-
Zawartość
4279 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
246
Typ zawartości
Profile
Fora
Galeria
Wszystko napisane przez Marecki
-
Trójka nie taka zła. Co jarki ma powiedzieć... :D
-
Trójka? Cyfra wieku, czy dzieci? ;) @witch, nie daj się tam za bardzo pomniejszyć. Narkoza swoją drogą, ale jedno oko lepiej miej otwarte ;)
-
To masz już ten niesmogowy? :p
-
Ja też nie daję, bo parę kabli i przycisków to niby za trudne. Emeryt przyzwyczajony do pieca, w którym się uchyla popielnik, to nie ryzykuję, żeby dać mu nacisnąć coś nie tak.
-
Kto to wytrzyma??? :p Z plonów jestem zadowolony, jeśli o zboża chodzi, szczególnie łubin i owies. Z sianem gorzej, bo Cycki mokre i nie udało się zebrać, ale na miejscu koniczyna szalała. Więc zimę się jakoś przeżyje. Do tego dużo opadów, połowa łąk pod wodą, ozime też dostają... Ale marudzić nie ma co, od tego Pałuczanin jest ;)
-
Nie ma śniegu na narty, a lód na łące zbyt cienki, żeby łyżwy odpalić.
-
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/pis-rozwaza-likwidacje-ms-szyszko-to-sprzeczne-z-programem/7dknrec Jestem trzy razy na tak, gdyby to miało dojść do skutku.
-
W ostatnim tygodniu poszedł 10gr do góry...
-
I kiedyś był denaturat, a teraz same denaturatexy sreksy, które też wodę mają. Kiedyś był fioletowy, teraz można kolory wybierać. Dlatego bezpieczniej benzynę wlać. Też chrzczona, ale chyba trochę mniej.
-
Pamiętałem o tym artykule, bo sam miałem parę lat temu podobny dylemat. Robiłem wiosną zapas paliwa i sprzedawca mówi "załapał się pan jeszcze na zimowe". Najpierw myślę, że super, a potem zastanawianie się, czy na pewno. Okazuje się, że latem zimowe paliwo nie różni się w spalaniu niczym od letniego. Można to porównać do dawnych metod. Kiedyś żeby zimą ropa nie zamarzła, na beczkę lało się szklankę benzyny i było ok w największe mrozy. Za to latem taki dodatek nie wpływa ujemnie na jakość paliwa. I z tym zimowym ze stacji jest podobnie.
-
http://www.farmer.pl/technika-rolnicza/zimowy-olej-napedowy-czy-mozna-go-uzywac-latem,58477.html
-
Dużo tego masz? Nie podejrzewałem Cię o własne bagna ;) Może chociaż siatka leśna?
-
Sarny Ci zniszczyły? Bo mi mocno niszczą na Cyckach. Od trzech lat znęcają się nad leszczynami i brzozami, będę musiał siatkę dać. Sosny też czasem giną, ale pojedyncze. Jak nic nie masz z lasu? Chyba że o zysku mówisz. A na bagno daj nenufary ;) i "posadź" parę kaczek ;)
-
Jakoś mnie nie dziwi, że Kolega ma całkiem inne zdanie i wie najlepiej... Niektórzy po prostu lubią mieszkać wśród drzew, a nie w łysym polu, lubią słuchać szumu liści, czy igieł, a nie czystego świstu wiatru, lubią posiedzieć w cieniu lipy, a nie dachu domu... Mieszkam sam, na górce, do sąsiada mam 200m, ale jest w dole i mnie nie widzi, więc drzewa nie z jego powodu rosną. Świerk to u mnie ok 1/4 wszystkich drzew, które sadził ojciec, potem ja, razem ok 1,5ha naokoło domu . Potrzeba naprawdę wichury, żeby poleciały, a w sierpniu świerki wytrzymały najlepiej. To był trzeci wiatr, prawdziwy wiatr, który pamiętam i dopiero teraz cztery świerki poszły. Ale złamały się w połowie, jak inne drzewa, bo na ten wiatr nie było mocnych (wpisz w Google "Rytel", mieszkam 11km od niego, byłem w linii wiatru). Jeśli o budynki chodzi, to chyba logiczne, że przy budynkach drzewa się trzyma w odpowiedniej wielkości, lub sadzi niskie, a na wysokie lepiej znaleźć inne miejsce. W każdym razie mając swoje zdanie nie narzucaj innym swojego, ok? Ja Ci nie mówię, że masz sadzić.
-
Ten hektar to raczej na niewiele wystarczy, chyba że będziesz kupować. Bo rozumiem, że opasy, nie buhaje, więc pewnie na pastwisko nie będziesz dawać... Masz coś poza tym hektarem? Szczególnie jakieś zboże? Bo iść w opasy, ale nie mieć własnej bazy paszowej, to trochę cienko. Jeśli o rasę chodzi... Ja mam krzyżówkę limousine i charolaise, nie szaleją dużo, niewybredne w pożywieniu. Wbrew różnym opiniom żywię bez kuku, tylko siano, sianokiszonka, słoma i śruta zbożowa. Na uwięzi trzeba pilnować, bo karki mocno pofałdowane, dlatego dobry jest wybieg, ale na to potrzeba miejsca. Masz jakieś doświadczenie z rogatymi?
-
Daj coś iglastego, sosnę, świerk... Inne drzewa na zimę gubią liście i zostają same badyle, przez które wiatr śmiga. A czasem zasłona od tego właśnie mroźnego wiatru będzie bardziej doceniona, niż urok. Bo sosna rośnie szybko, ale jako takiego piękna to nie ma. Za to ciągle jest gęsta. Podobnie świerk, ale przyrosty trochę krótsze i krój ładniejszy. No i zależy, w jakim miejscu to chcesz. Na widoku dałbym świerka, od "zaplecza" np świerk, drugi rząd sosna, jeśli tyle miejsca masz. Bo dasz sosnę, to przy okazji za parę lat chociaż maślaka znajdziesz.
-
Jeśli do ochrony przed takim wiatrem, to na pewno nie idź w kierunku lasu. U siebie do tej pory widzę efekty tamtej nocy.
-
Tylko musi uważać, bo prezes album przeglądał. Premiera można zmienić, więc kota...
-
Masz rację, nie sprawdziłem ;) Może to on kładzie na wszystkim łapę :D
-
Że zgodził się mieszkać u prezesa.
-
Nic szczególnego do niego nie mam poza tym, że jest jak obecny car ze wschodu. Ani głowa państwa, ani głowa rządu, ale z takiego niby cichego nierzucającego się miejsca ciągnie wszystkie sznurki. No i dobra, niech już ciągnie, tylko że z braku konkretnej funkcji odpowiedzialność za jego decyzje spada na innych. A on ma łapy czyste i może ciągnąć sznurki dalej.
-
Tylko że nie pincet, ani zaliczka dopłat decyduje o tym, czy ktoś zasłużenie trzyma się swojego stołka.
-
Niech się zmieni prezes i kot, to więcej dobrych zmian nie potrzebuję.
-
No bo na tamtego to musiałbym kredyt brać. Ceny masz takie... :p