arszczecin

Użytkownicy
  • Zawartość

    1494
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    39

Wszystko napisane przez arszczecin

  1. ...szkody są tylko z mojej winy bo nie ogrodziłem pola ... masz to w protokole na papierze czy tylko gadali? grzesiek, w sądzie, sąd z zasady jest neutralny , sprawiedliwy ( :-[, taa , wiem ) tylko że większość rzeczy trzeba wykazać na papierze, i ta faktura zakupu + " komentarz do braków" + cena naprawdę robi różnicę. Sąd nie zna cen płodów, ogólnie ma to w de, więc jakoś trzeba to wykazać, i opiera się na dokumentach, a jedynym dokumentem stwierdzającym aktualną cenę ma w protokole z koła więc... hehe, nie piszcie mi o zagrywkach koła bo się nakręcam :) , ale to standardzik, wkurzyć rolnika. a już najlepsze było jak cena zboża była mała i jedno koło wyliczało cenę tony kiszonki z kuku z jednostek zbożowych. nie wiem czy już pisałem, ale wpada gość z koła oddać protokół ( matki kumpel ze szkoły więc znajomy :)) , ja z ojcem gdzieś pod oborą, pokazuje protokół, z uśmiechem na ustach mówi, przykro mi , odszkodowanie nie należy się, nie przekroczyło 100 kg zboża na ha ( a i odszkodowanie nie było duże, jakieś 500-600 zł, głównie z 1 działki 4 ha, ale w podaniu było kilka działek i kilkanaście ha ) , do samochodu miał jakieś 20 m, ojciec do lagi/wideł/łopaty/nieważne ok 10 m, facet tak spierniczał że pobiłby rekord olimpijski. lub biorę do szacowania izbę rolną, facet auto zostawił u mnie na podwórku, znany gość w gminie, w aucie zostawił legitymację izbową. troll z koła chce legitymacji, nie ma ?? nie ma izby na szacowaniu, gostek pojechał po legit. przedstawiam drugiego świadka, rolnika też uprawiającego kuku, troll mówi: Pan jest tylko uczestnikiem, pana uwagi nie będą brane do protokołu, może pan gadać do arszczecina, ja pana nie słyszę. musiałem powtarzać wypowiedzi sąsiada, do szacującego stojącego kilka metrów od sąsiada ( jaja jak berety ) szacowaliśmy po wschodach metodą moją : przejście po każdym rządku, określenie obsady i realne wyliczenie szkody, zliczenie uszkodzonych metrów i roślin na rządku.->metrówka, uszkodzone np 130 mb, obsada 950 szt, zostało 250 szt, wyliczenie %. kurcze roboty w pip, na początku kłóciliśmy się o każde ziarno, taka typowa wojenka, potem już metry określane krokami i rośliny też naocznie. to było najdłuższe i najbardziej dokładne szacowanie szkód w mojej karierze :lol: . facet się zmęczył totalnie, ale mam ustnie obiecane że oględziny tak będą wyglądały co roku, ale brak odszkodowania jeśli szkoda nie przekracza 100 kg zboża z 1 ha to też jest dobre, 10 ha , odpada tona, 100 ha odpada 10 t . a i np pole ma 100 ha, zniszczenie totalne tylko w 1 miejscu, a odszkodowanie nie należy się. muchos gracias ustawodawcy....
  2. bigkoma, paliwo to ten bio np z orlenu b100 ? posprawdzaj przewody mi w starych ursusach bio gumy zzarly
  3. Hehe, kiedyś, przyjechał nowy wracz na bad. białaczki, z racji tego że stara uwięziówka a on nie miał kombinerkowych kleszczy, szybka decyzja bierzemy z ogona ( u mnie nowość wszyscy poprzedni brali z szyi, brak wiedzy raczej ) pierwsza mućka poszła ok, druga czerwony Hf, piękna do dojenia, do jakiegokolwiek zabiegu czort łobaty. no to pyk, ogon do góry, wracz strzykawką dotknął, mućka na przednie nogi wstała, a tylnymi z wyskoku mi w bebechy. dagmarko, nie pisz jak nie masz pojęcia. podczas obcinania rogów należałoby zablokować możliwość poruszania głową, kantarek na mordkę, zblokować. można to zrobić brzeszczotem, ale najlepiej zastosować do tego specjalną linkę ( powinna być np w greene ), robiłem to w poskromie, na stole paszowym, w żlobie. cały myk polega na tym aby dobrze zblokować mućkę, czyli naciągasz kantar "najbardziej" jak się da ( im mniej ruchów krowa może wykonać tym lepiej będzie przeprowadzony zabieg ) , drugiej osobie dajesz zblokowany sznurek ( proponowałbym nie wiązać gdyż "rózne " rzeczy się podczas obcinania dzieją ) i całą operacja przebiega dość sprawnie. w przypadku silnego krwawienia powinniśmy zasklepić wyciek, miałem kiedyś wypalarke, ale jak zacząłem kryć bezrożnymi to nóg dostasła. hehe. korsarz, zrobic poskrom to nie problem, zrobić problem dla różnych grup wiekowych, i róznego kalibru i to taki aby był funkcjonalny to masakra.
