Marecki

Użytkownicy
  • Zawartość

    4361
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    267

Wszystko napisane przez Marecki

  1. Niedaleko Skarszew jest hodowla. Kiedyś brat miał, warunki utrzymania i pokarm jak dla kur, tylko wszystko x20 :) Potem raz w nocy przyszedł sąsiad z zawiścią w sercu i się skończyło.
  2. W lodówce nie mam miejsca ;) a zamrażarka duża skrzynia.
  3. Las

    Mam taki, u nas mówili na to kosztur. Ale z elementów od innych maszyn powstała sadzarka. Główne elementy to krój od pługa, zmodyfikowane redło obsypnika i koła dociskające.
  4. Zdecydowanie. Jak dobrze byś nie umył zamrażarki, to wewnątrz i tak zawsze zostanie ten charakterystyczny zapach "lodówy". Jak nie zamkniesz szczelnie, tylko dasz zwykły worek, to po czasie i tak ten zapach dojdzie do mięsa, które go przejmie bardzo szybko. Dlatego szczelność zabezpieczy smak i zapach, a odessanie powietrza zapobiegnie rozwojowi bakterii. Teraz w zasadzie nic nie mrożę w zwykłych workach, nawet na parę dni.
  5. Las

    Dla mnie to też była zmora, jak wracałem ze szkoły, a ojciec "zjedz obiad i idziemy sadzić". I w każde popołudnie setkę, dwie, bo więcej nie miał siły kopać. I tak dwa tygodnie każdej wiosny. A teraz człowiek se siedzi na maszynie i wtyka :) i patrzy, jak tamte już urosły. Normalnie to miwigos by się cieszył, że spełniam jego marzenie i zalesiam swoje piachy, ale piachu to mało teraz było, większość IVb, a piach grochem obsiany. I po marzeniach... :)
  6. Dokładnie. Parę lat temu też było głośno o dopłatach, wszędzie łubiny rosły i kasa cienka była, to rok później mało posiało i dopłaty nadrobiły, bo pula ta sama. Co kilka lat niestety rośnie taka strączkowa górka.
  7. Z jednej strony wyszło dobrze, że pogoda taka była do kitu i kazała Ci czekać, bo dobrowolnie to byś tyle nie wytrzymał ;) Sam się ciągle uczę i wiem tyle samo, co Ty. Albo i mniej, bo o trzymaniu na dłuższy okres w lodówce nie mam pojęcia, bo mrożę. Ale powinno być ok, bo jednak przyprawy i dym konserwują, no i do psucia się potrzeba powietrza, którego tu nie masz. Kiedyś od jednego bicia do drugiego cały zapas wędzonek w piwnicy w szafie wisiał i tylko tyle, że po kilku miesiącach robiły się suche i twardsze, ale nic poza tym. Na pewno o wiele szybciej to zniknie z lodówki, niż coś się miałoby z tym złego robić :)
  8. Czyli za rok trzeba zasiać..
  9. Przecież ja nic nie zrobiłem. A wszystko, co powiedziałem, to było w szoku, afekcie i ogólnie niepoczytalny byłem Jeśli na coś się przydałem, to się cieszę. I ukłon dla Ciebie, że wytrzymałeś moje gderanie ;)
  10. Czyli u Ciebie też coś pieje i gdacze?
  11. Nie marudź. Siałeś parę dni później, a u mnie dopiero wschodzi. Ale nie ma co narzekać, bo to nie jest normalny rok, wiosna ani trochę niepodobna do kilku poprzednich. Teraz znowu chłodniej, to nie popędzi.
  12. Las

    W ostatnich dniach do dziś włącznie posadzone 30 arów, na razie chyba wystarczy. Były plany na więcej, ale przede wszystkim sadzonki się skończyły. Dalej się pomyśli jesienią.
  13. Ja robię to bez orki. Trochę więcej zabawy, ale efekt jest.
  14. Pewnie zależy dużo od tego, czy i na jakim plonie Ci zależy. Miałem już zmienić, żeby mieć więcej ziarna dla rogatych, ale całe szczęście nie zdążyłem, a ich już nie ma. Teraz żyto mam tylko jako podporę do wyki i słomę na kompost.
  15. Nie pisał przecież, że są zabronione , ale że on rezygnuje z ich uprawy.
  16. Jaja se robi. O rzepaku zapomniał ;)
  17. Ja też tej rasy bym nie chciał. Każdą, ale nie tą.
  18. Te odwrotnie. Po 6 miesiącach kaczor miał 2,4kg, bardzo mięsny. Jedzą śrutę, ziarno i co w słomie znajdą, dopiero od kilku dni trawę. I o odlot się nie boję, bo ta rasa nie lata.
  19. Nie trzeba, bo to dinozaury i nie latają.
  20. W zeszłym roku z zielononóżkami się udało, a na razie młodych nie potrzebuję, to teraz trzeba spróbować z kaczkami. Dostałem jesienią sześć młodych kaczki staropolskiej dzikiej, z których tylko jedna okazała się kaczką. Ale od jakiegoś czasu już się niesie, zarodki są i dziś wstawiam do inkubatora. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Na pewno więcej zabawy w okresie inkubacji, ale tyle czasu mam.
  21. A nie wystarczy co drugi? Może coś zostało z poprzedniego.
  22. Już nawet nie pięta, a stopa... Nie jest tak trudno porównać roślinę do zdjęcia w smarku, a tam wszystko jest opisane.
  23. Tak się kończy, jak z Chin zamawiasz ;)
  24. Nie jest gładko, bo tego nie chcę, dlatego nie wałuję. W okolicy ostatnio na to głupia moda jest, a ostatnie wiatry pokazały minus takiej praktyki. Wszędzie śmigało piachem, a u mnie nie. Żeby było równo, to jadę ile fabryka dała :) czyli szalone 10km/h czy coś takiego, z tyłu mam wał strunowy. Jest dobrze wymieszane, powierzchnia jak dla mnie wystarczająco rowna, ale nie zbyt gładka, żeby nie było erozji. W zeszłym roku trochę jej leżało, ale kosić mogę bez żadnego problemu praktycznie po ziemi. Na glinie trochę rowy były, ale tam się nie położyła. W tym roku było sucho i wszędzie wyszło równo.
  25. Tak. Miałem w planach wykorzystanie oryginalnych wieszaków, tylko zmienić redlice, ale nie sprawdziło się, a czasu nie było więcej, bo pora była siać, to wróciłem do metody sprzed roku, że skrzynia od poznaniaka posadzona na kultywatorze i poszło. I raczej już przy tej metodzie zostanę, bo żadna ilość resztek nie jest przeszkodą i mogę wjechać w każdych warunkach. Byłem chwilę temu na polu i zaczyna wchodzić.