Magic fly

Użytkownicy
  • Zawartość

    273
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    10

Wszystko napisane przez Magic fly

  1. Mnie interesuje czy dany automat naładuje akumulator i w jakim czasie to zrobi. Był tutaj film z dowodami, że taka ładowarka ładuje niskim prądem i trwa to bardzo długo. Jarki nie chce zmierzyć jakim prądem ładuje jego ładowarka i do jakiego napięcia, więc nie można powiedzieć czy to bubel czy nie bubel. Kryteria naładowania akumulatora są jasne, więc nie powinno być trudności ze sprawdzeniem deklaracji producenta, sprzedawcy czy znajomego.
  2. Korekta - można kupić ładowarkę mikroprocesorową 10A na 139 zł. Zasilacz stabilizowany to bardzo fajna rzecz. Można nim ładować różne baterie, ale automatykę trzeba dorabiać. Podstawowe dwie fazy - ładowanie z ograniczeniem prądu i później ograniczenie napięcia da się nim zrobić, ale to zabierze sporo czasu, bo w końcowej fazie ładowania prąd spadnie. Do tego trzeba pilnować by napięcie było dostosowane do temperatury baterii. Można to wszystko pominąć kosztem czasu lub niedoładowania lub przeładowania akumulatora. Akumulatory są dostępne i niedrogie, więc mało kto o nie dba, Mało kto dba też o górę elektrośmieci, bo ta rośnie w krajach Afryki, Indiach, do niedawna w Chinach. Chińczycy od jakiegoś czasu nie kupują śmieci z Europy.
  3. Jarki, kupiłeś za 2 stówy ładowarkę o bliżej nieznanym prądzie ładowania. Za 270 zł kupiłbyś ładowarkę, która ładuje prądem 10A i ma 8 programów. Akumulator można doładować jak jego napięcie spadnie poniżej 12,6V. Varta zaleca ładowanie gdy napięcie spadnie do 12,35V lub mniej. Sprawnemu akumulatorowi zajmie to znacznie dłużej niż miesiąc. Dodatkowo akumulator wolniej rozładowuje się w zimnie a szybciej w cieple. Noszenie sprawnej baterii do piwnicy to zbędna fatyga. Co innego bateria, która może zamarznąć gdy przyjdą mrozy -25 stopni. Taką lepiej wymienić na nową lub targać do piwnicy.
  4. Ansu, zaznacz że robisz tak z akumulatorami obsługowymi.
  5. W zasadzie postępowałeś poprawnie. Dla baterii 180Ah prąd dziesięciogodzinny to 18A, dwudziestogodzinny 9A. Bateria powinna gazować przy napięciu 14.4V. Przy prądzie 3A gazowanie powinno być bardzo małe. Z opisanych objawów można wnioskować, że nalałeś za dużo wody albo ogniwa są zasiarczone i mocno gazują przy małym prądzie. Napięcie 12.85 na drugi dzień od ładowana to w miarę dobry wynik. Nowy akumulator po 2 dobach od naładowania utrzymuje 12.94V. Sprawdź gęstość elektrolitu w poszczególnych celach, to będzie wiadomo co jest nie tak z akumulatorami. Dopiero po takim badaniu można coś zdecydować. Pamiętaj, że alternator trzyma napięci 14,4V. Jeśli elektrolitu jest za dużo i wycieka przy 14,2V to przy 14,4V będzie się mocno gotował. Woda wyleci, wyparuje, zelektrolizuje się a zostanie kwas, który będzie reagował z blachami ciągnika/kombajnu czy innej maszyny.
  6. Z tego co widziałem na filmie, z tego co widziałem na wykresach z materiałów handlowych ładowarek niewiadomego pochodzenia, to one stosują metodę napięciową. Ładują do 14.4V prądem Q/10 (przy 70Ah powinno być 7A , a jest może 3A, bo ładowarka jest nie dla rolnika tylko dla mieszczucha z małym fiatem). Po tym stanie jest różnie - jedne utrzymują napięcie jakiś czas, inne przestają ładować i doładowują gdy napięcie spadnie do 12,6V, jeszcze inne ładują niewielkim prądem około 1A. Takie ładowanie nazywane jest jako konserwujące, podtrzymujące czy co tam sobie spece od reklamy wymyślą. Transformator i diody w roli ładowarki to najsłabsze rozwiązanie. Brak kontroli prądu - mocno rozładowany akumulator ładuje się prądem większym niż pod koniec ładowania. Często brak kontroli napięcia i wszystko opiera się na zasadzie, że transformator nie naładuje do napięcia wyższego niż 16.5V a średni prąd ładowania będzie zbliżony do dziesięciogodzinnego. W razie zwarcia przepali się bezpiecznik. W razie zwarcia wewnątrz akumulatora jego napięcie spadnie o 2V a prąd ładowania będzie większy niż dziesięciogodzinny. Bez wyłączenia ładowarki można wygotować elektrolit. Największa wada - brak kontroli napięcia akumulatora w zależności od temperatury. W starych poradnikach nie było o tym słowa. W nowych czasem się pojawia. Do tego nowe rodzaje akumulatorów typu VRLA, żelowe, AGM i niewielkie różnice w sposobie ich ładowania mieszają w głowach ludzi przyzwyczajonych, że podłączyli lichy zasilacz do baterii rozruchowej i jakoś tam ją naładowali. Teraz wielu woli kupić nową baterię za 300 zł niż bawić się w ładowanie i dolewanie wody. Okresy przechowywania akumulatora są podane albo na stronie Varty albo Exide. Im cieplej tym częściej trzeba doładowywać baterię.