  4. V dla Polski (Jarek Polskę zbaw) :)
  5. jakie ceny byczków są u was?? tygodniowe mieszańce, ok 100 kg i więcej ja zamierzam sprzedawać tygodniowego byczka Ho x Sm za ok 900 zł/szt, 100 % Ho ok 800 zł a czysty Sm po min 1200 zł /szt tanio , drogo?? w tym roku jeszcze nie miaem biegunek i upadków ::)
  6. Rozmawiają trzy prostytutki: - Ostatnio miałam elektryka. I powiem wam – leciały iskry… - Ja ostatnio miałam hydraulika. Potrafił powstrzymać wyciek, jeśli wiecie co mam na myśli. - A ja ostatnio miałam rolnika. I nigdy więcej. Raz mu za mokro, raz za sucho, raz za zimno, raz za gorąco. A później jeszcze musiałam użerać się z jakąś pizdą z Brukseli żeby za niego zapłacili.
  7. nast problem : ceny produktów i płodów rolnych. o ile ze zbożem i pyrami nie ma problemu to z paszami objetosciowymi np. kiszonki z kuku, siana itp nie ma cen skupu. dobrym rozwiązaniem może być faktura sąsiada który sprzedaje np kiszonki kuku do biogazowni, lub sprzedaż/kupno na fakturę danego produktu. nawet "na papierze", zawsze można powiedzieć w sądzie ze musiałem kupić bo mi brakowało, ale proszę zobaczyć jaka jest realna cena, a nie te grosze z koła ;) tyko nie klamcie ;) a już sobie wyobrażam jak wyglądałoby określenie ceny tony kiszonki z sorga, lub modny ostatnio temat soi.
  8. Merci Maćku odnośnie nadziei, widziałem ostatnio powtórkę filmu Nowa Nadzieja, a zaczyna sie tak: Dawno dawno temu w odległej galaktyce... tak jak u nas jest gość w czarnym kombinezonie ( lord vader) , u nas też szeleszczący z wysiłku gość w zielonym kombinezonie ( myśliwy ) , który napada, grabi i rozjeżdza kolejne gwiazdy ( u nas pola ). przeciwstawia się temu ekipa mistrza Jody ( ja chce być Chewbacca :) z uwagi na podobieństwo), pozostaje zrobic konkurs do roli mistrza Jody, proponuje najstarszego zostają Luke Skywalker • Obi-Wan Kenobi • • Han Solo • Księżniczka Leia • C-3PO • R2-D2 do obsadzenia WYGRAMY (jezu ja mam naprawde nastane w tej głowie ) do poczytania na poważnie http://www.sir-katowice.pl/Inne%20doku/Szkody2010.pdf jak znajdę procedurę bobrzaną to wkleję ....
  9. nie u nas jest tak samo, taniej u placowego niż u szefa. ja klime już za 50 nabijalem, a szef chciał 120 ;)
  10. biedron poszukaj klimy od dużego wana szaran czy też chryslera lub kia carnival na szrotach, one mają troszkę b. wydajne wentylatory cudów nie będzie czyli 16` ale zimne powietrze trochę cię schlodzi a lepszy rydz niż borowik dla teściowej to wcale nie musi drogo wyjść, zamiast do szefa idź do placowego;)
  11. co do pozwów: pamiętajcie o zabezpieczeniu faktur, za nasiona, nawozy, środki ochrony roslin, zbioru, paliwa itp. Kiły w sądzie pierwsza rzecz jaka robią to kwestionują jakość uprawy, w protokołach szacowan są pola na określenie jakości uprawy, pilnujcie aby znalazła się w nich zmianka o tym iż uprawa prowadzona była dobrze, bo w sądzie będą twierdzić ze uprawa była do duopy, zachwaszczona itp. u mnie przebiegły z koła w protokole napisał, STAN UPRAWY: ŚREDNIA W REGIONIE ,czyli ok, w sądzie zeznaje aby zawiadomić instytut żywienia zwierząt, bo na kukurydza moim zwierzętom zaszkodzi, nie wytrzymalem zaczelem się śmiać, sąd przerywa mu zeznania i chce mnie ukarać za obrazę sądu. a biegły sądowy określił iż zachwaszczenie powstało w wyniku zerowania zwierzyny , i nie wpłynęło na jakość plonu.
