tomasz0859

Użytkownicy
  • Zawartość

    76
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Wszystko napisane przez tomasz0859

  1. Jeżeli masz ruska OK to powinien to unieść i z tym pracować.On na pompie dźwiga SPOKO 3 TONY
  2. Więc i ja dam przykład. 342 ha, 200 bydła, łąki 23 ha, kukurydza 75 ha, buraki 42 ha JD klasy 7030 MF 3860 U 1224 U 1604 Crystal 160KM U914 - w Turze w oborze C385 - do opryskiwacza C360 - C360 3P- spyszek w oborze JD2040 z turem na magazyn zbożowy i do zwózki słomy
  3. [move]Dobre pytanie, dobre pytanie, dobre pytanie, dobre pytanie[/move] , bo często kupuje się za duże albo za małe. Agencja ma przelicznik, czasami trochę niedostosowany do warunków panujących w danym terenie - ale jest to jakiś wyznacznik. Mam kolegę co kupił JD 180 koni. Co z tego jak chciał orać pługiem od Ursusa. Rozerwał go i kończyli mu orać w usłudze. Po zboże do kombajnu jeździ z przyczepami 4 tonowymi - bezsens, to zrobi Ursusik za mniejsze pieniądze. Pod ciągnik MUSI być sprzęt. Ciągnik MUSI swoje w roku zrobić by na siebie zarobił. Wydać 3-4 stówki i żeby cały rok stał bo pracy ma na 2-3tygodnie?
  4. A ja tam na 25 ha bym za te 5 dych kupił nówkę ruska z przodem. Mówią że "gniotsa nie łamiotsa" i to prawda. Nówką pojeździ kupę lat - a że nie ma klimy? otworzy sobie drzwi na te parę godzin pracy. A że trochę cieknie?, jeździ na tanim oleju więc to przełknie. Części pod dostatkiem i tanie. A NÓWKA TO NÓWKA, jak przeserwisuje przez rok i pousuwają mu przecieki będzie miał dobry ciągnik na ten areał za małe pieniądze.
  5. I NIE UTRZYMAÅEŚ JEJ U SIEBIE. O 11 WLAÅO JAK Z CEBRA
  6. Jarki zatrzymaj ją u siebie na jakieś 5-6 godzin. Mam skoszone Nutri Honey do zawinięcia a jak wleje to kto udżwignie baloty?? I tak jeden ok 28%sm ma 750 kg. :o
  7. Tak za bardzo na piachu to nie chce, ma duże wymagania pokarmowe ( bo przecież masę zieloną robi znaczną a ona też potrzebuje jeść) a na przepuszczalnych glebach azot się za długo nie utrzymuje. Niemniej jednak jest możliwość na V klasie zebrać 3-4 tony
  8. No chyba, żejak skosi da gnój a potem rzepak :o
  9. Problem był w tym roku z ochroną na robaka. Mokro albo bardzo gorąco. Tylko nocne opryski. Idealnie u mnie sprawdziła się " niby nurelka" z cypermetryny i Dursbanu.
  10. Jarki nie zapomnij dać na opadanie płatków na grzyba i robaka. Ja jak miałem jary dawałem Pictora (grzyb), Mospilan(robak), i Basfoliar Extra(odżywka)
  11. I chyba dobrze że tak powiedział, wiesz bynajmniej że nie będzie Cię próbował naciągnąć a jak nie wyjezie - nie zwali winy na Ciebie
  12. Te które stosuję sa oparte na chlordexynie. Różnią się tylko dodatkami. Can dip1 ma dodatkowo glicerynę, lanolinę i kwas salicylowy a Can dip 3 ma dodatkowo lanolinę, olej kokosowy i algi morskie. CD1 jest różowy a CD3 zielonkawy, dodatkowo tworzy takiego "kondona" na strzyku. Ja zużywam 2 dziesiątki miesięcznie, koszt takiego zestawu to 267 zł. Teraz biorę co prawda 20 bo trochę taniej (492 zł)
  13. Faktycznie, pogoda w Minikowie w sobotę nas nie rozpieszczała. Cała Wycena bydła mlecznego w deszczu. Potem trochę przejaśnienia i znowu popadało. Myślę, że dziś odwiedzający mają lepszą pogodę ( jak patrzę w domu za okno). Zwierzęta ładne, sprzętu też sporo.
  14. Standardowy problem, szczególnie jak krówki idą na trawkę. Chroniczny brak energii. Dawka trawy z pastwiska daje białka na 28-35 litrów mleka a energii tylko na 8-10.
  15. A jaka to różnica?:o Czy mleczne czy mięsne chcą dobrze zjeść :o
  16. W ostatnim Chów i Hodowla Bydła, prof Kowalski wyraźnie określił, że minimalna ilość CFU ( lub jak na niektórych pisze jtk - jednostek tworzących kolonię) powinno się zaaplikować minimum 1*10^5 / gram zakiszanej masy. Najlepiej jak by to był inokulant bakteryjno-enzymatyczny. To jaki wybierzesz to tylko sprawa koncentracji. Jak to wyliczyć to już druga sprawa. Na ppr.pl był taki link. Bez większych problemów można powiedzieć który jest dobrym a który nie ( lub inaczej kto nas naciąga na kasę) http://www.przeklej.pl/plik/v1-2-exe-002ar79tp32a
