Marecki

Użytkownicy
  • Zawartość

    4185
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    241

Wszystko napisane przez Marecki

  1. Nie, dieslowskie :) Nogi to wolę konkretnie obgryzać, dlatego te poniżej golonek nie są moim przysmakiem. A same golonki to pieczone na brązowo, lub duszone w kiszonej kapuście na ognisku w kociołku.
  2. Od mięsa na chwilę tak ;) tylko jeść będę :) a łapy w garach, ale tych wysokoprężnych. Dlatego zapas zupy się przyda.
  3. Nie znam się, ale wg mnie zjechanie go teraz pomoże mu się rozłożyć, bo jest zielony i miękki, za to wiosną da więcej próchnicy. Jak mam np słomę zostawioną na polu, to poplon kasuję jesienią. Jak nie było słomy, czy kompostu, to zostawiam do wczesnej wiosny.
  4. No bo ja w większości z łopatki robię ;) Wczoraj boczki się uwędziły, baleron też doszedł, za chwilę biorę się za mięso na słoikową, a w międzyczasie salianka będzie się gotować. Potem schaba na dojrzewającą przyprawić i do końca tygodnia będę miał spokój :)
  5. Tego tfu świętego bym pogonił w tych dresach na śnieg. @jarki, co ja niby z łopatką wymyśliłem, bo nie kojarzę. W słoiku?
  6. Dziś pasztetowa w nowej wersji. W niedzielę przygotowany farsz, wczoraj wędzony w grubych osłonkach, a dziś zapakowany w słoiki i się pasteryzuje. Czyli jednak można mieć wędzoną pasztetową ze słoika ;)
  7. Wreszcie do Wielkopolski też dotarł brak wody, a tak to zawsze było, że jak może byc jesienią sucho.
  8. Dziadek miał na polu za stodołą w jednym miejscu górkę na pół metra, szeroką na ok 20 m, podobno niemiecki czołg miał być tam zakopany. Wg map tylko tam była II klasa, nazywał to piachem.
  9. Bo to pić na wodę. Ktoś zza biurka to robił. Ja mam np na IVb piach, a dalej na VI glinę.
  10. Albo nawet trochę dłużej, bo zimno jest i efekt bedzie widoczny późno. Ale będzie.
  11. Ostatnio codziennie jak nie wiatr, to deszcz, albo oba razem. Godzinę temu udało się w końcu wjechać, było bez wiatru, liście suche. Teraz znowu wieje. Poszła zupa sprawdzona w sadzie - glifosat, metsulfuron metylu, fluroksypyr i do tego adiuwant. Dziś ostatnia noc na plusie na najbliższy tydzień.
  12. Dokładnie. Przedstawia się na taką niby pomocną, a w rzeczywistości przy kręceniu materiału podkręca też nerwy, a potem z kilku godzin nagrań wycina kilka najbardziej burzliwych momentów i tworzy z nich reportaż. Bo kto by oglądał zwykłą kłótnię sąsiadów. Dlatego musi ludzi skłócić, żeby leciały ku..., wyzwiska. Jest sensacja, jest oglądalność. I wtedy franca ma co "naprawiać" i chrzanić o szukaniu dobra w drugim człowieku.
  13. Czasem ten brak prądu daje się odczuć. Ziemianka mi się marzy, ale czasu na to potrzeba. Dlatego na razie zabezpieczam się słoikami. Niewiele wymagań mają i smak też zawsze dla odmiany.
  14. Ja też trochę spiżarnię zapełniam na zimę. Też była słoikowa i pasztet, trochę mięsa w kawałkach w słoiku. W ty tygodniu też coś się wymyśli, dawno łososiowej nie było.
  15. @jarki, trzeba znowu coś w wędzarni wymyśleć i Pałukowi smaka zrobić ;)
  16. Bo w tych wszystkich pseudoeko działaniach nie tyle chodzi o środowisko, ale żeby "uczonym" się tabelki zgadzały.
  17. Co roku go używam w sadzie i przy budynkach, to raz na 10 lat wiatr może go trochę na pole zwiać :)
  18. Ja pod koniec tygodnia też wjadę na kawałek zaperzonego pola po seradeli. W piątek, sobotę ma być 5-6 stopni w nocy.
  19. Bo on swoją dopłatę dostanie i nie musi jej wydać na nasiona kwiatów.
  20. Nie szukałem nawet, jakie to rośliny i jaki koszt nasion. Ale sam widzisz, że koszt nasion zje całą dopłatę. Ale za to w tytułach artykułów te ponad cztery tysiące na ha wygląda pięknie i stawia rolnika na pozycji bogacza w opiniach ludzi. Tak jak te obecnie wypłacane miliardy dopłat, mówi się tylko o tym, ale ile wszystkie koszty w tym roku zdrożały, to już cisza.
  21. Odstrasza mnie ten plan na pięć lat. A jak plan, to biurokracja i kontrole. Za same kwiatki by tyle nie dawali. Na razie za mało jeszcze pewnych danych jest, zbyt świeży i niepewny temat, żeby się decydować.
  22. Tak, ale te 35 m długości, to ma być minimum. Szerokość od 3 do 9 m, a długość od 35 m wzwyż. I tak np pas szerokości 9 m musiałbyś mieć minimum 112 m długości, a 3 m szerokości już wymaga 334 m. I to tylko dla tych minimalnych 10 arów. Ale co i jak z tym, to na razie się za bardzo nie zagłębiałem, bo te 4 tysie na ha to zbyt pięknie wygląda. Wejdziesz w to i się okaże, że kasy dużo mniej, a ograniczeń pełno, ale musisz trzymać 5 lat. Ze strączkami też miało być pięknie, a potem się okazuje, że nie ma konkretnej stawki, tylko jest pewna pula dzielona przez hektary z danego roku. I jak zasiejesz łubin, żeby mieć kilka stów więcej z dopłat, to potem się okazuje, że akurat w tym roku jedna piąta kraju jest obsiana łubinem i po zysku. Sianie dla dopłat nie zawsze jest takie proste. Ale do tych kwiatów się nie spieszę. Za dużo pięknych obietnic, a zbyt wiele razy już pokazali, ile te obietnice są warte. Więc przepraszam, ale nie pomogę tym razem. Wolę poczekać, żeby ktoś inny na sobie to sprawdził.
  23. Chyba zbyt duża odległość z pola do toalety ;) wszystko się ładnie rozwija, niedawne ciepłe dni pomogły, często coś kropi, do tego mrozów nie widać i wegetacja wciąż trwa. Pałuk nie umie się nie stresować.
  24. Początek listopada, a w tunelu się znalazły pomidory na obiad i jeszcze na parę dni będą. Jednak wieksza pojemność tunelu na razie ochroniła przed przymrozkami.
  25. https://www.farmer.pl/produkcja-roslinna/nawozy/resort-rolnictwa-o-moczniku-uff-i-aplikacji-dolistnej-mocznika,112427.html Panowie, kto z Was dzielił się swoimi doświadczeniami? ;) Za konsultacje kamizelki powinny być :)