  12. http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20121107/DARLOWO/121109734
  13. ta, uświadomili sobie ze roboty dużo a diengow niet. jarki, policzysz nawet jak masz rękę pilarza :)
  14. a ja głupi dalej w paint`cie :)
  15. http://www.youtube.com/watch?v=bCL7kWTF1BA dobre
  16. http://gifowisko.pl/12083/Wynocha
  17. dostałem onw już jakiś czas temu, płacą tylko maluchom, bambrom ;) jeszcze nie. na onw miałem jakieś 4 ha.
  18. tereska, kasę lub jej część wypłaci koło łowieckie w terminie 30 dni od szacowania. koszty do 10 000 zł to ok 1200 zł do sądu plus drugie tyle papuga, podaje z pamięci. do sądu można pisać o "zwolnienie" i przerzucenie na koniec, a papuga na raty da, bo pazerna i po 100 zł przez rok można nosić ;) . czas, to około 2 godz na kwartał, tak działają sądy. nie wierzę ze o swoje nie bedziesz walczyć, zaloze się ze jak cię sklepowa oszwabi to gotowa jesteś jej włosy powyrywać ;) żart :) a te odpuszczanie bo sąsiad nie walczył? raczej dlatego ze nie ufamy, i boimy się sądów, i dlatego każdy rolnik podchodzi do kily łowieckiej , a h***cenzura***j niechaj mnie dalej dupcza. o takim zachowaniu już tu gdzieś pisałem , chciałem pomocy od sąsiadów to powiedzieli ze im się z synem lesniczego zadzierac nie opłaca, a jak ja wygram to im też coś skapnie. cenzura, cenzura, cenzura. ;) co do walki tylko o dużą kasę powiem tak: o 100 zł nie walczylbym, ale o 1000 już warto. nie słyszałem jeszcze żeby jakiś rolnik przegrał sromotnie w sądzie, jedynie tylko ze nie wygrał tyle ile chciał. a po 1 wygranej jest kilka lat normalności w szacowaniu. także teresko, NIE BÓJ SIE WALCZYĆ O SWOJE ;) aha a kim jest zwykły rolnik, ja z tymi *cenzura* w zielonych polarach walczyłem o 4 ha szkody na polu 10 ha, czyli średnia krajowa :)
  19. masz rację, do testów powinnismy dostawać używane maszyny, nie nowe. chcesz kupić traktor? idziesz do dilera po traktor któremu za chwilę kończy się gwarancja.
