arszczecin

Użytkownicy
  • Zawartość

    1499
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    39

Wszystko napisane przez arszczecin

  1. gdzieś czytałem na farmerze, ze nie zglaszacie pism o szacowanie do koła bo i tak nie przyjeżdżają. jeśli taka sytuacja ma miejsce na długo przed zbiorem to jest to bardzo dla nas korzystne, gdyż po złożeniu pisma i odczekaniu tych przepisowych 7 dni trzeba zapierniczac do sądu o powołanie biegłego, trwa to na ogół ok 2-3 tygodnie, ale potem już nie trzeba w ogóle rozmawiać z kołem. do zbioru zajmuje się tym biegły sądowy. jak będziecie chcieli iść do sądu, proponuje wydrukować podstawowe informacje rolnicze adwokatowi i wpiac mu to do akt: np co to jest ar, kwintal itp. wychodzą jaja jak sąd w protokole ma szkody w q, a cenę w tonach. a adwokat nie wie o czym gada przy szacowaniu należałoby mieć aktualne ceny usług rolnych, aby pokazać kolu ile dany zabieg kosztuje. przy kosztach nieponiesionych proponuje trochę się pochylić bo w większości są na poziomie koła ok 30 % a realnie 15%
  2. z braku czasu powrzucam jakieś pomysły na sąd z "marszu", bez większych opisów i chronologii. zanim pojdziemy do sądu należałoby zrobić rozeznanie o BIEGÅYCH SĄDOWYCH, z racji tego że każdy sąd w swoim minimalizmie , będzie chciał tak czy owak biegłego. każdy z nas ma prawo niezgodzić się na danego biegłego itp. pogadajcie ze znajomymi rolnikami z innych miejscowości, popytajcie kto u nich z innych kół szacował itp. i jeśli dany biegły sądowy szacował dla innego koła w okolicy to go z marszu won, zgłaszać sprzeciw. aż do skutku , aż znajdziecie biegłego który jest normalny. na stronach sądów rejonowych są biegli z łowiectwa czy rolnictwa, zróbcie wywiad u innych rolników którzy chodzili z myśiwymi po sądach, jaki był biegły , czy fachowy , normalny - czytaj uczciwy, jaki był wyrok itp. lista biegłych z sądu to nie jest ostateczność, możecie wskazać biegłego z drugiego końca kraju. oczywiście myśliwi będą mieli takie same prawa odrzucenia "waszego" biegłego. jeśli gdzieś w okolicy jest biegły sprzyjający rolnikom to go nie bierzcie do szacowania, bo potem w sądzie nie będzie można z niego skorzystać. można jeszcze poszukać z innych kół "biegłego" do dokonania szacunków, tylko trzeba wyniuchać które koła się nie trawią - WALKA O WÅADZĘ trwa cały czas , zarządy się zwalczają i szeregowi też :)- więc ten "pożyczony biegły" będzie chciał zrobić na złość łowczemu z waszego koła itp
  3. nie wiem grzegorz, ale byli bardzo konkretni, chętni do pomocy. a to nawet nie było moje województwo. w tamtym czasie przekopałem dużo stron izb i tylko tam coś znalazłem. także jeśli izby wielkopolskie to czytają dzieki jeszcze raz
  4. m@ciej, a może wez opisz swoją historię skrótowo , to ci powiemy co zrobić i czego unikać. bo aby coś rozsądnie napisać potrzebuje "pustego lba"a nie zanosi się szybko na bezproblemowe dni. a jak napiszesz to szybko można wychwycić pewne wątki. jarki, nie miałem zgody jednego takiego na udostępnianie prywatnych opinii heh więc poszło anonimowo ;) jarki weźcie ten poradnik wir'u wklejcie gdzieś aby był widoczny bo mądrze go zrobili, telefony odbierają, rady dają więc dla autora plus i brawa. facet przegadal ze mną wiele minut i porad udzielił. merci wir'ze
