Marecki

Użytkownicy
  • Zawartość

    4167
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    241

Wszystko napisane przez Marecki

  1. Ja akurat używam tylko pełne dłuto.
  2. Czyli ząb jest ostrzony półkolem? O takie coś mi chodzi.
  3. Ale taka ostrzałka elektryczna chyba też ostrzy w płaszczyźnie, a nie półkolem, jak standardowy okrągły pilnik. Chyba że się mylę, bo nie mam czegoś takiego, a nawet mając okazję się nie przyglądałem.
  4. Jeśli dobrze rozumiem, to mówisz o piłowaniu ogranicznik ów. A mi chodziło o ostrzenie zębów (niektórzy robią to płaskim, a inni trapezowym).
  5. Jeszcze muszę w najbliższym czasie spróbować naostrzyć płaskim pilnikiem. Trochę oglądałem tego na sowieckich stronach i dość ciekawie to wygląda. Akurat kończy mi się łańcuch, to w razie nieudanej próby nie będzie straty. Do tej pory używałem okrągłego, kiedyś 4mm, od jakichś dwóch lat 5,5mm.
  6. Jak ktoś jest praworęczny, to prawą ręką dociska mocniej i lepiej trzyma pilnik. Mi idzie równo, jak prawą ciągnę trzy razy, a lewą cztery.
  7. Dokładnie. Geranium to inaczej pelargonia. Jako ciekawostkę można dodać, że chociaż to znany kwiat balkonowy, można z niej robić również napary lecznicze. Ale czy są skuteczne, to już nie wiem, bo stosuje się je np na poprawę nastroju i sraczkę, a powyższy post nie wskazuje na takie działanie. No chyba że sam nick jest niewłaściwy i ten ktoś powinien nazywać się bardziej odpowiednio do swojego zachowania. Jeśli chce być rośliną, to sugeruję "urtica urens".
  8. Ktoś chyba jej korzenie przelał i teraz się moczy. Tu jedynym lekarstwem glifosat :)
  9. Dość długo też wolałem vinetę. Chyba dwa lata temu posadziłem po raz pierwszy lilly i teraz nie chcę żadnych innych.
  10. Zamiast kaktusa miało być "jak", ale widocznie telefon był mądrzejszy. Chodziło mi o to, czy zimą minusowe temperatury też sumujesz i masz wtedy siarczyste mrozy.
  11. Pałuk, a kaktus Ty zimą liczysz?
  12. Szwagier ma spalinową i elektryczną. Oba łańcuchy na czymś takim ostrzy.
  13. Podrzucił im różowe granulki. Jadłem jajecznicę. Smak trochę inny, ale i tak wolę kurze jaja.
  14. Nic mu nie zrobiły, po prostu były. Może chciałby też mieć, a jak nie mógł, to drugiemu też nie pozwoli.
  15. Las

    Tak, leniwy jestem i nie chciało mi się kopać :) a poważnie to zdrowie by mi nie pozwoliło robić to ręcznie, dlatego powstała taka machina.
  16. Niedaleko Skarszew jest hodowla. Kiedyś brat miał, warunki utrzymania i pokarm jak dla kur, tylko wszystko x20 :) Potem raz w nocy przyszedł sąsiad z zawiścią w sercu i się skończyło.
  17. W lodówce nie mam miejsca ;) a zamrażarka duża skrzynia.
  18. Las

    Mam taki, u nas mówili na to kosztur. Ale z elementów od innych maszyn powstała sadzarka. Główne elementy to krój od pługa, zmodyfikowane redło obsypnika i koła dociskające.
  19. Zdecydowanie. Jak dobrze byś nie umył zamrażarki, to wewnątrz i tak zawsze zostanie ten charakterystyczny zapach "lodówy". Jak nie zamkniesz szczelnie, tylko dasz zwykły worek, to po czasie i tak ten zapach dojdzie do mięsa, które go przejmie bardzo szybko. Dlatego szczelność zabezpieczy smak i zapach, a odessanie powietrza zapobiegnie rozwojowi bakterii. Teraz w zasadzie nic nie mrożę w zwykłych workach, nawet na parę dni.
  20. Las

    Dla mnie to też była zmora, jak wracałem ze szkoły, a ojciec "zjedz obiad i idziemy sadzić". I w każde popołudnie setkę, dwie, bo więcej nie miał siły kopać. I tak dwa tygodnie każdej wiosny. A teraz człowiek se siedzi na maszynie i wtyka :) i patrzy, jak tamte już urosły. Normalnie to miwigos by się cieszył, że spełniam jego marzenie i zalesiam swoje piachy, ale piachu to mało teraz było, większość IVb, a piach grochem obsiany. I po marzeniach... :)
  21. Dokładnie. Parę lat temu też było głośno o dopłatach, wszędzie łubiny rosły i kasa cienka była, to rok później mało posiało i dopłaty nadrobiły, bo pula ta sama. Co kilka lat niestety rośnie taka strączkowa górka.
  22. Z jednej strony wyszło dobrze, że pogoda taka była do kitu i kazała Ci czekać, bo dobrowolnie to byś tyle nie wytrzymał ;) Sam się ciągle uczę i wiem tyle samo, co Ty. Albo i mniej, bo o trzymaniu na dłuższy okres w lodówce nie mam pojęcia, bo mrożę. Ale powinno być ok, bo jednak przyprawy i dym konserwują, no i do psucia się potrzeba powietrza, którego tu nie masz. Kiedyś od jednego bicia do drugiego cały zapas wędzonek w piwnicy w szafie wisiał i tylko tyle, że po kilku miesiącach robiły się suche i twardsze, ale nic poza tym. Na pewno o wiele szybciej to zniknie z lodówki, niż coś się miałoby z tym złego robić :)
  23. Czyli za rok trzeba zasiać..
  24. Przecież ja nic nie zrobiłem. A wszystko, co powiedziałem, to było w szoku, afekcie i ogólnie niepoczytalny byłem Jeśli na coś się przydałem, to się cieszę. I ukłon dla Ciebie, że wytrzymałeś moje gderanie ;)