  20. fajny artykuł: http://www.farmer.pl...ckie,29861.html http://www.farmer.pl/fakty/polska/szkody-lowieckie-8211-wieksze-limity,39589.html#comment
  21. gdzieś czytałem na farmerze, ze nie zglaszacie pism o szacowanie do koła bo i tak nie przyjeżdżają. jeśli taka sytuacja ma miejsce na długo przed zbiorem to jest to bardzo dla nas korzystne, gdyż po złożeniu pisma i odczekaniu tych przepisowych 7 dni trzeba zapierniczac do sądu o powołanie biegłego, trwa to na ogół ok 2-3 tygodnie, ale potem już nie trzeba w ogóle rozmawiać z kołem. do zbioru zajmuje się tym biegły sądowy. jak będziecie chcieli iść do sądu, proponuje wydrukować podstawowe informacje rolnicze adwokatowi i wpiac mu to do akt: np co to jest ar, kwintal itp. wychodzą jaja jak sąd w protokole ma szkody w q, a cenę w tonach. a adwokat nie wie o czym gada przy szacowaniu należałoby mieć aktualne ceny usług rolnych, aby pokazać kolu ile dany zabieg kosztuje. przy kosztach nieponiesionych proponuje trochę się pochylić bo w większości są na poziomie koła ok 30 % a realnie 15%
  22. z braku czasu powrzucam jakieś pomysły na sąd z "marszu", bez większych opisów i chronologii. zanim pojdziemy do sądu należałoby zrobić rozeznanie o BIEGÅYCH SĄDOWYCH, z racji tego że każdy sąd w swoim minimalizmie , będzie chciał tak czy owak biegłego. każdy z nas ma prawo niezgodzić się na danego biegłego itp. pogadajcie ze znajomymi rolnikami z innych miejscowości, popytajcie kto u nich z innych kół szacował itp. i jeśli dany biegły sądowy szacował dla innego koła w okolicy to go z marszu won, zgłaszać sprzeciw. aż do skutku , aż znajdziecie biegłego który jest normalny. na stronach sądów rejonowych są biegli z łowiectwa czy rolnictwa, zróbcie wywiad u innych rolników którzy chodzili z myśiwymi po sądach, jaki był biegły , czy fachowy , normalny - czytaj uczciwy, jaki był wyrok itp. lista biegłych z sądu to nie jest ostateczność, możecie wskazać biegłego z drugiego końca kraju. oczywiście myśliwi będą mieli takie same prawa odrzucenia "waszego" biegłego. jeśli gdzieś w okolicy jest biegły sprzyjający rolnikom to go nie bierzcie do szacowania, bo potem w sądzie nie będzie można z niego skorzystać. można jeszcze poszukać z innych kół "biegłego" do dokonania szacunków, tylko trzeba wyniuchać które koła się nie trawią - WALKA O WÅADZĘ trwa cały czas , zarządy się zwalczają i szeregowi też :)- więc ten "pożyczony biegły" będzie chciał zrobić na złość łowczemu z waszego koła itp
  23. nie wiem grzegorz, ale byli bardzo konkretni, chętni do pomocy. a to nawet nie było moje województwo. w tamtym czasie przekopałem dużo stron izb i tylko tam coś znalazłem. także jeśli izby wielkopolskie to czytają dzieki jeszcze raz
  24. m@ciej, a może wez opisz swoją historię skrótowo , to ci powiemy co zrobić i czego unikać. bo aby coś rozsądnie napisać potrzebuje "pustego lba"a nie zanosi się szybko na bezproblemowe dni. a jak napiszesz to szybko można wychwycić pewne wątki. jarki, nie miałem zgody jednego takiego na udostępnianie prywatnych opinii heh więc poszło anonimowo ;) jarki weźcie ten poradnik wir'u wklejcie gdzieś aby był widoczny bo mądrze go zrobili, telefony odbierają, rady dają więc dla autora plus i brawa. facet przegadal ze mną wiele minut i porad udzielił. merci wir'ze
  25. co należy zrobić aby zwiększyć szansę wygrania z KIÅĄ ÅOWIECKA.? to powinno pomóc, czy jest to czytelne zrozumiałe, nie mnie oceniać- jeden taki mówi że może być więc niech będzie :-[. w sumie nie jest to nic innego jak streszczone rozporządzenie ministra środowiska z dnia 8 marca, z moim "komentarzem" rozmawiając ze znajomymi każdy ma pretensje do myśliwych, a nikt nie chce się stosować do procedur , nikt nie zna prawa łowieckiego itp itd. a więc Panowie krok po kroku co należałoby zrobić aby wygrać z KIÅĄ ÅOWIECKĄ- bądźcie wyrozumiali, krytyka też potrzebna wiele ważnych rzeczy znajdziecie też w tym poradniku http://www.wir.org.pl/szkody/szkody_lowieckie_wir.pdf 1. przed rozpoczęciem zasiewów należałoby zgłosić do właściwego koła łowieckiego