  5. co należy zrobić aby zwiększyć szansę wygrania z KIÅĄ ÅOWIECKA.? to powinno pomóc, czy jest to czytelne zrozumiałe, nie mnie oceniać- jeden taki mówi że może być więc niech będzie :-[. w sumie nie jest to nic innego jak streszczone rozporządzenie ministra środowiska z dnia 8 marca, z moim "komentarzem" rozmawiając ze znajomymi każdy ma pretensje do myśliwych, a nikt nie chce się stosować do procedur , nikt nie zna prawa łowieckiego itp itd. a więc Panowie krok po kroku co należałoby zrobić aby wygrać z KIÅĄ ÅOWIECKĄ- bądźcie wyrozumiali, krytyka też potrzebna wiele ważnych rzeczy znajdziecie też w tym poradniku http://www.wir.org.pl/szkody/szkody_lowieckie_wir.pdf 1. przed rozpoczęciem zasiewów należałoby zgłosić do właściwego koła łowieckiego informację iż na danej działce i w danym obrębie ewidencyjnym planujemy zasiew/wysadzenie danej rośliny. ( wiem , nic na ten temat nie ma w rozporządzeniu, ale uchroni to was w przypadku "iścia" do sądu przed zarzutem iż koło dowiedziało się o danej uprawie w momencie wpłynięcia pisma o szacowanie) 2. w urzędzie gminy lub w izbach rolniczych , należałoby sprawdzić kto jest uprawniony do przyjmowania szkód, koła muszą taką informację przekazać do właściwego urzędu ( w większości tego nie robią, odważny człowiek poszedłby od razu do sądu o powołanie biegłego celem zabezpieczenia szkody, i pominął koło w celu odszkodowania) 3. po zauważeniu szkody mamy termin 3 dni na złożenie pisma do właściwego koła łowieckiego, najlepiej złozyć te pismo na odpowiednim formularzu, gdyż pisane własnoręcznie nigdy nie jest dokładne. Np takie http://www.wir.org.pl/szkody/zgloszenie_szkody.pdf , wg mnie dużą rolę odgrywaja tekst małym drukiem . PISMO ZAWSZE PISZECIE W DWÓCH EGZEMPLARZACH, lub robicie ksero, i na swoim bierzecie pieczątkę z podpisem i datą, lub wysyłacie listem poleconym ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Oficjalnie każdorazową szkode należy zgłosić. Czyli jeśli dzień w dzień zwierzyna niszczy to powinni to być zgłaszane, jeśli takie coś wystepuje piszcie pisma raz w tygodniu, i tak się tego nazbiera, lub co jakiś czas. Nic nie stoi na przeszkodzie aby oględzin w sezonie było 4 czy też 5 . i tyle też protokołów. 4. Koło ma obowiązek dokonać szacowania najpoźniej 7 dni od daty złożenia wniosku o szacowanie, i poinformować nas najpóźniej na 2 dni przed planowanym szacowaniem ( nigdzie nie jest powiedziane w jaki sposób, telefonicznie , listownie czy emailowo, mogą nawet wysłać smsa 5. szacowania dokonuje upoważniona do tego osoba , nie muszą to być myśliwi, może to byc biegły majątkowy, rolnik, lekarz itp. Jeśli chcecie się z nimi podrażnić proponuję sprawdzenie upoważnień, legalności wag, miar itp, 6. szacowania można podzielić na 2 grupy, szacowanie wstępne tzw oględziny- czyli odbywa się normalne szacowanie, liczenie szkód w metrach, arach, ha , lecz bez wyliczania kosztów z złotówkach i szacowania ostatecznego, podczas którego dokonywane jest sumowanie wcześniejszych oględzin i wyliczana szkoda finansowa 7. pod każdym protokołem powinniśmy się podpisać. Lecz podpisanie jest również przyjęciem wyliczeń do wiadomości. Proponuję PODPISAĆ SIĘ Z UWAGAMI, szacujący ma obowiązek te uwagi zamieścić w protokole. Uwagi powinny być precyzyjne, ścisłe typu: nie zgadzam się do wielkości szkody, nie zgadzam sie do wydajności, sposobu wyliczenia szkody, wielkości odszkodowania, ustalonej ceny itp. Pomińcie niewłaściwe zachowanie szacujących, czy też, że całościowo nie zgadzacie się z protokołem bo to potem w sądzie wygląda źle, a koło zrobi z was pieniacza, awanturnika , wyłudzacza itp.A do sądu idziecie po kasę, a nie skarżyć się na zachowanie myśliwych i szacujących. 8. Przy każdym szacowaniu powinniśmy być z kimś, aby nie wyszło tak że z koła są 3 osoby a my sami. Możecie wziąć izbę rolną, a nawet trzeba, można wziąć sąsiada, najlepiej aby to była osoba która uprawia ten sam gatunek, i jeszcze lepiej gdyby nie miała upraw w tym samym kole. Sąsiad też powinien podpisać protokół, też z zastrzeżeniami jeśli takowe wystepują. A i sąsiad musi mieć upoważnienie na piśmie. 