  7. Na obudowie regulatora powinno być napięcie. Który wcześniej zaczyna ładowanie to zależy od alternatora. Ja się mogę tylko o Jubanie wypowiedzieć. Drugi podobny alternator zakładałem w C360-3P i tam jedyny problem był taki, że wygięte żeberko na kole pasowym obcierało o napinacz. Wystarczyło przegiąć to śrubokrętem. Wydaje mi się, że oba alternatory zaczynały ładować przy 1000obr/min silnika.
  8. Wybieraj te o napięciu 14,4 - 14,5V. Przy niższych napięciach akumulator ładuje się wolniej.
  9. Kup jakiś miernik w cnie ok. 100 zł. Będzie lepszy niż to próchno za 30 zł. Dobrze jeśli będzie miał guzik do włączania zasilania. Te obrotowe szybko przestają działać o ciągłego kręcenia tarczą. No i najtańsze mierniki rozpadają się w rękach. Pomiar prądu 10A (droższy mierzy do 20A prądu stałego i przemiennego) tylko krótką chwilę, bo się bocznik usmaży. Kable są tak cienkie, że szybko połamią się albo przegrzeją od prądu. Alternator zakładałem nowy kuzynowi. Działa jakoś tam. Akumulator przy 14.4V jest naładowany tylko trochę. Jeśli nie ładuje się cały dzień (np. w czasie orki) to trzeba go doładowywać. Jak ci na nim nie zależy, to co 3 - 5 lat wymiana mimo, że mógłby służyć 10 lat albo i dłużej. Do alternatora trzeba kupić odpowiedni pasek. Do Jubany (40A w zupełności wystarczy) potrzebny jest pasek dłuższy o 5 cm czyli o jeden rozmiar (numer katalogowy). Jak do prądnicy masz a1220, to do alternatora kupuj A1225. Nie będzie problemu z założeniem i regulacją naciągu. Alternatory mocniejsze będą stawiały duży opór. Silnik nie zatrzyma się, ale pasek będzie się szybciej zużywał. W końcu prądnica to ok. 200W mocy, a alternator 500W. W alternatorze potrafią zepsuć się diody, co objawia się tym, że kontrolka ładowania żarzy się, a akumulatory wykazują oznaki niedoładowania. Można takie diody wymienić (8 zł sztuka) albo kupić nowy alternator, albo naprawić u elektromechanika.
  10. Obsługowy można ładować prądem 1/10 pojemności akumulatora (Q/10) do napięcia 16,5V. Bezobsługowy ładujemy na dwa sposoby: 1. Utrzymujemy napięcie 14.4V do czasu aż akumulator będzie pobierał bardzo mały prąd. Trwa to minimum 6-8 godzin. Na pierwszym filmie pomiary gęstości elektrolitu świadczą o tym, że tą metodą akumulator ładuje się bardzo wolno. Nie zweryfikuję doniesień pana akumulatora, bo nie mam areometru i akumulatora z korkami. 2. Ładujemy prądem 1/10 pojemności do napięcia 15,6V jak zaleca Varta. Można ładować prądem mniejszym np. Q20. W każdym wypadku należy czytać instrukcję i stosować się do zaleceń w niej zawartych. Można te zalecenia konfrontować z rzeczywistymi wynikami ładowania. Sprzęt do pomiarów powinien być certyfikowany, żeby się ktoś nie doczepił, że wyniki są niewiarygodne. Na własne potrzeby to już certyfikacja według uznania.
  11. Jeśli to dla kogoś nadmiar informacji, to pozostaje liczyć na łut szczęścia przy zakupie ładowarki i ładowaniu różnych akumulatorów. A tych mamy kilka rodzajów: 1. Kwasowo ołowiowe obsługowe (z dodatkiem antymonu indu lub wapnia) 2. Kwasowo ołowiowe bezobsługowe (Ca-Ca, Ca-Ag) 3. I rzadziej stosowane VRLA, AGM. W swojej ładowarce masz możliwość ustawienia prądu ładowania? Możesz w niej cokolwiek ustawić?
