Marecki

Użytkownicy
  • Zawartość

    4137
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    240

Wszystko napisane przez Marecki

  1. @jarki, jedziesz do Gniewu za miesiąc?
  2. Rok hebrajski dzieli się na 12 miesięcy liczących 29 lub 30 dni, ponadto co trzy, rzadziej co dwa lata, dla zrównania cyklu solarnego z lunarnym dodawany jest dodatkowy, trzynasty miesiąc – zwany adar szeni (adar II). Drugi adar dodawany jest w ramach 19-letniego okresu (cykl Metona), obejmującego następujące po sobie lata, a dodawany jest zawsze do 3, 6, 8, 11, 14, 17 i 19 roku tego okresu. Poszczególne miesiące rozpoczynają się od nowiu księżycowego (Rosz chodesz) To pierwsza z brzegu definicja ich miesięcy, z Wiki. Jak się tak trochę wgłębić w temat, to łatwo można zauważyć, że oprócz bazowania na księżycu ich miesiące miały dość ścisły związek z rolnictwem, z uprawami, porami prac w polu itd. Ten kalendarz jest bardziej ludzki, chłopski (bez złych skojarzeń). Nasz kalendarz obecny to nawet trudno określić, bo niby juliański, ale jednak gregoriański (bo papież musi nawet w tej kwestii zaistnieć), dlatego lepiej używać określenia słoneczny. Fakt, że Izrael leży w innej części kontynentu i ma inny klimat, ale dość łatwo uporządkowali temat. Nawet zresztą początek dnia liczony od zachodu słońca. Nie masz zegarka i wiesz,że już jest jutro, a u nas przed północą i po północy jest ciemno. Ale wiadomo, przelicz tu teraz nasz system na ich przy wypłacie trzynastek ;) Dałoby się, tylko po co, skoro kiedyś kalendarz był dla ludzi, a dziś to jedynie dla pieniędzy?
  3. Czyli jak w kalendarzu żydowskim. Tam miesiąc zaczyna się od nowiu księżyca.
  4. Np siew pszenicy w grudniu ;)
  5. To akurat normalne zjawisko przy takich akcjach. Czasem jak zaczniesz sobie stawiać argumenty, to sam ze sobą się pokłócisz ;)
  6. To też pokazuje, że mamy całkowicie inne spojrzenie nawet na las. Co roku sadzę kilkaset drzew. Nie dla pieniędzy. Mogłem w to kiedyś wejść, jak moi sąsiedzi. Zrozum, że pewne rzeczy robi się dla przyjemności. Dłubanie w garażu i wyjazd samoróbką w pole też ją daje. Wolisz nowe, to kupuj i nikt Cię za to nie krytykuje (tylko się tym tyle nie chwal). Ale nie nabijaj się, jak ktoś woli zrobić coś inaczej.
  7. @lokizom, nie znoszę po prostu ujednolicania wszystkich według tego, co ja sam posiadam. Każdy ma inne warunki w polu, kieszeni i w głowie (bez urazy). Nikt nie ma identycznych. I tak samo nikt nie może z góry oceniać czyjejś pracy i pomysłów. Jak ktoś chce coś ulepszyć, to to robi i sam stwierdza, czy się udało lepiej, czy gorzej. Sam też w tym roku spróbowałem sprzętem, który Kolega by wyśmiał. Ale przecież na mojej ziemi chciałby jedynie las posadzić, to o czym my gadamy.
  8. Kolega nie musi sprawdzać, żeby stwierdzić. Jest z założenia przeciwnikiem wszystkiego, czego sam nie stosuje, bo tylko jego metody są idealne. Liczy się tylko jego rodzaj gleby, jego metody uprawy i maszynami, których on używa, jego plony oczywiście też są najlepsze. O każdej innej rzeczy, szczególnie o czymś nowym woli stwierdzić "nie wierzę", "to niemożliwe" itp. Nie musi sprawdzać i się przekonywać, żeby to wiedzieć. A już w ogóle jakiś nowy styl uprawy, czy maszyna wyprodukowana we własnym garażu, to dla niego wieśniactwo i brak profesjonalizmu. Teraz się wkurzy na mnie, ale wisi mi to. Zwyczajnie drażni mnie, że nic logicznego nie wnosi do tematu, tylko pieprzy swoje "nie da się". Ja się nie udzielam w tematach, gdzie nie umiem pomóc, gdzie się nie znam. Powyższy temat mnie interesuje, ale mało jeszcze wiem i siedzę cicho. Narcyzm Kolegi nie pozwala mu się zastanowić, czy koniecznie musi się wypowiadać na każdy temat. Jeśli napisałem za dużo, to proszę moda o usunięcie mojego komentarza i banana.
  9. Ja jestem za, a nawet przeciw, czyli 2:2 i 1 się wstrzymał ;)
  10. Bez podania tematu nie wyślesz wiadomości.
  11. Nie da się odpowiedzieć?
  12. To do pisania prywatnych wiadomości między sobą.
  13. W mokrym roku widać, kto miał oczko na polu i w którym miejscu, jeśli już go nie ma. Jadą całe pole bez omijania przeszkód, a potem jeszcze większe obszary bagna muszą ominąć, albo rośliny po prostu gniją w tym miejscu i jest pusto. W sąsiedniej wiosce po żniwach jeden u siebie odkopywał wszystkie oczka. Według mnie dobrze zrobił, ale zajęcia miał sporo.
  14. U mnie kilka oczek jest z krzewami i dzięki temu co roku kaczki i łyski są. Do tej pory jeszcze kiła je tępiła, ale od 1,5 roku ptactwo ma spokój i ja też. Sąsiad akurat w tym roku wycinał krzaki, oczko w polu zasypał, bo chce mieć wolne puste pole. A ja na odwrót. Czasem tylko kombajnista coś gada, ale to raz do roku, to się wytrzyma.
  15. Dobrze, że nie musicie prowadzić ewidencji i trzymać się limitów zastosowania środka ;)
  16. U mnie co roku ich powierzchnia się powiększa ;) Nawet gdyby nie dawały tych efektów, to mi się po prostu podobają takie krzaki :p
  17. Znając życie do czasu ;)
  18. A ja nie wiem, kto to Adwent i kiedy on rządzi, dlatego pojadę w przyszłym tygodniu coś poryć :p
  19. Jeśli przez chwilę zapomną o asf...
  20. Kuzyn siał kilka lat temu arkadię przed świętami, bo dopiero co kupił działkę, nie było jeszcze mrozu. Zdążyła puścić szpilkę przed zimą, na innej działce dał jarą. Plon bez porównania, bo jednak jara się nie rozkrzewi tyle, co nawet późna ozima.
  21. ASF

    Ekoczuby będą mieć znowu okazję do popisu, jak rząd zacznie straszyć odstrzałem.
  22. ASF

    Powinni jeszcze dać 50€ za wskazanie martwego dzika, jak to za Odrą ma być za tydzień.
  23. Nie bluźnij ;) Wino w Kanie było najlepszego gatunku, a jeśli o kaca chodzi, to słowa pewne mówią "pij po trosze wina".