Marecki

Podobnie, tylko że do końca mam bez redlin.

Tak, bo jest lepsze podsiąkanie wody. Ale to się sprawdza, jak się mechanicznie nie zwalcza chwastów. Posadzić, obsypać, zwałować, opryskać i nie ruszać. Ale z drugiej strony wałowanie trochę opóźnia wschody, bo tu każdy bronuje, żeby zniszczyć chwasty, ale też żeby kiełki ziemniaka miały bliżej do powierzchni gleby, po prostu żeby szybciej wzeszły. Dopiero przed zakryciem międzyrzędzi się obsypuje na głęboko. Ja akurat jeszcze inaczej robię. Teraz trzeci sezon mam prawie na płasko, byle tylko zakryć sadzonki, potem tylko za kołami i środkiem gęsiostopka, bez formowania wysokich redlin. Moim zdaniem w tej wersji gleba lepiej przyjmuje wodę, bo nie ma dołków, ale też dłużej ją trzyma, bo redliny szybciej wysychają od płaskiej powierzchni.

Nigdy nie wałowałem, ani nigdzie w okolicy tego nie zauważyłem, bo tutaj co kilka dni idą na zmianę obsypnik i brony.

A u mnie +5, mimo że tak niedaleko.

Dużo pewnie zależy od wody. Będą późne, ale jeśli będą deszcze, to dorosną, ale jeśli wody zabraknie, to niestety cienko :/

U mnie fasola trochę zżółkła, ale się trzyma. Jakoś się zapomniałem i za wcześnie posiałem

Zośka jednak przyszła, rano siwo było.

Nie u nas. Tu nie ma co trzymać tej wody.

U mnie już też było braki widać. Łąki wcześniej zalane, już prawie wyschły. Spadło dobre 10, ale mogłoby więcej. Była burza niestety, krótko i ostro. Przydałby się normalny deszcz.

Szczególnie jak jest zaciszne miejsce, bez przeciągów.

Miałem dwa razy. Potrzebuje dużo czasu, łatwo się spóźnić. Bo dynia będzie rosła do końca, do października. Arbuz musi dorosnąć do sierpnia. W pierwszym roku owoce były jeszcze małe, we wrześniu dorosły, ale nie miały koloru, ani cukru. W środku były zielone i bez smaku. Za drugim razem dojrzały w sierpniu i były ok. Ale już mi się nie chce w to bawić.

Paleta odmian :) Miałem jeszcze Bambino, to posiałem przy ziemniakach pięć sztuk dla kur.

Jak ktoś twierdzi, że ma ekosreko, to po 1,50, inni 0,9 - 1,20. Nie mam na tyle, żeby sprzedawać, ale czasem się zdarzy. Jedna pani się upomina, to nie wymyślam i biorę złotówkę.

Ja będę dziś sadzić. Kiedyś też sadziłem zawsze po połowie kwietnia, w zeszłym roku przez chłody pierwszy raz w życiu na początku maja. Teraz będzie tak samo.

@jarki w tym tempie za dwa lata uda Ci się wyhodować odmianę ozimą ;)

Do tej pory robiłem to sam. Ale teraz jeszcze nie wiem. Bo ponad miesiąc temu zajrzałem z ciekawości i wstępnie wypełniłem, ale trafiłem na schody. Np po ozimym nie mogę zaznaczyć międzyplonu, pole pod jare. Za to po jarym mogę zaznaczyć, chociaż nie będę go miał, bo będzie ozime. Ale może coś nie tak kliknąłem, a od wtedy nie miałem czasu spojrzeć ponownie.

Teraz takie zimy surowe, że już drugi raz posadziłem go w styczniu :)

Takiego czegoś jeszcze nie robiłem. Miałem w zeszłym roku kilka dziwnych główek, były mniejsze i całe, bez podziału na ząbki, wsadziłem je z ciekawości. Ale normalnie to sadzę pojedyncze ząbki z główek. Duże ząbki, bo jest ogólnie przyjęte, że z większych ząbków są większe główki. Trochę jak z dymką.

Czyli?

Wtykasz do ziemi nóżką w dół ;) Ja zawsze sadzę zimowy, teraz liście mają 20 cm.

Jak tam Wasze roślinki? Ja dziś posiałem, trochę szybko, ale może mnie nie przerosną ;) cztery odmiany pomidora, dwie ogórka, potem sałaty, jarmuż, kalafior, brokuł, cukinię, kapustę... W tunelu, to będzie ciut cieplej i zanim wzejdą przymrozki powinny przejść.

Wszystko w imię chorego zrozumienia ekologii. Można być eko, ale nie tracąc przy tym rozumu. Oni siedzą sobie w biurach, policzą coś na komputerkach i fanatycznie do tego dążą kosztem reszty.

Drzewa kwitną, a zapylaczy brak przez to zimno. Kilka trzmieli niemrawo lata i to wszystko. Za parę dni będzie po kwiatach i po owocach.

Tyle tylko raz w życiu miałem, jeszcze jak były świnie były, połowa dla nich, a połowa na przetwórnię.

Możesz zrobić nawet kompost z trawy z ogródka, z liści itp. Ja mam chyba 4 ary.