Marecki

Użytkownicy
  • Zawartość

    4137
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    240

Posty napisane przez Marecki


  1. Coś nie tak. Puszka jest z blachy. Wycinam nią otwór w kompoście, czyli jest miękko i spokojnie ręką ją wciskam, szczególnie że tylko na ok 10cm. Nie mam ziemi w tunelu z kompostem w dołkach, tylko całe podłoże (ok 40cm) to kompost. W tym wycinam. Nie muszę nic użyźniać, tylko robię otwór i wkładam sadzonkę. 


  2. Ale wtedy musiałbyś spore nacięcia zrobić, żeby przełożyć przez nie krzaki. Może lepiej zdjąć włókninę i przygotować podłoże według upodobania, rozłożyć włókninę, naciąć i wsadzić rośliny. Sadzonki są często w cylindrach foliowych, bo to najtańsza wersja produkcji. Mają z reguły 6-7 cm średnicy. Mam puszkę metalową 8cm z odciętą górą, wbijam ją w podłoże, wyciągam razem z kompostem i otwór już jest, wkładam sadzonkę, dociskam naokoło, przykrywam nacięte rogi włókniny i gotowe. Po sezonie zawsze można włókninę zdjąć, użyźnić podłoże i przykryć z powrotem. Jak się dobrze przemyśli rozstaw nacięć, to można włókninę bez problemu używać 3-4 lata. 


  3. Bo nacinam tyle, ile tylko konieczne, żeby wsadzić sadzonki. 8-10cm na krzyż spokojnie wystarcza, a przynajmniej chwasty mają mniejsze szanse. A woda po kilku dniach wsiąka już dobrze. Kilka lat temu były inne włókniny, może też cieńsze i woda od razu przesiąkała. Teraz po nowej spływa jak po teflonie. Przez kilka dni trzeba lać z góry i wtedy woda jakby się przebija. Ale tak po tygodniu już jest normalnie. 

    @jarki, mi bardziej o tą Twoją kiełbasę chodzi. Więcej jak jedno piwo nie piję. Ale zjeść to potrafię :D 


  4. A te znowu na picie mnie namawia ;) 

    Jest cztery razy większy od poprzedniego. Przynajmniej więcej się mieści warzyw, pomiędzy warzywami też luźniej. Do tego w większym temperatura jest bardziej stabilna, w nocy ciepło też dłużej trzyma. Przy okazji sprawdzam, jak w nim urosną warzywa typowo gruntowe jak marchew, groch, cebula. Jak zda egzamin, to może w przyszłym roku drugi taki stanie obok i z warzyw w gruncie zostanie mi słonecznik :) 


  5. Вот так: Na 5-6 cm. Ok dwa tygodnie przed sadzeniem robię redliny obsypnikiem. Metoda dziwna, bo co nie jest u nas popularne, to jest dziwne. Są kraje, gdzie jest to standard. Duże plantacje, gdzie są większe ciągniki, sadzi się w zagonach 180 cm i są trzy rzędy w zagonie. Zresztą nawet w Holandii sadzi się praktycznie na płasko i z upływem czasu pogłębia się miedzyrzędzia. 

    Żeby było ciekawiej, w planach jest jeszcze jedna maszyna, ale na przyszły sezon, bo teraz czasu nie mam tyle:

     


  6. Z nudziarzem, który ciągle coś zmienia i próbuje :) 

    Tak, rzędy są dwa, bo sadzarka normalna, łańcuchowa, tylko z tyłu bez środkowej redlicy, żeby wyszedł płaski zagon. Do redlenia obsypnik, kiedyś miał pięć redlic, ale na skłonach często mi wywalało, to zrobiłem go na trzy. A od zeszłego roku na dwie boczne i według potrzeby redlice, lub gęsiostopki, środkiem gęsiostopki, łapy kultywatora, lub brona. A w pierwszym obsypywaniu po sadzarce środkiem idzie podwójna kolczatka od pługa i zgrzebło.