Marecki

Użytkownicy
  • Zawartość

    4154
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    241

Wszystko napisane przez Marecki

  1. I wyjdzie bla bla bla :D
  2. Nie wiedziałem, że Pałuczanin ma Krużewniki po sąsiedzku... ;) Chociaż po zgrzewce wszystko jest możliwe, nie powiem.
  3. Poproszę tłumaczenie...
  4. Pałuczanin sieje pół tony na ha, to plonu nie będzie i przyczepy wystarczą. :p
  5. @jarki, kupuj Rotondo!
  6. Tego właśnie się bałem. Każdy o nim same pozytywy, podejrzane to było. Ale czasu do zastanowienia się nie było zbyt wiele, okazja kupna się dobra trafiła, to zasiałem Jak w żniwa będzie klapa, to biorę Cię ze sobą. TROCHĘ starszy jesteś, to Ciebie bardziej posłucha, gdyby nie chciał zadośćuczynienia wypłacić :p Poczekamy, niech zabierze głos w temacie ;)
  7. Rozciapane, że głowa boli. Przynajmniej moje.
  8. Nie, niedaleko Grudziądza. Ale stamtąd jest gościu, który mi je polecił, wręcz wymusił na mnie jego siew ;) Chociaż wolałbym tam nie jechać, bo potem będzie, że asf przez Wisłę to ja przeniosłem...
  9. U mnie ono właśnie szpilkuje. Jak się nie uda, to jadę na Podlasie ;)
  10. A jak z grzybem?
  11. @jarki, whatsappa byś odpalił...
  12. To jest zależne od rejonu, pogody i dostępności kombajnu. Północ kraju z reguły ma wszystko później (słońce do nas nie sięga :p), do tego przeszkadza deszcz, a jeszcze jak nie ma własnego kombajnu, to stres gotowy. Jest w końcu pogoda, zamawiasz kombajn, a facet mówi, że najpierw jedzie jeszcze do kogoś, albo swoje. Zanim przyjedzie pada deszcz. I tak czasem można miesiąc czekać na żniwa. Potem coraz bardziej wkurza, jak ziarno zaczyna kiełkować, albo leci na dół. Jak już kombajn przyjedzie, to części plonu już nie ma. W tym roku i tak w sierpniu udało mi się zebrać, rok temu na początku września miałem żniwa. Teraz w mojej okolicy prawie każdy zebrał, gdzieś sporadycznie stoi łubin, lub owies, ale to już raczej nie do zbioru.
  13. To geściej, niż u mnie...
  14. Radziłbym Ci z tymi iglastymi coś zrobić...
  15. Bo wczoraj IVb, a dziś VIb.
  16. Wczoraj siałem w błocie, a dziś już w popiele.
  17. A u mnie sieją zawsze odwrotnie, ja zresztą też. Pszenżyto i pszenica pierwsze, potem żyto, zwykle po 20 września. Aha, u mnie siejąc wcześniej nie chciałem oszczędzić na nasionach, bo niewiele zmniejszyłem obsadę. Nie powiem ile siałem, bo według wpisów sprzed paru dni byście mnie zlinczowali ;) ale u mnie nie ma szans na zbyt wiele rozkrzewień. Dlatego z terminem siewu też przeginać nie mogę.
  18. U mnie to się sprawdza. Rok temu nie zdążyła się krzewić. Za to żyto powinienem siać za tydzień, ale będę miał inne zajęcia.
  19. W tamtym roku za późno posiałem, coś chyba po 20 było. Chciałem na początku tygodnia, ale nie udało się przez awarię ciągnika. Może za rok uda się bliżej dziesiątego ;) A żyto jutro.
  20. Trochę popadało,ale pszenica i pszenżyto zasiane. Od trzech godzin słońce i dalej silny wiatr.
  21. Ty starostą?
  22. Za rok to ten kombajn u mnie pojedzie tylko tam i z powrotem, ale nakręcać będzie chyba na pół łąki ;)
  23. Gitara jest. Rok temu miałem mniejszy plon, ale i tak byłem zadowolony. A w tym mam też spostrzeżenie - za rok znowu połowę mniej! ;)
  24. Bo u Ciebie wciąż mokro. Miałem tak rok temu, bo dałem je na niskim polu, koniec lata był mokry i też gniły. W tym roku miałem na "krzywym" polu, rzędy cały czas ze spadem i nadmiaru wilgoci nie było. Póki co żadnego zgnilca nie widziałem.
  25. U mnie w okolicy nigdzie nie ma czystych, wszystkie mniej lub bardziej zarośnięte. Poszedł perz u Ciebie, czy jakieś inne chabaziostwo? Ja perzu nie mam prawie nic, jedynie poziewnik szorstki zaszalał, ale dostał łańcuchem jakiś czas temu i mam prawie gołe rzędy. Nie kopię jeszcze, bo teraz mam zasiewy w głowie. Jak plon?