-
Zawartość
4271 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
246
Typ zawartości
Profile
Fora
Galeria
Wszystko napisane przez Marecki
-
Chyba tak, przynajmniej na to wygląda. Nie wiem, czyja to była sprawka, ale nogi bym mu... Smartfon zastępuje coraz więcej rzeczy, ale też przez to łatwiej złapać coś śmierdzącego.
-
Lepiej już kup bilet.
-
Jak już nauczysz się zasypiać. Bo ja nikomu bym takiego sąsiedztwa nie życzył.
-
Klon nie jest ludziem. To istota chodząca bez botów.
-
Pałuk, co Ty znowu pieprzysz? Gorzej od starej baby.
-
W życiu.
-
Nie powiem, czasem jadę zimą nad jezioro. Ale nie na zloty, tylko sam. Kiedyś też lubiłem mieć w domu 22-23. Chyba się starzeję i wolę teraz mniej. Przy okazji czuję się zdrowiej. Żona przy 20 skarpetki ściąga, bo jej gorąco. I ja to rozumiem ;) No i opału ile mniej idzie :D
-
@suzin, ja słyszałem, ale nie wierzyłem w to. Aż raz z konieczności spróbowałem. Potem już w domu kilka razy jeszcze na próbę tak zapaliłem. A dsg ma dwa sprzęgła, to już mogłoby się nie udać. Jedynie musisz sprawdzić :)
-
Ja mam w domu 18-20 stopni, bo oboje się lepiej czujemy w takiej temperaturze. Jedynie w łazience 21-22. Obecnie palę zrębkami, leżały prawie rok w stodole. W międzyczasie produkuję kolejne na przyszły sezon. Na noc jakieś większe kloce brzozy lub dębu. A jak zgaśnie nad ranem, to podłoga i tak wolno stygnie. Może w tym sezonie nie będzie w końcu tak sucho i więcej owsa uda się zebrać, bo to dla mnie najlepszy opał.
-
Dużo zależy od pojemności zasypowej pieca, gatunku i jakości drewna, stopnia jego rozdrobnienia. Poza tym od tego, kto jak chce mieć ciepło w domu.
-
Dla nich pewnie jak zwykle papier ważniejszy i jak będzie 5 klasa, to będzie ok.
-
Na tamtym to się właśnie nastolatkowie spierają.
-
Ci, którzy mniej posieją ;)
-
Do zasilania podłogówki wystarczy dorzucić trójdrożny zawór mieszający na rozdzielaczu, ewentualnie w droższej wersji moduł mieszający. Powoli remontuję dom po dziadkach, wszędzie zakładam podłogówkę, bo bez tego sobie nie wyobrażam już domu. Ale dodatkowo prawie w każdym pomieszczeniu mam nieduży grzejnik, bo zdarzają się dni bez prądu (zeszłej zimy 3 dni pod rząd) i one działają grawitacyjnie.
-
Dokładnie, na to niestety trzeba miejsca. Brykieciarka czy pelleciarka znowu żre prąd, który też drożeje. Udupią nas z każdej strony. Żeby mieli łatwiej, trzeba się spisać w ceeb. Strzał w stopę.
-
Bufor to wolałbym oczywiście sam zrobić, tylko zbiornik mi potrzebny. Wieksza przyjemność. Za niecałe 2 tysie mógłbym mieć 1000l, bo kolega pracuje w Reflexie, ale to byłoby zbyt proste. Myślałem o butli np od gazu. U mnie zostaje owies, bo niski koszt produkcji i zbioru, dość oszczędne palenie. Nie mam palnika, tylko zrobiłem przystawkę na rusztach. Z żyta robi się żużel już w ciągu doby. Owsem rozpalam raz na tydzień.
-
@ansu, 90 cm bym chyba wcisnął największyy. Ale akurat o tym nie pomyślałem, żeby połączyć kilka. Miałem kocioł 24kw, ale w grudniu dostał dziurę i wstawiłem zapasowy, chyba 14kw. Bardzo wydajny i oszczędny, ale ten mały zasyp mnie wkurza. Tylko że jak wtedy było akurat poniżej - 10, to dupę uratował. Teraz do wiosny raczej ruszać już go nie będę.
-
Chciałbym bufor, ale musiałbym dziurę w ścianie piwnicy robić...
-
Może masz tańszy, bo u mnie groszek jest po 1200. O kamieniach już nawet nie będę mówić. Z owsem mi łatwiej, bo swój, bez problemu można duży zasyp zrobić, bez żadnego podajnika.
-
Chodzi Ci o cenę, czy o wartość energetyczną?
-
Często problemem jest zbyt duży piec, niż faktycznie potrzeba. Wtedy się w nim kisi, zamiast palić i opał idzie w ściany jako kwas i przez komin w niebo jako niespalone związki. Tu palę w dolniaku, bo mam podłogówkę i łatwiej mi sterować temperaturą bez żadnych sterowników i elektroniki, używam miarkownika ciągu. Kiedyś miałem sterownik i dmuchawę, to mógłbym fabrykę smoły otworzyć. Na Cyckach mam grzejniki i dlatego mam górniaka, teoretycznie na miał, ale palę tylko drewnem. Też na miarkownik. Jest bardzo oszczędny, pali czysto i długo. Trochę dymu przy rozpalaniu, potem tylko z komina gorąco leci.
-
Dorzuć jeszcze rower.
-
Z wymianą pieca to akurat pomysł dobry, bo lepiej dla środowiska i dla palacza, jeśli faktycznie używa piec, który połowę paliwa puszcza z dymem. Ale oczywiście ktoś musi się zaraz na tym bogacić i piece kosztują dwa lub wiecej razy drożej. To samo opał. W nowym domu może być gaz, prąd lub pellet. Wszystkie też szalenie podrożały i przecież nie dlatego, że są bardziej eko, tylko że ludzie są zmuszani, żeby je kupić, to trzeba podnieść cenę i zarobić, a podwyżkę wytłumaczy się inflacją.
-
Piec pewnie kiedyś będę musiał zmienić, bo zmuszą do tego. U mnie to drewnem, zrębkami i owsem. Bo już teraz tak palę. Owies akurat mi się skończył jakiś czas temu, teraz jadę na drewnie, a na przedwiośniu pójdą zrębki. Jest to eko, tylko czy im to będzie odpowiadać? Dla nich drogi gaz jest eko.