informację iż na danej działce i w danym obrębie ewidencyjnym planujemy zasiew/wysadzenie danej rośliny. ( wiem , nic na ten temat nie ma w rozporządzeniu, ale uchroni to was w przypadku "iścia" do sądu przed zarzutem iż koło dowiedziało się o danej uprawie w momencie wpłynięcia pisma o szacowanie) 2. w urzędzie gminy lub w izbach rolniczych , należałoby sprawdzić kto jest uprawniony do przyjmowania szkód, koła muszą taką informację przekazać do właściwego urzędu ( w większości tego nie robią, odważny człowiek poszedłby od razu do sądu o powołanie biegłego celem zabezpieczenia szkody, i pominął koło w celu odszkodowania) 3. po zauważeniu szkody mamy termin 3 dni na złożenie pisma do właściwego koła łowieckiego, najlepiej złozyć te pismo na odpowiednim formularzu, gdyż pisane własnoręcznie nigdy nie jest dokładne. Np takie http://www.wir.org.pl/szkody/zgloszenie_szkody.pdf , wg mnie dużą rolę odgrywaja tekst małym drukiem . PISMO ZAWSZE PISZECIE W DWÓCH EGZEMPLARZACH, lub robicie ksero, i na swoim bierzecie pieczątkę z podpisem i datą, lub wysyłacie listem poleconym ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Oficjalnie każdorazową szkode należy zgłosić. Czyli jeśli dzień w dzień zwierzyna niszczy to powinni to być zgłaszane, jeśli takie coś wystepuje piszcie pisma raz w tygodniu, i tak się tego nazbiera, lub co jakiś czas. Nic nie stoi na przeszkodzie aby oględzin w sezonie było 4 czy też 5 . i tyle też protokołów. 4. Koło ma obowiązek dokonać szacowania najpoźniej 7 dni od daty złożenia wniosku o szacowanie, i poinformować nas najpóźniej na 2 dni przed planowanym szacowaniem ( nigdzie nie jest powiedziane w jaki sposób, telefonicznie , listownie czy emailowo, mogą nawet wysłać smsa 5. szacowania dokonuje upoważniona do tego osoba , nie muszą to być myśliwi, może to byc biegły majątkowy, rolnik, lekarz itp. Jeśli chcecie się z nimi podrażnić proponuję sprawdzenie upoważnień, legalności wag, miar itp, 6. szacowania można podzielić na 2 grupy, szacowanie wstępne tzw oględziny- czyli odbywa się normalne szacowanie, liczenie szkód w metrach, arach, ha , lecz bez wyliczania kosztów z złotówkach i szacowania ostatecznego, podczas którego dokonywane jest sumowanie wcześniejszych oględzin i wyliczana szkoda finansowa 7. pod każdym protokołem powinniśmy się podpisać. Lecz podpisanie jest również przyjęciem wyliczeń do wiadomości. Proponuję PODPISAĆ SIĘ Z UWAGAMI, szacujący ma obowiązek te uwagi zamieścić w protokole. Uwagi powinny być precyzyjne, ścisłe typu: nie zgadzam się do wielkości szkody, nie zgadzam sie do wydajności, sposobu wyliczenia szkody, wielkości odszkodowania, ustalonej ceny itp. Pomińcie niewłaściwe zachowanie szacujących, czy też, że całościowo nie zgadzacie się z protokołem bo to potem w sądzie wygląda źle, a koło zrobi z was pieniacza, awanturnika , wyłudzacza itp.A do sądu idziecie po kasę, a nie skarżyć się na zachowanie myśliwych i szacujących. 8. Przy każdym szacowaniu powinniśmy być z kimś, aby nie wyszło tak że z koła są 3 osoby a my sami. Możecie wziąć izbę rolną, a nawet trzeba, można wziąć sąsiada, najlepiej aby to była osoba która uprawia ten sam gatunek, i jeszcze lepiej gdyby nie miała upraw w tym samym kole. Sąsiad też powinien podpisać protokół, też z zastrzeżeniami jeśli takowe wystepują. A i sąsiad musi mieć upoważnienie na piśmie. 9. Kwota jaka wyjdzie w protokole w szacowaniu ostatecznym jest kwotą gwarantowaną, tzn najpóźniej po 30 dniach od szacowania dostaniecie ją na konto. Czy zgadzacie się z szacowaniem czy nie. Resztę może cie dochodzić od koła w sądzie. 10. Przed pójściem do sądu należy zgłosić się do urzędu gminy w celu mediacji ( w większości wygląda to tak , iż pracownik gminy mówi 50 na 50 i jesteście zadowoleni, bzdura, ale wymaga tego prawo. U mnie gość zgłosił mediację pod koniec sierpnia w gryce , wójt ją zrobił po 3 tygodniach, więc należałoby to przyśpieszyć dyskretnie 11. jak się nie dogadacie to zostaje już sąd, a to opowieść na całkiem inną historię tak jak tzw koszty nieponiesione