-
Zawartość
4279 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
246
Typ zawartości
Profile
Fora
Galeria
Wszystko napisane przez Marecki
-
Trochę to wygląda, jakby się skaleczył i na ranie w wyniku skażenia wyrósł guz. Moim zdaniem powinien to wyciąć, odkazić, zabezpieczyć opatrunkiem i powinno być ok. Ale tu potrzeba chęci weta.
- 21 odpowiedzi
-
- narośl na łapie
- kaczka problem
- (i %d więcej)
-
Robi tak cały czas, czy tylko np na biegu jałowym lub pod obciążeniem? Ten olej to na pewno olej silnikowy, czy "ropa"?
-
Trochę mało podpowiedzi dostaliśmy. Np jakie były objawy, czy jakieś stuki, brak mocy itd. Mógł np zawór się rozregulować.
-
Żeby dostać się do pierścieni, to musisz pół silnika zwalić, więc tu ma sens jedynie wymiana kompletu garów z tłokami i uszczelek pod głowicami. To takie logiczne minimum. Nie to, żebym się czepiał, ale tłumik wydechowy, to masło maślane. Kolektor może być wydechowy, a tłumik to po prostu tłumik.
-
Takim efektem jak najbardziej należy się pochwalić. Ślina cieknie :)
-
Deszczomierz to chyba już z wiadra musisz mieć ;)
-
Wczoraj i dziś ładny wiatr, żniwa skończone. Pszenżyto nie dostało tyle wody, ile by potrzebowało, ziarno drobniejsze i do oczekiwanych 5 trochę zabrakło niestety. Za to wyka z żytem bez żadnego nakładu i cackania prawie 3. Ogólnie plony słabo wyszły, dla mnie największy plus, że z kombajnem kupionym rok temu przed żniwami jestem już na czysto.
-
Dlatego sprzedając komuś mniejsze ilości ziarna nie warto oszczędzać złotówki biorąc jego worki. Żadnego czyjegoś używanego sprzętu w swoim magazynie. Lata temu pożyczyłem tryjer od sąsiada, żeby odciągnąć wykę od żyta. Potem miałem wołka i się nauczyłem. Żadnych sprzętów, worków, ani wchodzenia do stodoły. Jak sam kupuję np do siewu, to leży w innym budynku. A podłego mklika mam przy śrutowniku, bo ten niestety przyleci.
-
Wytłumacz się z tej teorii ;)
-
Tu też od południa jadą w mieszankach i pszenżycie jarym. Poczekam do jutra, ma być wietrznie, to może wygoni więcej wilgoci.
-
Marudziłeś i leje. Zdążyłem tylko resztę mieszanki zebrać, gorszy kawałek. Średnia wyszła 2,5t. Liczyłem na 3. Dziś już nie da się wjechać.
-
@lokizom właśnie na dziś rano widziałem u Ciebie mały opad, potem dużo chmur w ciągu dnia. Jutro ma być ładnie, ale w nocy na wtorek może pokropić, na wtorek prognozują burzę, a w środę już większy deszcz. Od czwartku pogodnie, ale ok 18 stopni w dzień, to rosa będzie do obiadu trzymać. Współczuję. Ja powinienem jutro skończyć.
-
Nie będę zbierał na nasiona, bo jest ciągle zielona, w niewielu tylko miejscach z dołu strąki zasychają. Pójdzie w mulcz, ma ok 40cm.
-
Też na moje liczę najbardziej. Dziś poszła większość mieszanki, wychodzi 3t, ale w tym roku wszystko lżejsze, to liczę 2,5. Pelucha może 1 tona, będzie przerwa od niej.
-
Rok temu byś nie dał rady na pewno, bo wszystko najlepiej w godzinę żeby było gotowe :) Teraz to już normalnie wędliniarz jesteś pełną gębą.
-
Smaka robisz...
-
Pałuk, w Twoich stronach byłem tylko dwa razy - po zagęszczarkę i po peluchę. Tak pewnie w zasięgu 50km.Do jarkiego faktycznie mam bliżej i prawie po drodze na Cycki, dlatego @jarkizamawiam te dwa worki ;)
-
Na włoskie jestem chętny od zaraz, szczególnie że swoich nie mam.
-
W tym roku wiele owoców się nie udało. Jabłka mimo dobrego zapylenia spadają i gniją. Czereśnie przy nabieraniu miąższu przed dojrzeniem marszczyły się, robiły brązowe i spadały. Orzechów laskowych było jak nigdy dotąd. Od ok miesiąca robią się brązowe, kurczą się i spadają. Nie znam się na sadzie, uczę się dopiero. Ale moim zdaniem to wina przemrożonych pąków kwiatowych w lutym, kiedy po kilkustopniowym mrozie przyszła fala gwałtownego ochłodzenia. Potem przez bardzo długi czas brak wiosny i ciepła, potrzebnego do terminowego rozwoju je dobiły. Taką mam teorię i jej się trzymam.
-
O tym by mowy nie było, bo ja na odwrót. Wątroba ok, ale głowa niezwyczajna. Ale i tak czasu nie ma na zabawy. Najpierw z pola trzeba zebrać.
-
Gdyby czasu było więcej, to wieczorem bym podjechał sprawdzić, czy już dobra :)
-
Ja z żoną. Ona mało je, za to ja nie lubię cienko kroić.
-
Nie zaprzeczę, lubię to robić, chociaż czasem wyjdzie inaczej, niż by się marzyło, ale uczenie się przy mięsie sprawia przyjemność. W zeszłym tygodniu zrobiłem po ok 3 kg żywieckiej i polskiej.
-
Podobno pali się tylko suchym drewnem. Ale kiedy chcę niższą temperaturę, to biorę niedosuszone. Jak używałem wcześniej paleniska pod mięsem, to z suchego robiłem żar i na to świeżo ściętą śliwę. Jakoś specjalnie okopcone nic nigdy nie było.