9. Kwota jaka wyjdzie w protokole w szacowaniu ostatecznym jest kwotą gwarantowaną, tzn najpóźniej po 30 dniach od szacowania dostaniecie ją na konto. Czy zgadzacie się z szacowaniem czy nie. Resztę może cie dochodzić od koła w sądzie. 10. Przed pójściem do sądu należy zgłosić się do urzędu gminy w celu mediacji ( w większości wygląda to tak , iż pracownik gminy mówi 50 na 50 i jesteście zadowoleni, bzdura, ale wymaga tego prawo. U mnie gość zgłosił mediację pod koniec sierpnia w gryce , wójt ją zrobił po 3 tygodniach, więc należałoby to przyśpieszyć dyskretnie 11. jak się nie dogadacie to zostaje już sąd, a to opowieść na całkiem inną historię tak jak tzw koszty nieponiesione
  6. a ja trzymam, chyba mućki zezrą. wysuszyłem do 16 % w przydomowej suszarni,w "samoróbce" podłogowej
  7. 460 to u mnie gorzelnie płaciły
  8. @JARKI masz 100% racji, @ M@CIEJ, pewnie są pewne kiły normalne, tylko ja się z nimi nie spotkałem, a działam w obrębie 3, sory 4 plus urząd wojewódzki. Z uczciwym kołem jest jak z YETI, niby jest a nikt go nie widział. zbieram sie zeby w jakis madry sposob napisac swoje przemyslenia / (no, kurde przecież nie mądrości :) ), ale jak tylko się za to biorę to mi ciśnienie skacze, hehe. problem jest taki że w większości ani my , ani oni nie stosujemy się do wytycznych ROZPORZĄDZENIA MINISTRA ŚRODOWISKA z dnia 8 marca 2010 r.w sprawie sposobu postępowania przy szacowaniu szkód oraz wypłat odszkodowań za szkody w uprawach i płodach rolnych, tylko że oni te rozporządzenie znają , a my w większości nie, dlatego jesteśmy przegrani już od razu. Piszemy podania na kolanie ( jeśli piszemy, bo w większości jest to zgłaszanie przez telefon, ustnie, a to strzał w swoją stopę), byle jak niedokładnie itp. sam idąc z nimi do sądu byłem przekonany że mam TAAAAKIE PAPIERY , że ich załatwie. okazuje się że emocje trzeba mieć w kieszeni, a umysł w głowie :( . Sprawę niby wygrałem, dostałem 2 razy tyle co dali, tylko zjadły mnie koszty i kasy zasądzonej starczyło na dobrą wódkę lub skrzynkę amereny w biedronce. Ale już wiem gdzie popełniłem błędy, a było ich wiele, i już mnie zielone polary nie zaskoczą. A z racji tego że nawet z Urzędu Gminy dzwonią do mnie po "poradę" podczas mediacji, pozwolę sobie kiedyś coś tu nabazgrać. Jeśli się przyda OK, jeśli nie to też OK. Największe błędy popełniamy niestety sami, a te ***cenzored*** w zielonych polarach wiedzą jak je wykorzystać od pierwszej chwili.
  9. maciej, dziadują w sensie ze nie mają kasy, czy dziadują w sesie ze są dziady , chamy, wyłudzacze i krętacze
  10. ależ mi smaka na czereśnie zrobiliście,masakra heh
  11. jeden błąd jarkiego, a tu prosze kiła i kiła :-[
  12. będąc dziś w arimrze, podsluchalem rozmowę rolnika z armirem. wyszło na to ze : rolnik musi zgłosić arimrowi wystąpienie szkody lowieckiej, dostarczyć protokół i od tej wielkości szkody nie należy mu się dopłata, gdyż nie prowadzi na tej powierzchni uprawy, ponoć dotyczy to onw. ponoć są na to odpowiednie przepisy. lecz agencja nie mogła mi ich dziś pokazać. pytanie brzmi, kto zwróci rolnikowi straty związane z np brakiem ONWu,
  13. u mnie takich łąk jest w pip, jeszcze jak sieją konieczyne na polach to jest ok, ale lakowe i dotego koszone od sierpnia to się nadaje do scielenia, chociaż krowy chętnie spod siebie ja podgryzaja. z programmi ci nie pomogę. wiem ze sąsiedzi mają różnie, jeden kosic może w czerwcu, drugi w lipcu a reszta od sierpnia. plus coś zostawiają niekoszone. u nas rzadko kto sypie coś na łąki. od lat. więc siłą rzeczy są eko. :). ja skosilem sąsiadom, dużo, nawet zaduzo. lepsze zostawiłem dla muciek, resztę, trzciny, badyle itp sprzedaje tę trawę sierpniowa na pelet, 165 zł/ t plus vat i wilgotność 15% . balot 150x120 wychodzi ok 40 zł. najlepiej cenowo wychodzi przy wilg 20% wtedy 46 zł za szt. koszty zwrócę, a czy zarobie?