  17. A czemu najpierw leczyć a nie szukać przyczyny?? Przecież jak przeszczepisz ( koszty!!!!!!!!) to i tak skuteczność na poziomie 70 % będzie sukcesem. Trzeba znaleźć najpierw przyczynę. Jak ktoś ma stado pod kontrolą to już połowa sukcesu - wie jak było wcześniej i która krowa. Jak nie ma kontroli to zostaje TOK i szukanie sztuk z chorym wymieniem. Jak już zlokalizujemy sztuki o podwyższonych somatykach trzeba ocenić jakie mają stadium laktacji. Potem zabieramy się za sprawdzenie ( serwis) dojarki. Gdy tu jest już OK a somatyki nadal wysokie przyjrzeć należy się temu co dajemy w koryto. Gdy już wyeliminujemy błędy żywieniowe i nadal jest niedobrze mamy ZONKA. Robimy coś źle z higieną udoju ( a założyłem od początku że tu już błędów nie popełniamy :o). Zmieńmy system przygotowania do doju i dippingu poudojowego. Jak to już nie pomoże to chyba trzeba sobie zmienić doradcę - albo nareszcie zatrudnić jakiegoś, co przyjedzie raz na miesiąc-dwa i świeżym okiem powie co robimy nie tak bez owijania w bawełnę
  18. Odpowiedzią na niskie ceny, na dziś są Grupy producenckie. U nas w Pomorskim są już chyba 3 a czwarta się wiąże. Z tego co się orientuję z rozmów z innymi, ich cena mleka nawet przy odstawie 15 tys miesięcznie wzrosła z chwilą wstąpienia do grupy często o 20-30 groszy. Dobrze by było się skontaktować z tymi grupami, oni by najlepiej powiedzieli co i jak. Jak ktoś by chciał telefon kontaktowy na jedną z grup - służę numerem na skrzynkę
  19. A czemu zwierzęta?? Jak masz uprzedzenia do mięsa to weź się za rośliny. 2,5 ha to ładny kawałek na: czosnek i ogórki. Dopłaty weźmiesz, czosnek z ogórkami mało koliduje czasowo a zawsze to jakaś kasa. Masz parę godzin dziennie to sobie polatasz z haczką i ochrona będzie tańsza. Problem tylko z zakupem materiału na start z czosnkiem, ale jak ma się chęci to się zakręci i się ukręci :o
  20. Jarki chyba się mylisz. W interesach nie ma kumpli. Dogadywać się mogą między sobą i owszem, ale z tego co ja widzę od kilku lat jest walka o klienta. Jak zmieniałem mleczarnię w kwietniu to ta sama firma w dwóch różnych oddziałach dawała różną cenę. One się rozliczają samodzielnie. Ucieczka mleka, a ja mam koło 800 tys w roku to nie w kij dmuchał. Może fakt, nie zawracają sobie zbytnio głowy tymi co maja do 100 tys limitu, ale jak mają takich 100 :o to już nie do pogardzenia
  21. Mnie właściwie guzik obchodzi ( dziś he,he)czy się zmawiają czy nie. Podejrzewam, że jak by było w Polsce max 50 zakładów mleczarskich cena by mogła pójść w górę, bo koszty stałe ( a szczególnie apanaże prezesów) są rozłożone na większą ilość mleka. Jak mleczarnia pracuje na 1 zmianę to skąd ma wziąźć kasę na rozwój? Musi zap...ć 24 na około, przerabiając 30-40 mln miesięcznie a nie rocznie, wtedy sobie poradzą. Za maj miałem 1,4652 netto. Spadł tłuszcz i białko ( jakoś w lecie zawsze mam 3,75 i 3,2) i 0,005 zł straciłem na litrze. To można wytrzymać. :o
  22. Dziś byłem u kolegi co ma taką owijarkę. Potrafi w godzinę, jak się nadąży wozić zrobić koło 100 "kulek". Problem tylko z tym, że zajmuje się sporo miejsca na takich "wężach". Jak będzie robił II pokos zrobię filmik i go wrzucę.
  23. Przed dojem używam ściereczek jednorazowych, nasączonych. Drogo wychodzi ale lenistwo :o kosztuje. Po doju używam z Can Agri gotowy dipping - Can Dip 1, przemiennie z Can Dip 3. Kiedyś jechałem na jodowych z de laval i na blugardzie z henkla - ale te są dobre i stosunkowo dobre cenowo
  24. Dobry inseminator ma na takie przypadki zastępstwo u kolegów. Bynajmniej powinien mieć, bo życie płata różne figle.
  25. Najprościej powiedzieć " ręce się myje przed a nie po" :o Tego się nikt nie ustrzeże, ale można ograniczyć na 2 sposoby: 1.prawidłowo chodząca dojarka 2.higiena przed i poudojowa, razem z higieną w oborze. I po problemie