaczego cała Unia ma ponosić koszty tej "drobnej pomyłeczki" niemieckiej? Niech winowajca płaci. Jakby przyszło płacić wielomiliardowe odszkodowania to ciekawe który kraj by był drugą Grecją. Jeśli chodzi o bariery przed produktami ze wschodu to masz trochę racji ale chodzi mi o Ukrainę. Rosja to potężny rynek jej eksport pokrywa jedynie mały procent niedoborów na świecie. Jeśli Ukraina wejdzie do UE i dostanie dopłaty to wtedy nas zaleją. Mam nadzieję, że UE do tego nie dopuści.
  7. Kolejne wieści z terenu: http://www.farmer.pl/produkcja-roslinna/zboza/aktualnosci/kryzys-grecki-ma-wplyw-na-wzrost-cen-zboza-w-ue,32186.html
  8. Widzisz, a tak się martwiłeś. Czasami jednak warto zaryzykować i dać wiarę ulotce. Jednak ubezpieczyć to chyba mus bo szkoda jak taki ładny miałby się zmarnować :-\.
  9. @Tadeusz dobrze powiedziane, nie zgadzam się tylko z jednym nie dawać bezrobotnym kasy! Trzeba zapewnić im PRACĘ! Dlaczego ja mam pracować na niego? niech sam na siebie zarobi. Nie sztuką jest dać człowiekowi rybę, trzeba mu dać wódkę... tfu... wędkę żeby sam sobie złowił. No i przede wszystkim zlikwidować miejskie i gminne ośrodki pomocy społecznej. To jest tylko wylęgarnia nierobów i pijaków. Przecież po zapomogę nie pójdzie ten, który naprawdę potrzebuje bo się wstydzi. Pójdzie tylko pijak, który swoją marną rencinę przechliwa kupując tanie wino a na żarcie już nie starczy ale zawsze GOPS coś tam da do zagrychy. A jeszcze pracownicy tych ośrodków bronią ich i twierdzą, że trzeba im pomóc bo to są chorzy ludzie. Grabie wziąć w rękę to chory ale butel z samego rana obalić to już nie chory. Paranoja. Kasę w ten sposób zaoszczędzoną można by spokojnie przeznaczyć na organizowanie rynków pracy. @Paweł owszem eksport kwitnie a wiesz dlaczego? Bo jest drogie euro a nasza produkcja i tak jest tańsza jak krajów starej UE. A rynki wschodnie? Hmmm ostatnio trochę zamarło przez naszych polityków i dzięki temu ręce zacierają kraje zachodnie. Åadnie się wkopaliśmy, brawo! Rosja to potężny kraj i łyknie wszystko. W latach 80. szło mnóstwo ziemniaków, tylko że Polak oczywiście w dobrym nie wytrzyma. Do wagonów szło różne badziewie z kamieniami i zgnilakami włącznie. @Paweł, gdzie Twoja nadprodukcja? przeczytaj to, szczególnie drugi akapit http://www.farmer.pl/produkcja-roslinna/zboza/aktualnosci/kryzys-grecki-ma-wplyw-na-wzrost-cen-zboza-w-ue,32186.html
  10. Żeby tylko nie przeholował bo chyba jest zbyt ładny, dawno takich nie widziałem jesienią ???. U mnie pszenica zaczyna lekko się zazieleniać ale na zimę by się przydało żeby miała chociaż ze 3 liście :-\ Opady przez ostatnie 2 miesiące nie przekroczyły 20 mm a w lipcu i sierpniu 10 razy tyle.
  11. Dokładnie, u mnie teren tych dwóch gmin jest dość rozległy i bardzo zróżnicowany. Zdarzają się nawet takie miejsca gdzie jest II klasa ale znajdzie się też i VI, mimo wszystko kuku z piekielnym nawożeniem organicznym (tylko, zero nawozów sztucznych) radzi tam sobie świetnie ???
  12. Ja nie mam ONW chociaż gospodaruję na terenie 2 gmin i akurat te się nie kwalifikują niby dlatego, że są za dobre gleby. Nieważne, że teren dość pagórkowaty i gliniasty z przewagą IV klasy. Jak IV klasa to dobra to jaka jest zła? Kto to ustala?
  13. To też jest wyjście ale najpierw musimy namierzyć gościa i sprawdzić czy cały spam to jedna osoba. Może być też tak, że spam wysyłany jest z NASZYCH komputerów.