  14. kamil, heh a u nas jest mokro, słońca nada, heh. wczoraj polalo, ns podwórzu błoto, a w niektórych miejscach w pole nie ma poco wjeżdżać. chciałem dziś po siano na łąkę jechać ale nie ma szans wyjazdu. ja poproszę slonecznie, bez opadów od 28 września z półtora tygodnia. kuku czas ciąć
  15. jarki, dawaj tego przedstawiciela do mnie, 1000 ton będę miał.
  16. kamil, a u nas wkońcu słońce, slonecznie było w sobotę, niedzielę. w końcu żniwa zaczęte :) dziś piękne słoneczko, a od jutra? tydzień przelotnych opadów ;(
  17. u nas w tym tygodniu padało tylko 2 razy: pierwszy raz 3 dni drugi 4.dni masakra. do poludnia , slonce,sucho, potem popada. wczoraj, "wysuszyłem" siano, 60 balotów zrobiłem, jak pierdykneło to z 2 dni w łąki wjechać sie nie da. - pierniczona ekologia, kośne od sierpnia, żniwa właściwie to chyba we wrześniu będą. piękny rok: wymroziło, wysuszyło, zapadało, jeszcze tylko śnieg w pażdzierniku
  18. mnie zaproponowano siano po 140 +vat - transport. z uśmiechem podziękowałem. następna propozycja 170 +vat - transport. dziś dają 200 +vat - transport. jak przy tej cenie sami placa za transport to mamy "byznesa". a ja koszę jeszcze 200ha łąk eko, sąsiadów :) słoma ok 170 +vat - transport. balot siana 150 x 120 średnio waży 330-350kg. samo prasowanie to koszt 15-18 zł za balot. ile jest vatu na sloma siano- 7?
  19. jarki,a ile wołacie za słomę , siano za tonę??
  20. polak potrafi, òle
  21. 12-18zl/szt
  22. chłopaki, duże gosp. w okolicy rzepak "jaroozimy" plonowanie 1.8-2.2 t/ha. kilkanaście km dalej , ta sama firma 2.8-3t/ha, kilkadziesiąt km dalej blisko morza 5,5-6t/ha,
  23. prostuje: tna rzepak. ikcomas, cóż rzec, cały czas w tyle, taki region, jak to mówi kabaretu ani mru mru HOLE KILL BY DESK, taka dziura zabita dechami...
  24. u mnie narazie wyjechało tylko jedno gosp, duuuże, wycieli trawę nasienną, i żyto ekologiczne. rzepaki stoją, jęczmień jeszcze postoi. trawa sypneła 1.5-1.6 t/ha-mokra, wilgotności nie znam, ale kiero zadowolony 5.5zł/kg mali nawet kombajnów nie ruszyli, a do 15.08 ma siąpić, coś czuję że żniwa u nas we wrześniu będą.
  25. przekładnia

    rolnik. fajne ładne tylko nie obstawial bym tych mikroladowarek jak główną maszynę ladunkowa w gosp. ale ja działam na dość sporej obsadzie zwierząt więc i obornika jest sporo i rozrzutnik jest wysoki. ;-) m@ciej ładnie ci to przedstawił. jeśli ci ta ladowarka potrzebna jest tylko do wyciągnięcia obornika z budynkow to ok. ale jeśli masz ladować baloty na polu to krucho to widzę, lecz nie znaczy to ze się nie da :-D. ps. coś czuje ze ci będzie potrzebna i ladowarka i tur :-) ja bym obstawial ruska, kolega bieroń też ci ładne tłumaczył na co masz zwrócić uwagę w bealorusku