-
Zawartość
4184 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
241
Typ zawartości
Profile
Fora
Galeria
Wszystko napisane przez Marecki
-
A ja zmniejszam o połowę z tamtego roku, czyli 12 arów. Uparcie Vineta i Denar.
-
I dobre jest samo słowo "inicjować". Czyli przyznają się, że to oni powodują spory z szacowaniu, a nie rolnik.
-
Ratujmy polskie łowiectwo https://www.pzlow.pl/palio/html.run?_Instance=www&_PageID=11&_RowID=1294&newser=no&_Lang=pl&_CheckSum=-102367362
-
Jak to na Cyckach, głównie V i VI, nad łąką wygląda groźnie jak IV. 60 na trójce nawet dymku nie puszczała. Tylko łąki mokre, bo dopiero 5cm odmarzło.
-
A na Cyckach wiosna w pełnym wydaniu. Sąsiad wczoraj orał pod jare.
-
Jeszcze trochę, to my nie będziemy mogli wejść.
-
@barts, z Tobą to nie ma co gadać w ogóle. Chyba rok temu ktoś dobrze powiedział, że u Ciebie rośnie jak w doniczce.
-
To teraz ja w odpowiedzi: 1. Oni nawet mając te obwody nie czują się odpowiedzialni za szkody, zresztą za nic, poza pozyskiwaniem zwierzyny na własne cele. Szkody omijają ile się da. Pisałem ostatnio o tym na łowieckim, to jeden zielony otwarcie mi przyznał, że jeśli faktycznie ich podejście do szacowania i odpowiedzialności za szkody miało się zmienić, to najpierw musi umrzeć całe obecne pokolenie myśliwych. I to byłaby najlepsza dobra zmiana. 2. Wiem, o jakie bicie chodzi. Ale czy on jest reformowalny? Czy bicie coś da? Może jemu by się też przydała dobra zmiana? 3. Wiem, jaki minister za to odpowiada. Ale jak już bić, to czemu tylko jednego, skoro tych mniej lub bardziej zaawansowanych w temat również można wciągnąć do bójki? Niech się też bawią z nami. Bo jeden jak dostanie, to dużo nie zmieni. Nawet gdyby po biciu ździebło klepki mu się poskładały, to sam niewiele osiągnie, jeśli mentalność innych ministrów i osłów (w wielu przypadkach przecież myśliwych) się nie zmieni.
-
Z pierwszej wersji może byłoby pewne wyjście. Teraz za nadmiar zwierzyny "odpowiadają" zielone ludki, bo oni są niejako wyznaczeni do redukcji i utrzymania właściwego pogłowia zwierzyny. Gdyby natomiast stracili obwody, możliwość polowania, to raczej dobrowolnie i chętnie chcieliby uniknąć brania na siebie odpowiedzialności za wyżej wymienione zadania. Czyli wolny etat powstaje. No to wtedy (jak to nazwałeś) bicie ministra w celu wiadomym. Przede wszystkim oberwać musi, bo mu się należy, a powód się znajdzie potem. Zależy jeszcze od tego, jakiego to ministra by owy zaszczyt spotkał, ale zasługi każdy ma. A wspomniany cel to możliwość polowania u siebie (oczywiście po uprzednim szkoleniu, bo inaczej kile by się włos zjeżył jak na grzbiecie dzika), czy u sąsiada. A chłop nie pozwoli, żeby po polu chodził nadmiar zwierzyny. Do lasu polować nie pójdzie, bo tam miejsce zwierzyny. To raczej zielone polary tłuką w lesie, żeby zwierzyna szła się paść na polach. Szacować by nie trzeba było, bo chłop pilnując swojego by to robił lepiej, niż ktokolwiek, a na pewno lepiej od zielonego, który ma w dupie czyjeś uprawy. Po drugie taki dzik wróci szkodę powiększyć, wtedy wita go flinta i tusza idzie do skupu (za gardzone przez zielonych 4zł/kg) - rekompensata za wyrządzone szkody. Można by na pewno coś ciekawego wymyśleć, bo to poszło na dwóch wdechach, bez zastanowienia. Na pewno z czymś tu powyżej można by się nie zgodzić, ale do tego mnie już polary zdążyły przyzwyczaić. No.
-
U mnie po sąsiedzku też od wieczora się zaczęło. Teraz już od rana są na dworze. Swoje wolę kisić.
-
To u mnie by się przydało, bo jeśli większość tego nie przestrzega, to jak może być lepiej... Do tego kolejne nowe zarazki przylatują.
-
Na dobę to byłoby za dobrze. Od wtorku jestem ponad limitem. Z 500kB wykorzystane 3MB. I gdzie tu logika?
-
Ludzie nic se z tego nie robią i kury prawie u każdego w okolicy chodzą po dworze.
-
Nie ode mnie, bo u mnie całe szczęście lekki wiatr. Żurawie tylko ryja drą.
-
W jakiś sposób się naznacza (dla mnie to tajna magia) osoby, których się nie cierpi, nie znosi.
-
Jako jedyny nie jesteś naznaczony do odstrzału.
-
Ja też proszę większe bukwy.
-
Niedawno u siebie przeniosłem kurnik do innego pomieszczenia - większego i z oknem od południa. Do tego więcej frykasów w jedzeniu. No i koguta zostawiłem z nimi najmłodszego, a reszta kogutów w starym kurniku, bo jak ciągle zamknięte, to kury nie miały gdzie spieprzyć i deptaniu nie było końca.
-
Są kolejne przypadki choroby, więc nie tak szybko. Wiosna w kurniku.
-
Rok temu dostałem takie samo pismo. Potem decyzję w kwietniu, a dopłaty w maju. Teraz będzie pewnie podobnie. Składa się wniosek o dopłaty jeszcze zanim poprzednie wpłyną.
- 1022 odpowiedzi
-
- zboża
- dotacje rolnictwo
- (i %d więcej)
-
Jeśli chodzi o maty w sprawie ptasiej grypy to dają - spokój w razie kontroli. Innych korzyści raczej nie ma, bo dzikie ptaki po macie wchodzić nie będą, a jednak wirusa bardziej roznoszą ptaki, niż samochody.
- 194 odpowiedzi
-
- firma wyposażająca
- firma wypasażająca
-
(i %d więcej)
Tagi:
- firma wyposażająca
- firma wypasażająca
- budowa kurnika
- przepływomierz
- wyposażenie budynków
- ściekomierz
- oszczędności
- pomiar ścieków
- ścieki
- tanie ścieki
- wektra puławy
- wektra
- budynki gospodarcze
- budynki
- pokrycia dachowe
- kurniki
- stajnie
- drewutnie
- oświetlenie awaryjne
- SPAW-MAG
- Kochaniec
- mobilne kojce dla cieląt
- najaśnica led
- oświetlenie led
- mobilne oświetlenie
- producent warzyw
- warzywa krojone
-
Jak lubisz wstawać w nocy, to pewnie.