  12. Na stronie Varty są zalecenia. Podawałem link. Szybkie ładowanie wykonuje się prądem Q/10 do napięcia 15.6V i odłącza się akumulator. Druga metoda to ładowanie do napięcia 14.4, potrzymanie akumulatora z tym napięciem 6-8 godzin i obniżenie napięcia do 13.4V Przy tym napięciu akumulator może sobie stać i czekać na użycie. Porady Varta. Banner radzi ładować prądem Q/20 do napięcia 14.8V. Porady Banner batterien. Porady dotyczą akumulatorów bezobsługowych.
  13. Podtrzymanie, czy jak tam nazywają ładowanie konserwujące - ma na celu utrzymać akumulator w stanie pełnego naładowania. W zimnie po 4 miesiącach ileś tam % ładunku ubywa, akumulator jest częściowo zasiarczony. Okresowe doładowanie ma na celu temu zapobiec. Jaki był prąd ładowania? Instrukcja wspomina coś o ładowaniu w mrozie?
  14. Zmierz prąd ładowania, napięcie jakie jest utrzymywane po ładowaniu zasadniczym i ewentualnie prąd podtrzymujący. Jeśli to ładuje do 14.4V, to trzeba trzymać akumulator tak długo jak zalecali w filmie.
  15. W przypadku niektórych urządzeń może tak być. Przykład jest w file. Prezentowana tam ładowarka nadaje się do baterii rozruchowych o pojemności 30Ah. Producent wprost oszukuje klienta deklarując prąd ładowania 6A - pewnie taki jest jak podłączysz baterię o napięciu 10-11V i szybko zmaleje do 3A gdy bateria uzyska trochę SEM. Ładowarka działająca w trybie prądowym powinna ładować prądem o stałej wartości do czasu osiągnięcia przez baterię napięcia granicznego. Dobra ładowarka pozwoli ładować baterię na mrozie i jednocześnie podniesie napięcie końcowe ładowania. Gdy jest gorąco powinna to napięcie obniżyć (w stosunku do napięcia przyjętego dla temperatury 20-25 stopni Celsjusza). Oczywiście im mniej wiesz na temat ładowania akumulatorów tym jesteś bardziej zadowolony z kolorowo świecącego pudełka z magicznymi programami.
  16. Robi to według założeń, które przyjął konstruktor lub użytkownik. Autobusem gdzieś tam dojedziesz (ładowarka automatyczna) i samochodem też gdzieś tam dojedziesz swoją trasą i w swoim czasie załatwiając po drodze ileś tam spraw. (ładowarka pozwalająca ustawić prąd i napięcie indywidualnie do pojemności ładowanej baterii, rodzaju baterii i temperatury otoczenia). Twoja prosta ładowarka nadaje się do akumulatorów obsługowych. Akumulatory bezobsługowe wymagają ładowarek o napięciu 14.4V podłączonych na 2 tygodnie do baterii albo chociaż takich o napięciu końcowym 14.7V ale już z naruszeniem warunków użytkowania baterii. Exide w instrukcji obsługi wyraźnie zaznacza, żeby nie ładować baterii do napięcia wyższego niż 14.4V pod groźbą spływu masy czynnej. Takie coś nie jest objęte gwarancją.
  17. To człowiek ustawia granice dla ładowarki. Ona nie potrafi podjąć decyzji jak ładować
  18. Tak wyklucza się. To cena kompromisu - nie dotykasz baterii 3 lata i trochę, a później ją wymieniasz na znowu 2-3 lata. Ale nie musisz nic mierzyć i dolewać wody. Nawet nie masz korków, bo się poparzysz jeszcze kwasem. Napięcie 14.4V powoduje, że przez większość czasu bateria ładuje się małym prądem zbliżonym do wartości Q/10. Jeśli pojazd często jest uruchamiany, to może się zdarzyć, że bateria będzie notorycznie niedoładowana. Taki stan powoduje trwałe zasiarczenie płyt i ładowanie do 16V co pół roku może go nie usunąć. Zbyt wysoka gęstość elektrolitu może świadczyć, że jakiś orzeł dolewał kwas lub elektrolit zamiast dolewać wodę albo o błędzie pomiaru. Jeśli zalewasz akumulator kwasem o gęstości 1,28 g/cm3 to jakim cudem w czasie ładowania przybywa kwasu siarkowego w wodzie? On najpierw wiąże się na powierzchni płyt w czasie rozładowania. Rozładowany akumulator ma praktycznie wodę zamiast elektrolitu. W czasie ładowania kwas siarkowy wraca do wody i elektrolit gęstnieje. Jeśli w celi jest odpowiedni poziom elektrolitu (taki jak przed rozładowaniem) to nie ma możliwości żeby przybyło kwasu znikąd.
