-
Zawartość
4184 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
241
Typ zawartości
Profile
Fora
Galeria
Wszystko napisane przez Marecki
-
Czyli tylko @m@ciej jest zadowolony...
-
Spadło w kilku ratach ok 0,5 mm. Żaden deszcz, a za to skutecznie przeszkadza.
-
U mnie też nic. Po sąsiedzku jęczmień i owies mają już żółte place - żniwa blisko.
-
U mnie już na zielonych owocach świdośliwy się przymierzają do sezonu.
-
Jadę od Kartuz i myślałem, że to u Ciebie krąży.
-
I jak, działa? U mnie dziś kolejne dwa odeszły do krainy wiecznych truskawkowych łowów.
-
Tak, płyty słaby efekt dają. W tamtym roku przy czereśni miałem specjalny odstraszacz dźwiękowy, ale też krótko coś działał odstraszająco. Szpaki, paszkoty i sójki szybko się przyzwyczajają i olewają. Nawet martwy ptak z ołowiem w środku powieszony nad drzewem straszy góra trzy dni.
-
Z kartonami to już bardziej niszczenie szkodników na przyszły rok. Larwy po zjedzeniu owocu wchodzą w szpary kartonu, żeby się przepoczwarzyć i wtedy trzeba ten karton zdjąć i poddać kremacji. Co to za taśma?
-
Gdybym bliżej mieszkał, to też bym Ci truł. ;)
-
Siano zebrane. Jedyny pożytek z tej suszy, że samo schło. Ale ilość dobija, bo była połowa tego, co zbierałem w normalnych niesuszowych latach. Szkoda gadać.
-
I od jedzenia, bo z pełnym brzuchem lepiej się myśli, pozytywniej. Ale jeśli trzeba tyrać, żeby mieć co dobrego zjeść, to czasem nawet apetyt odchodzi i analogicznie robić się też nie chce. A podobno i tak mamy najlepiej, bo każdy, kto nie jest rolnikiem, twierdzi, że rolnicy mają dobrze. Szczególnie przez dopłaty. Ja akurat wolałbym czas sprzed dopłat, bo paliwo było o wiele tańsze, do tego były bony na paliwo, a tona saletry kosztowała w marcu 2003r 335zł. A teraz... Z maszynami to samo. Kiedyś c360 kupiło się za 5-6 tysi i była super, a teraz trzy razy więcej. I ze wszystkim tak jest, ale akurat od wejścia do Unii i pierwszych dopłat cena ziemi posrała się najbardziej.
-
U mnie IV klasy mam ok 20% gruntów, potem ok 50 to V i reszta VI. I mi warto uprawiać nawet tą VIz, jeśli innych nie mam. Skoro ojciec za miłością przyszedł tu z Żuław, to mi się nie chce domu zmieniać ze względu na ziemię i staram się na miarę możliwości i braku zdolności uprawiać. A wymagający nie jestem, bo robię wszystko dla opasów, a nie na sprzedaż. Na Wałycyckach to już gorzej, bo tam tylko łąki dobre, a reszta to przenikliwy piach, którego uprawa to faktycznie fakt świadczący o zrytym suficie...
-
Słonkowiec orzechowiec. Takie robactwo, które składa właśnie teraz jaja w zawiązkach owoców. Potem przez młode są puste orzechy. http://poradnikogrodniczy.pl/szkodniki-leszczyny.php
-
Truskawki zaczęły dojrzewać i od razu pojawiły się paszkoty i sójki. I zaczęła się "walka dobra ze złem". :P
-
Nie ma tematu śliwy, to może tu się przyhaczę. Mam kilkanaście drzew Węgierki. Czy stosujecie oprysk na owocówkę śliwkóweczkę i kartony na pniu?
-
Ma ktoś u siebie leszczynę? Robiliście już oprysk na słonkowca?
-
Åąki zwalone, chociaż trawa nieciekawa, bo deszczu brak i większa już i tak nie urośnie. Trzeba się cieszyć tym, co urosło. 1,5ha polnych traw wypalone przez suszę.
-
U mnie akurat tak źle to nie wygląda, bo teren dość mlecznie rozwinięty, więc uprawa w tym kierunku jest dość intensywna. A poza tym króluje żyto, bo jednak takie ziemie. Też są tacy, którzy pod sklepem stoją, ale całe szczęście jest ich mało i przeważają normalni gospodarze.
-
I to byłoby rozwiązanie bez funduszy, szkód i kiły.
-
Kolejny cytat z kiły, która zna się przecież na rolnictwie i przewidywaniu przyszłości lepiej od wszystkich: Darz Bór A tak z innej beczki. Duży rolnik obsiewa 100 ha kukurydzy. W nocy dziki wchodzą i robią szkodę na 2 ha, następnego dnia rolnik wykonuje telefon do kolegi Åowczego i zaczyna się "zabawa" dyżury, hukinol, pastuchy i etc. Sumaryczna szkoda po wszystkich zabiegach niech będzie 5 ha. zanim kukurydza osiągnie wielkość, że dziki już się nią nie interesują. Po zmianach przepisów rolnik obsiewa 100 ha dziki wchodzą i ... generalnie można przyjąć zasadę zapłaciliśmy to z jakiej racji jeszcze mamy nie przesypiać nocy i robić kilometry (koszty paliwa) w celu codziennego kontrolowania np. pastuchów czy nie przerwane czyli zakładamy, że nic nie robimy to dziki co zrobią ;-) zjedzą całe 100 ha. Jeżeli tak będzie to szkody jak niektórzy zakładają z 67 ml nie wzrosną do 200 ml tylko do .... szczerze mogą to być niebotyczne kwoty. Połamania
-
To ja powiem, że gratuluję premii i młodości. ;)
-
U mnie parę razy dziś tylko kropiło. Więcej straszy, niż pada.
-
Może jeszcze trafi. Dużo jezior po drodze i nawigacja jej głupieje. Od południa czai się jeszcze jedna.