Marecki

Na Kaszubach w końcu słońce się pokazuje.

Krótka wieczorna ulewa dała kolejne 9mm.

@jarki, mówisz i pada. ;) Kolejne 12mm.

W nocy spadły kolejne 42mm.

Nie dostałem i na razie nawet nie marzę o tym. Chodziło mi o to: http://www.farmer.pl/finanse/dotacje-i-doplaty/w-dwa-dni-wyplacono-miliard-zlotych-zaliczek-doplat,67553.html Widać, że tempo dość mają. Czemu tylko w inne lata tak nie potrafili do tej pory?

Nawet nie. :D O śnieg mi chodziło.

A ja wolę to na stycznia. :P

Aż tyle? ;)

Nie wiem, gdzie to dać... Po asf pora na kolejną zarazę od zwierząt łowieckich. Całe szczęście nie przenosi się to na ludzi, ale nikt na razie zbytnio chyba nie badał, jaki ma wpływ np na bydło. Kiedyś było w Ameryce, teraz już Skandynawia. Do tego dzięki ceta może szybciej dotrzeć. http://lowiecpolski.info/kuzynka-szalonych-krow/

Te siane w terminie też? Bo że moje tak ma, to według mnie przez późny siew. Normalnie ruda szpilka idzie 3-5cm w górę i dopiero wtedy się otwiera i zieleni. A tu 2cm i już liść. Jakby chciało nadrobić. Może też przez zimno. Do 10 stopni to trochę mało, wcześniej przy tych wiatrach było 4-5 najcieplej w dzień. Ale to odmiana "dobrze sypie" ;) czyli motto i da sobie radę.

Żyto siane 5 idzie w końcu w górę. Tyle że nie ma tradycyjnego rudego pola, bo ruda szpilka powyżej 2cm się już otwiera i wschody wyglądają bardziej zielono.

Z tego kropienia od wczoraj 12mm się uzbierało.

Tu też naciąga, bo deszcz wrócił. Przez pół dnia ledwo mżawka leciała, a teraz już pada. Moim zdaniem jesień będzie długa.

Będę musiał spróbować. Bo nie po to mam drzewa, żeby jakiś pasożyt zbierał owoce.

Pozazdrościć mogę. ;) U mnie dojrzewały i jechałem akurat na Wałycycki na parę dni. Po powrocie miałem zbierać, a tu na całym drzewie 4 owoce znalazłem. Nawet z czubków gałęzi jakaś łajza zerwała. Podejrzenie miałem na kogoś, ale brak dowodu. A liczyłem na co najmniej trzy wiadra. Jedyne co udało mi się zjeść, to te niedojrzałe przed wyjazdem. Przetworów zero. I jaki tu straszak zastosować...

Ale zima jeszcze długo nie przyjdzie i spóźnione zboża dojdą.

U mnie wychodzi 0,46zł/m2. Zużycie budynków ocenione średnio na 46,2% na pięciu budynkach.

Ponad miliard w dwa dni. Teraz się okazuje, jak szybko można wydać rolnikom dopłaty. A w tamtym roku do czerwca ledwo zdążyli to zrobić. Czy to nie ciekawe?

Kaczyński robi z rolników idiotów: https://oko.press/kaczynski-robi-rolnikow-idiotow-ceta/

Dzięki za ciekawy pomysł. Nie słyszałem o tym jeszcze, a swojej dyni mam dwie taczki. Jak zrobię, to dam znać. ;)

Może coś jest na rzeczy z tym bimbrem, albo może przydałoby się, żeby było... ;) To z jednej strony wolę moje piachy, bo żyto siałem w drugi dzień ciągłego deszczu i problemu nie było.

Ja akurat w tym kierunku nic nie robię i strat jakoś nie ma. Może masz choroby jakieś?

U mnie na szał i tak nie liczę, bo pole zaczyna się od IVb, a na drugim końcu jest VIb. Ale po konkretnym oborniku i ziemniakach, więc może coś się uda.

240kg.

Arkadia wsiana. Mam nadzieję, że się sprawdzi, że lepiej późno, niż wcale.