-
Zawartość
4353 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
259
Typ zawartości
Profile
Fora
Galeria
Wszystko napisane przez Marecki
-
Wczoraj i dziś ładny wiatr, żniwa skończone. Pszenżyto nie dostało tyle wody, ile by potrzebowało, ziarno drobniejsze i do oczekiwanych 5 trochę zabrakło niestety. Za to wyka z żytem bez żadnego nakładu i cackania prawie 3. Ogólnie plony słabo wyszły, dla mnie największy plus, że z kombajnem kupionym rok temu przed żniwami jestem już na czysto.
-
Dlatego sprzedając komuś mniejsze ilości ziarna nie warto oszczędzać złotówki biorąc jego worki. Żadnego czyjegoś używanego sprzętu w swoim magazynie. Lata temu pożyczyłem tryjer od sąsiada, żeby odciągnąć wykę od żyta. Potem miałem wołka i się nauczyłem. Żadnych sprzętów, worków, ani wchodzenia do stodoły. Jak sam kupuję np do siewu, to leży w innym budynku. A podłego mklika mam przy śrutowniku, bo ten niestety przyleci.
-
Wytłumacz się z tej teorii ;)
-
Tu też od południa jadą w mieszankach i pszenżycie jarym. Poczekam do jutra, ma być wietrznie, to może wygoni więcej wilgoci.
-
Marudziłeś i leje. Zdążyłem tylko resztę mieszanki zebrać, gorszy kawałek. Średnia wyszła 2,5t. Liczyłem na 3. Dziś już nie da się wjechać.
-
@lokizom właśnie na dziś rano widziałem u Ciebie mały opad, potem dużo chmur w ciągu dnia. Jutro ma być ładnie, ale w nocy na wtorek może pokropić, na wtorek prognozują burzę, a w środę już większy deszcz. Od czwartku pogodnie, ale ok 18 stopni w dzień, to rosa będzie do obiadu trzymać. Współczuję. Ja powinienem jutro skończyć.
-
Nie będę zbierał na nasiona, bo jest ciągle zielona, w niewielu tylko miejscach z dołu strąki zasychają. Pójdzie w mulcz, ma ok 40cm.
-
Też na moje liczę najbardziej. Dziś poszła większość mieszanki, wychodzi 3t, ale w tym roku wszystko lżejsze, to liczę 2,5. Pelucha może 1 tona, będzie przerwa od niej.
-
Rok temu byś nie dał rady na pewno, bo wszystko najlepiej w godzinę żeby było gotowe :) Teraz to już normalnie wędliniarz jesteś pełną gębą.
-
Smaka robisz...
-
Pałuk, w Twoich stronach byłem tylko dwa razy - po zagęszczarkę i po peluchę. Tak pewnie w zasięgu 50km.Do jarkiego faktycznie mam bliżej i prawie po drodze na Cycki, dlatego @jarkizamawiam te dwa worki ;)
-
Na włoskie jestem chętny od zaraz, szczególnie że swoich nie mam.
-
W tym roku wiele owoców się nie udało. Jabłka mimo dobrego zapylenia spadają i gniją. Czereśnie przy nabieraniu miąższu przed dojrzeniem marszczyły się, robiły brązowe i spadały. Orzechów laskowych było jak nigdy dotąd. Od ok miesiąca robią się brązowe, kurczą się i spadają. Nie znam się na sadzie, uczę się dopiero. Ale moim zdaniem to wina przemrożonych pąków kwiatowych w lutym, kiedy po kilkustopniowym mrozie przyszła fala gwałtownego ochłodzenia. Potem przez bardzo długi czas brak wiosny i ciepła, potrzebnego do terminowego rozwoju je dobiły. Taką mam teorię i jej się trzymam.
-
O tym by mowy nie było, bo ja na odwrót. Wątroba ok, ale głowa niezwyczajna. Ale i tak czasu nie ma na zabawy. Najpierw z pola trzeba zebrać.
-
Gdyby czasu było więcej, to wieczorem bym podjechał sprawdzić, czy już dobra :)
-
Ja z żoną. Ona mało je, za to ja nie lubię cienko kroić.
-
Nie zaprzeczę, lubię to robić, chociaż czasem wyjdzie inaczej, niż by się marzyło, ale uczenie się przy mięsie sprawia przyjemność. W zeszłym tygodniu zrobiłem po ok 3 kg żywieckiej i polskiej.
-
Podobno pali się tylko suchym drewnem. Ale kiedy chcę niższą temperaturę, to biorę niedosuszone. Jak używałem wcześniej paleniska pod mięsem, to z suchego robiłem żar i na to świeżo ściętą śliwę. Jakoś specjalnie okopcone nic nigdy nie było.
-
Powtarzam się, ale bez kanału będzie ciężko. Chyba że na otwartej beczce i mokrym drewnem.
-
Raczej możesz też dać, ale ja bym ostrożnie go dodawał i smakował od razu mięso, bo ma wyraźny i mocny smak i jak przedobrzysz, to o "antidotum" mogłoby być ciężko. Trudno mi nawet ocenić ten smak, może jak anyż... Ciężko go zabić.
-
W zeszłym tygodniu kopałem trochę na obiady, to niektóre już do szklanki by się nie zmieściły.
-
Chyba po trochu by trzeba było, bo wyrazisty jest. Używam tylko w mieszance i też nie za dużo do kiełbasy, bo żonie wtedy nie smakuje. Do marynaty na grilla daję więcej.
-
Jest szansa na ładny plon ziemniaków przy takiej pogodzie. Ostatnio w sierpniu już usychały z braku wody.