-
Zawartość
4137 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
240
Posty napisane przez Marecki
-
-
Jednak wycofany dwa lata temu.
-
Dla roślinnych normalnie, albo że stratą. Zarabia zawsze dziesięciu pośredników.
-
Dziwne, że na niedawnej liście środków z artykułu farmera nie ma w ogóle nic z chlotianidyną. Apacz miał być wycofany, ale chyba ostatecznie został.
-
Mokre nie, suche oczywiście musi być. Ale jak widzisz np w czwartek, że mógłbyś jechać, bo jest gotowe do zbioru, to zwyczaj każe Ci czekać do soboty. Dla mnie to jak Pałuka przepowiednie o pogodzie.
-
Żyję tu od urodzenia, ale ta zasada nigdy mi jakoś nie odpowiadała. Sąsiad do tej pory zaczyna tylko i wyłącznie w sobotę, ja w każdy inny dzień tygodnia, tylko nie w sobotę.
-
Zarazy też nie mam, ale przy tej parnej pogodzie i zagęszczeniu krzaków dałem zapobiegawczo.
-
Stonka się uodparnia skubana. W zeszłym sezonie na pierwszy zabieg poszedł acetamipryd i było ok. Pod koniec wegetacji był nalot od sąsiadów i dałem chlorantraniliprol, żeby nie powtarzać substancji, a został mi po słoniku w orzechu, skutek ok. W czwartek na pierwszy zabieg w tym sezonie acetamipryd i już nie ma pełnej skuteczności, ok 10-15% przeżyło. Pora sięgnąć po substancję z nieużywanej jeszcze przeze mnie grupy, może coś z pyretroidów na początek. W tym roku nie da się ziemniaków mieć całkowicie eko, bo pogoda zmusiła do zastosowania fungicydu.
-
I tu się Vistula przyda :)
-
Na najbliższy tydzień prognozy pokazują różne możliwe opcje. Łatwiej chyba z fusów wywróżyć, że kawa się skończyła.
-
U mnie właśnie burza jest i leje.
-
Czyli kbz3a.
-
-
U mnie trochę mocniej, lekki deszczyk. Grill się prawie sam rozpalił :)
-
Tu też pół godziny temu zaczęło siąpić. Na razie słabo i powoli, ale dobre chociaż to.
-
Fajnie by było, jeśli trafi. Już jedna taka dziś bokiem poszła, nawet nie kapnęło.
-
Tak, rotacyjną :)
-
I o to im chodzi. Od Pałuka kupią maciorę po 3zł, zmielą, dodadzą wody, kaszy, "witamin" i sprzedają po 12zł. Wtedy Pałuk drugi raz im nie sprzedaje, woli sam przerobić i go stać, żeby koty dostały polską :)
-
To daj rurę, a najlepiej kamionkę, tak ze dwa metry długości, nawet położoną na ziemi. Sama odległość już zmniejszy temperaturę, bo palenisko nie będzie pod mięsem. W razie czego zawsze możesz zdemontować, bo uszczelnić kanał można chociaż trawą. Kiedyś właśnie coś takiego planowałem na Cyckach zrobić, akurat mam tam przy ogródku skarpę ok 40cm. Chciałem dać przed skarpą palenisko, w skarpie koryta kamionkowe i już na górze beczkę, którą planowałem z czasem obmurować cegłą. Ale czasy się zmieniły, teraz się tam jedzie tylko do pracy, a przyjemności są tutaj. Tu mam wędzarnię w piwnicy, korzyść przede wszystkim taka, że temperaturę, wilgotność itd mam zawsze tą samą, bez względu na pogodę na zewnątrz. Marzyło się jeszcze zrobić w ogródku taką murowaną z grillem i piecem na chleb, ale na to już na pewno czasu nie będzie, szczególnie że do chleba dostałem westfalkę.
-
Ale jak, ten styropian w środku? To mięcho od razu zaimpregnowane będzie.
-
-
Salami z kotów żeś robił? ;)
-
Jeszcze jest opcja z paleniskiem w ziemi 2-3 metry od beczki, ale to już też zabawy trochę. Wtedy już nie dochodzi temperatura żaru, tylko chłodnego dymu.
-
Teraz w beczce to faktycznie ciężko, bo temperatura powietrza ma tyle, w ilu powinno się wędzić więc gdzie tu ogień rozpalać. W nocy :)
-
Poczekaj z nią do żniw. Pojedziesz w pole, to nie będziesz miał czasu często zaglądać do wędzarni i samo wyjdzie ;)
w Ziemniaki
Napisano · Zgłoś post
Tego drugiego miałem rok temu, ale się skończył. Parę dni mam do namysłu, bo teraz wciąż pada.