Marecki

Użytkownicy
  • Zawartość

    4340
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    249

Wszystko napisane przez Marecki

  1. Bo u Ciebie wciąż mokro. Miałem tak rok temu, bo dałem je na niskim polu, koniec lata był mokry i też gniły. W tym roku miałem na "krzywym" polu, rzędy cały czas ze spadem i nadmiaru wilgoci nie było. Póki co żadnego zgnilca nie widziałem.
  2. U mnie w okolicy nigdzie nie ma czystych, wszystkie mniej lub bardziej zarośnięte. Poszedł perz u Ciebie, czy jakieś inne chabaziostwo? Ja perzu nie mam prawie nic, jedynie poziewnik szorstki zaszalał, ale dostał łańcuchem jakiś czas temu i mam prawie gołe rzędy. Nie kopię jeszcze, bo teraz mam zasiewy w głowie. Jak plon?
  3. Tedy do sołtysa pójdziem ;)
  4. Nie ma mowy. To byłoby zbyt proste ;)
  5. Dobry pomysł ;) Ale póki co jako wymówkę do bójki znajdę brak czasu i brak wyjazdu w Twoje strony. Innym razem :p
  6. Pierwszy ten z Pałuk dostanie :p
  7. Pie...ny rasista! :p
  8. Coraz bardziej się boję... ;)
  9. To tak. Jestem za ;) U mnie w końcu maślaki się pokazują.
  10. W bigos super.
  11. Ale zbiory...
  12. Kole Wejrowa tyż wiele owsa nie je udraszowane.
  13. Jedynie dorwać tego, kto to zasypał i dać mu łopatę. U mnie też kilka lat temu prawie każdy zasypał co tylko się dało. Do zeszłego roku było ok, w tym wszystkie te dawne oczka polne się pokazały i każda uprawa zgniła, bo ryżu nikt nie siał. Moim zdaniem jedynie na nowo wykopać.
  14. O Bytów mi chodziło ;) Ale z tym, co zostało, to masz rację. Nawet w słoneczny dzień rosa schodzi w południe, a o 16 jest z powrotem. Do tego się osypuje i zaraz nie będzie sensu w to jechać nawet jak pogoda pozwoli. Niedaleko konia trojańskiego (pewnie wiesz gdzie) dość spory kawałek owsa, przejechane raz naokoło ok 20m od brzegu pola i widać, że zielono było. Musiałby same kłosy brać.
  15. Lokizom, jak tam żniwa? Byłem dziś niedaleko, to jeszcze dość często owies stoi. Wracałem przez Betowo, to tam pełno gryki i łubinu, czasem pszenica się trafiła.
  16. W tamtym roku w Lisewie całe pole pszenicy było takie pasiaste, potem te pasy były przesiane i dopiero zjawiskowo do żniw to wyglądało...
  17. Na mój głupi rozum to barierą jest podeszwa płużna, chyba dobrze wszystkim znana, przynajmniej ze słyszenia. O podeszwach innych maszyn nie słyszałem, więc coś w tym musi być. Do tego nawet drapiąc na 20cm robi się coś innego, niż stosując orkę na tą samą głębokość. Pług zbiera ziemię na gładko, a ryjąc narusza się tą strukturę gleby, już nie tak gładko. Był mokry rok, mokra wiosna? Była. Sprzęt mam cienki, ciągnik mały i słaby. Dotąd zawsze była zimowa orka, na niektórych kawałkach siew owsa był beznadziejny, topienie się murowane. Tym razem jesienią pod łubin poszedł zwykły kultywator, ile się dało uciągnąć w ziemi. Na polu, na które gmina puszcza mi wodę z drogi, siałem bez większego problemu. Przypadek?
  18. Chyba szuflować :p
  19. Tak, ale Ty liczysz razem z chabaziami :p
  20. Pałuczanin miał ekopszenicę ;)
  21. Co to za nowa odmiana pszenicy? :p
  22. Prawie jak mysie bobki ;)
  23. Grzmoty już słychać...
  24. Nie zdarzyło mi się jeszcze coś takiego. Od uderzenia rozumiem, ale tak sama od siebie? Faktycznie moc w niej zaklęta była nieziemska. Lepiej obserwuj te osy, bo może zamiast strażaków będziesz po Macierewicza dzwonić...
  25. To samo od siebie pękło?