  14. Uważam, że jestem wystarczająco mocny żeby się utrzymać. Czekam tylko cierpliwie jak słabsi (nie w rozumieniu większy) upadną. Kokosów to nigdzie nie ma, chyba żebym wstąpił do zorganizowanej grupy przestępczej ??? A z tym proszeniem to różnie bywa, w tamtym roku producent trzody chlewnej błagalnym głosem dzwonił żeby mu przywieźć chociaż ze 20 ton, bo silosy puste ??? W tym roku też tak może być http://www.farmer.pl/produkcja-roslinna/zboza/slabe-zbiory-oznaczaja-wysokie-ceny,32091.html
  15. Ja też odpuszczam i cały zimny wschód również (zrobiłem mały wywiad w moim otoczeniu), pal licho, co będzie. Praktycznie codziennie są przymrozki, zboża powoli szykują się do snu (a więc chwasty również), tym bardziej że na wiosnę nie wiem czy nie lepiej będzie zaorać plantacji więc po co dodatkowe koszty. Co prawda nigdy nie zostawiałem jeszcze na zimę tak zachwaszczonych upraw, zobaczymy co będzie na wiosnę.
  16. A ten znowu o nadprodukcji, chyba wcześniej dość jasno przedstawiłem sytuację. Gdzieś coś usłyszałeś i ciągle powtarzasz głupoty. Skąd masz takie informacje, może z supermarketów gdzie półki są wypełnione towarami po brzegi? Jak znowu będziesz tam robił analizę rynku to zerknij na ceny. Ile kosztuje chleb? Ile olej rzepakowy? Jak mniemam rozumiesz prawo popytu i podaży. Długo mam jeszcze walić głową w beton żebyś to pojął? A z tymi minimalnymi kosztami to w rolnictwie nie do końca obowiązują zasady ekonomii, których się nauczyłeś w szkole. Prosty przykład cen nawozów w korelacji z cenami zbóż: jeśli wyprodukujemy mniej to ceny zbóż rosną, rośnie też cena nawozów (mimo tego, że koszty produkcji są niezmienne) bo rolnik i tak MUSI kupić nawozy a jak ma za co to czemu by na tym nie zarobić. Trzy lata temu pamiętam tak windowali ceny, że przekroczyli próg opłacalności produkcji związanej z zakupem nawozów i magazyny przestały zamawiać towar od firm nawozowych bo nikt nie był już zainteresowany kupnem.
  17. Wiem o tym, tylko sporo tych kretowisk jest ale może gorzej nie będzie. Gorsze są dziki i sarny, chyba kupię dubeltówkę.
  18. To prawda, ciężko je dostrzec ale jeśli miałeś dość wcześnie temperaturę poniżej 6 stopni to nie masz się o co martwić. To krytyczna temperatura która nie pozwala mszycom - wektorom wirusów rozwinąć się na tyle, żeby stanowiły jakieś zagrożenie.
  19. W tym roku mam zamiar złożyć podanie o zwolnienie z podatku. Zalane pola, zniszczony dach budynku przez grad wielkości piłek golfowych w czerwcu ubiegłego roku (w maju br. robiłem remont). Zobaczymy co z tego wyjdzie.
  20. A rosa, która utrzymuje się przez cały dzień? Expert Met działa też trochę nalistnie :-\
  21. A te gliny gdzie nic nie chce wschodzić? Warto? Pszenżyto to i tak chyba zostawię bo tak czy siak na wiosnę polecę Attributem bo stokłosa mi się wysypała w tym roku na tych stanowiskach.
  22. Może być jak dla mnie, może pszeniczka będzie miała chociaż ze trzy liście jak zwierzaki pozwolą.
  23. Trzeba pryskać wtedy, gdy jest długa i ciepła jesień. Było tak dwa lata temu a ja się zgapiłem. Na wiosnę w sąsiedztwie kuku zaobserwowałem wirusową żółtą karłowatość jęczmienia na mojej Mewie (która jest bardzo wrażliwa na tą chorobę) jednak wtedy myślałem, że to brak magnezu. Tak w dużym skrócie mszyce składają jaja w listopadzie na czeremchach, wylęgają się w marcu/kwietniu, następnie w maju atakują zboża i jeśli temperatura w czerwcu/sierpniu na to pozwala (co najmniej 3 dni powyżej 25 stopni) różnicują się na dwie formy, jedna wraca w sierpniu na czeremchy i tam żeruje przez wrzesień a druga atakuje trawy i kuku, w październiku wracają znowu na wschodzące zboża i one są właśnie wektorami BYDV. Zwalczanie jest możliwe tylko na jesieni, na wiosnę to już po ptakach.
  24. Będzie jeszcze coś z tego? Dopiero zaczyna szpilkować :-\
  25. Chyba już nie warto pryskać Expertem w tym roku co? Poza tym faza chwastów jest już dość zaawansowana to raczej nie zadziała tak jak powinien. Jednak swoją drogą zostawiać coś takiego na zimę :-\