-
Zawartość
4373 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
267
Typ zawartości
Profile
Fora
Galeria
Wszystko napisane przez Marecki
-
Niby właśnie kolczyki i tatuaże, a tu można jeszcze bez problemu kupić "czystego"prosiaka.
-
Ale co zrobić, jak wolę świnki???
-
Mógłbym dać do rzeźni zabić, ale jaka pewność, że dostanę swoje tuszki...
-
Sama hodowla i rejestracja to nic strasznego, jeśli się ma wszystko prawidłowo i zgodnie z normami. Zaczynają się schody właśnie przy dalszym etapie, czyli np ubój, przetwarzanie, sprzedaż. Trzeba mieć odpowiednie warunki (najlepiej minirzeźnię), uprawnienia, pozwolenia, certyfikaty i sraty. I najlepiej kogoś znajomego u góry. Nie na lewiznę, ale który by pomógł przez to przejść, wyjaśnił, doradził. A teraz na dodatek powiedzmy, że to wszystko będę mieć, chcesz kupić ode mnie szynkę, to muszę Ci ją zawieźć: http://www.farmer.pl/finanse/na-jakich-zasadach-oprze-sie-sprzedaz-zywnosci-przez-rolnika,67873.html I tu jest pomoc rządu dla rolnika.
-
Ja śrutuję bąkiem żyto i pszenicę na mąkę razową. Sól trzeba kupić, ale chleb rośnie już na zakwasie żony. Gorzej z tym piwem, żeby samemu zrobić. :P dlatego tylko wino robię.
-
Wczoraj trochę jeszcze dokropiło, nad ranem złapało -1 i teraz pada śnieg.
-
Teraz jest kiepsko, jak każda sztuka świni musi być zameldowana i mieć dowód osobisty. Zostaje tylko mieć ziemiankę w lesie...
-
U mnie właśnie wisi w wędzarni wolnodojrzewająca. W tamtym tygodniu wędziłem na gorąco (piekłem) łopatkę.
-
Ja niestety aż tyle nie mam, bo pomidory i papryki mi wyszły słabiej, niż planowałem. Ale i tak przenosiłem dziś wszystko do nowej, większej spiżarni, bo poprzednia za ciasna była. W nocy przymrozek może być, to jeszcze resztę jabłek po południu zrywałem. @ikcomas, Twoja żona wie, co robi. Asf, sreta, polska III Rzesza... Co jeszcze kolejne będzie? Im więcej swojego jedzenia w domu, tym lepiej.
-
Dokładnie. Aż mi słów zabrakło. :P Jeszcze na dodatek w pośpiechu przeczytałem "gdzieś tam w KOSMOSIE mam" :D Chociaż Pałuczanin jak komosę po burakach wyhoduje, to do kosmosu niedaleko. ;)
-
Kolejna doba i 11 doszło. Przelotnie pada śnieg z deszczem. I dalej wichura.
-
Czemu o ogródek nie dbasz? Marchewkę chyba masz swoją???
-
Też mam w dziupli radio, ale słucham go bardziej na postoju, niż w trakcie jazdy, bo uszy wystarczająco bolą od hałasu skrzyni i blaszanej budy. :P Za to np na wykopki to była super sprawa, aż sąsiad przyleciał zobaczyć, bo on swojemu koniowi radia nie założy. :D
-
Spróbuję następną partię, bo te już przerobione. ;) Zrobiłem w zalewie octowej, ale z małą ilością octu, bo jednak nadmiar szkodzi. I w skórce, na próbę. Wyszło raczej dobrze, jak podgrzybki. Ja dzieci nie mam, to czasu też więcej. W międzyczasie robiłem jeszcze dżem malinowy.
-
To jutro liczę na moją, bo pomiędzy deszczami słońce nawet świeci. Nie mam zamiaru przesiewać jak Ty. :P
-
Wczoraj i w nocy 11mm. I nadal pada.
-
Wczoraj pod wieczór wracałem od bydlaków z łąki, zajrzałem do zagajnika samosiewów na ugorze i jakieś 2kg powinny być. Zbieranie zostawiłem na dziś, bo przy szarówce mógłbym jakiegoś nie zauważyć, a szkoda. ;) Też do tej pory obierałem skórkę, ale to zawsze odstraszało ze względu na ślimaczy glut i brudne ręce potem. Wczoraj znalazłem przepis na marynowanie ze skórką. Że tylko dobrze umyć i wsio. Niby wcale jej nie czuć i że ładniej wyglądają. Może coś w tym jest. Dziś chyba to wypróbuję.
-
Robi ktoś z Was maślaki na zimę w occie? Obieracie ze skórki?
-
Ja pamiętam, że bułka kosztowała 100zł. :P
-
Bo u Ciebie prawie nie pada jakoś. ;)
-
W latach '70 sąsiad amputował nam meliorację. Bo od nas woda szła przez jego staw i dalej do kolejnego sąsiada. Każdy po kolei coraz niżej, my na górce. Raz po ładnej ulewie woda mu zabrała większość ryb ze stawu, to nocami rozkopywał u siebie pole i rozbijał ceramiczne rurki. Wydało się dopiero po pierwszej zimie, dziadek podał go na kolegium i na tym się skończyło. Tyle że kiedyś już na jesień na łąkach były jeziora i tak do maja. Zwykle przy rowie woda do kolan. Od kilku lat jezior już nie nie ma. Po tym najbardziej widzę deficyt wody gruntowej. Teraz tyle pada, a rowy do połowy tylko w wodzie. Deszczu niby dużo, a wody ciągle mało.
-
U mnie na razie też nic nie widać. Wczoraj minęły dwa tygodnie. Po tej leżącej na wierzchu widać, że ma po 3,4 korzonki i ok 1cm kiełek. Zimno robi swoje.
-
A potem wino z nich... ;)
-
Październik dał razem 208 litrów. I jedynie na glinkach to widać. Åąki są 7 metrów poniżej najwyższych pól i w rowach woda ledwo do połowy sięga. Niby pada, a wody ciągle za mało. Listopad zaczął się deszczem.
-
Nagrywać możesz, bez zgody lub za zgodą osoby nagrywanej. Jedynie bez zgody nagrywanego nie możesz nagrań upubliczniać. Za to użyć jako dowód w sprawie możesz. Wystarczy dać sądowi info, że masz takie i takie nagranie i wtedy jest upublicznione z polecenia sądu, a nie z Twojego widzimisię. A wracając do nich. Jeśli się nie zgodzi, to masz prawo dalej go nagrywać przy szacowaniu, a on nie może nakazać Ci przestać nagrywać, lub usunąć nagrania. Może protestować, ale Twoją decyzją jest, czy skończysz nagranie, czy nie. Konsekwencje możesz ponieść dopiero, gdy wrzucisz film na jakiegoś "jutuba" ;) ale dopóki leży na półce, to jest to Twoją prywatną rzeczą.