-
Zawartość
4231 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
241
Typ zawartości
Profile
Fora
Galeria
Wszystko napisane przez Marecki
-
Przecież to sama elektronika, co tam się zepsuje A na poważnie, to kiedyś spawarka wystarczała i jakiś magazyn różnego złomu za garażem. Teraz to W samochodzie sam grzebię przez kompa, bo jest z początku wieku. W nowym ciągniku bym się nie odważył.
-
To ja bym wziął np "Kirusia" 700. Może moc mniejsza, ale przyczepność też niezła w porównaniu do gąsienic. Za to tego bym raczej zdążył sam spłacić, a za takiego claasa pewnie prawnuki by płaciły. I klęły.
-
Też się trochę tego obawiam. Bo miało być ciepło, a ty idzie mróz bez śniegu. Kilka nocy ma być po -7.
-
Od kilku lat nie stosuję śor. Czy rzadki, to chyba nie. Bo mam z wyką, ona potrzebuje trochę miejsca. Jest jeszcze gorczyca, ale nią się nie przejmuję. A że duży... Może łatwiej wystartuje. Jeśli dożyje wiosny, bo za tydzień niby większy mróz ma przyjść.
-
W telefonie mam, ale tu nie mogę dodać. Nikt z "góry" się nie pochyli nad problemem niby zbyt dużego rozmiaru dodawanych plików. Kiedyś dodawałem przez garnek, ale to już chyba nie istnieje.
-
Za niedługo się pewnie okaże. Miało być ciepło, teraz się zmieniło na mróz ze wschodnim wiatrem i bez okrywy. Jak to przeżyje, to tym bardziej go zostawię. Najbardziej z ciekawości, ale gdyby się udało, to niby jest szansa na większy plon. Wegetacyjnie miesiąc do przodu.
-
Taki powinien mieć lepsze warunki, szczególnie korzeń rozbudowany. Na plus jest to, że zdążył się tylko rozkrzewić, nie poszedł w górę. Na przyszły tydzień ma być -6, ale tyle powinien przetrwać.
-
Próbował ktoś kiedyś siać jare jesienią? Póki co owies z jesieni ma się dobrze. Zastanawiam się, czy nie spróbować go zostawić, jeśli oczywiście w lutym coś mocniejszego nie przyjdzie, ale na razie nie zapowiadają.
-
Po części pewnie można powiedzieć, że taki mamy klimat. @lokizom szczególnie. Niby niedaleko siebie mieszkamy, ale ile razy u mnie np jest lekki mróz, u niego na ostro, u mnie śnieg posypie, u niego zasypie, u mnie leje, u niego susza itd. Akurat tam jest dość specyficzny region, krajobraz i pogoda jednocześnie.
-
Na razie nie, ale żeby nie było, jak już niejeden raz, że nagle przyjdzie ostry mróz bez śniegu, albo śnieg na niezmarznięte. Ja bym akurat chciał tak do 10 mrozu, bo póki co poplony trzymają się za dobrze.
-
Owsa byś chociaż trochę posiał ;) Czasem jest droższy od pszenicy.
-
Co tak cicho tutaj? Wiosna idzie i każdy ziarno przygotowuje do siewu? ;)
-
Nie, tak się po prostu prognozy zmieniają. U mnie miało być -8 w nocy, teraz już -4. Idzie już ciepły front, więc albo jeszcze będzie te 5 mrozu, albo już pójdzie w górę. Chociaż łysy by sugerował mróz.
-
Już siada, bo ciepło, ale było jakieś 15 cm.
-
No, prawie ;) W skrzyniach 1,5x1,5x0,35m. W ciągu sezonu część kompostu zawsze siądzie, dlatego przed sadzeniem czegokolwiek uzupełniam kompost i sadzę. A kompost wiadomo, daje ciepło :)
-
@barkas ja właśnie mam harnasia.
-
To będzie chyba trzeci lub czwarty raz. Kiedyś książkowo w listopadzie sadziłem, ale wyłaził dziad nad ziemię i kombinowałem z włókniną, ściółką. Raz się zdarzyło, że jesienią sporo wyjeżdżałem, zapomniałem o tym i przypomniało mi się chyba jak zapowiadali, że od połowy stycznia zima przyjdzie. I wtedy se myślę kurde, zapomniałem czosnek wsadzić. Mrozu jeszcze nie było, to myślę, co mi szkodzi. A swój w spiżarni miałem, to godzinka i załatwione. Latem nie był nic mniejszy od tego z listopada. Ważne, żeby korzenie puścił, a nie zdążył wywalić szczypiora nad ziemię. Dlatego teraz już sadzę na początku stycznia. W dodatku, że mam warzywa w skrzyniach wypełnionych kompostem, to nawet w razie "ataku" zimy ten kompost też tak szybko nie przemarza. Moim zdaniem dwa tygodnie na puszczenie korzeni mu wystarczy.
-
Byłeś w końcu gdzieś? Jak to młodzież mówi: WOW!
-
Po niedzieli odwilż idzie, to ja swój też w końcu wsadzę ;)
-
Żeby tylko to przeszło. Mi się kiedyś dostało od rolnika emeryta, że w sobotę o 23 wieczorem obsypywałem ziemniaki przed przymrozkiem i mu spać nie daję. Na co dzień potrafił normalnie przyjść na pole, pogadać itd. Ale wtedy mu szajba odwaliła, bo przeze mnie do kościoła zaśpi. I pewnie by coś zdziałał na moją niekorzyść, ale koniecznie chciał mnie na kolegium podać
-
Dla nich byłby za duży koszt ciągnąć wszystko w ziemi. My mielibyśmy spokój ze słupami, ale nie o to im przecież chodzi. U mnie akurat parę lat temu zmieniali słupy na nowe. Były betonowe, ale popękane trochę, dali nowe, zamiast bliźniaków okrągłe i zamiast lin warkocze. Akurat miałem okazję na tym skorzystać, bo udało się z szefem ekipy ugadać wywalenie bliźniaka spod domu. WLZ kupiłem i sam założyłem w ziemi, ale przynajmniej słup poszedł dalej od domu i dziadek od spisywania nie pcha się na podwórko.
-
@jarki, ja się widocznie do rozmów o polityce nie nadaję ;) Nie lubię tych kłótliwych darmozjadów i mało kiedy ich oglądam, bo nie czuję takiej potrzeby. Ewentualnie czasem zobaczę, jak taka jedna babka tfUrsuli coś wygarnie i mi wystarczy.
-
Też nie wiedziałem, o co konkretnie chodzi i czekałem na jakiś link. Nie dałem rady nawet minuty obejrzeć. Było 0:43 jak wyłączyłem. Nie mam w zwyczaju oceniać nikogo po wyglądzie, bo sam piękny nie jestem, @jarki może potwierdzić. Ale jak widzę tą jego przemądrzałą szczękę, to mnie jasny szlag trafia. Jakoś od początku mi gównem od niego jechało. A jeszcze jak se cham usiadł i rozłożył łapy szerzej od szympansa, to najchętniej bym mu z dołu kopa zasadził. Tak się poci, czy co? Jak taki Janusz po piątym piwie: "Słuchajta, kurła, ten stół jest mój. Gówno wiem, ale biznes się liczy i krowy dojnej łatwo nie puszczę". Jego gadanie to już dno. A że aż 43 sekundy obejrzałem, to dlatego, że z nerwów nie mogłem dobrze w ekran trafić.
-
Czyli kury same wiedzą, co lepsze, bo moje zdecydowanie wolą moczony i taki im daję.