  19. Podstawowa wiedza - jakim prądem do jakiego napięcia ładować. Prądem Q/10 do napięcia 16.5V. Q/20 wystarczy do 16.2V. Q/100 koniec ładowania przy 15.5V. To tak z pamięci. Można też posiłkować się danymi z filmów na yt, ale najpewniejsze są dane z dokumentacji producenta akumulatorów lub chociaż układów scalonych do ładowania akumulatorów. Jeśli bateria ładowana jest w samochodzie lub ciągniku z rozbudowaną elektroniką, to lepiej nie przekraczać 15V albo nawet 14.8V. Nie wiadomo czy elektronika nie będzie kaprysić na zbyt wysokie napięcie. Akumulator trzeba odpowiednio dłużej ładować by się naładował malejącym prądem.
  20. Kulon fajny, ale trzeba wiedzieć, co ustawić żeby akumulator naładować.
  21. Przykład takiego wyłącznika to układ AVT3166. Można go włączyć między rosyjski prostownika a nową baterię CA-CA. Układ kończy ładowanie przy 14.4V, więc ładowanie potrwa albo trzeba będzie podnieść jego wartość. Nie jest to rozwiązanie idealne, ale odciąża użytkownika i nie naraża go na koszty nowej ładowarki.
  22. UC2906 testuję właśnie na biurku. Ładuję baterię 60Ah prądem 2A - niestety liniowa regulacja prądu to duże straty energii w postaci ciepła. Zimą to nie problem, gorzej latem bo można przegrzać tranzystor regulacyjny albo nawet stopić obudowę. UC2906 ma tę miłą cechę, że koryguje napięcie ładowania w zależności od swojej temperatury (powinna być taka sama albo proporcjonalna do temperatury ładowanej baterii). Na mrozie podnosi napięcie a przy upałach obniża. Oczywiście wszystko zależy jeszcze od obudowy i jej wentylacji. Były na allegro gotowe układy z tym układem scalonym. One były włączane między zwykłą ładowarkę (transformator + prostownik) a akumulator. Widziałem gadżety o podobnym działaniu - nie ograniczały prądu, ale odłączały akumulator gdy osiągnął zadane napięcie.
  23. Ostatnie wykształcenie - rolnik. :) Egzaminator w SGGW od razu spytał czy mam gospodarstwo. :D
  24. Zauważcie, że prądnica ładowała do napięcia 15-15,5V czyli sprawna prądnica i regulator utrzymywały akumulator w stanie pełnego naładowania jeśli ciągnik pracował długo w polu. Prądnica miała ograniczony prąd ładowania - był trochę większy niż prąd dziesięciogodzinny (20-25A przy pojemności baterii 180Ah), więc ładowanie takim prądem do maksymalnego napięcia zapewniało długą żywotność akumulatora. Oczywiście pod pewnymi warunkami - prądnica była niewystarczająca jeśli włączone było oświetlenie ciągnika i przyczep albo ciągnik pracował przy niskich obrotach silnika. Alternator oddaje prąd 40-80A i ładuje do napięcia maksymalnie 14.4V. Prądu wystarcza do oświetlenia ciągnika i dwóch przyczep ale ładowanie przy napięciu 14.4V trwa 2 tygodnie jak wiemy z filmu. :)
  25. Z mikroprocesorowych miałem do czynienia z produktem Telto PMS 10/12M. Cena dosyć wysoka. Ja płaciłem 300 zł, teraz kosztuje 500 zł. W środku transformator 2x17V (kupowałem drugi transformator , producent nie robił problemu) tyrystorowy prostownik sterowany mikroprocesorem . Ładował do 15.5V lub nawet do 16V. Później przerywał ładowanie i doładowywał akumulator gdy spadło na nim napięcie. Z przygód - użytkownik upuścił ładowarkę, transformator przesunął się i uzwojenie przecięło na wkręcie. Kupiłem drugi transformator u producenta i urządzenie wróciło do życia. Druga usterka - gdy było gorąco jeden tyrystor przegrzał się. Ładowarka zaczęła ładować jednym tyrystorem, więc średni prąd ładowania spadł do 5A. Jak najszybciej dokupiłem tyrystor (3 czy 5 zł) i wymieniłem. Od tamtej pory ładowarka działała. Później kuzynka uznała, że ładowarka jest do bani, bo ładowała akumulator w starym samochodzie, który nie dał się uruchomić z powodu słabego rozrusznika. Bo przecież wśród użytkowników panuje przekonanie, że transformator z mostkiem prostowniczym zlutowanym na pająka jest lepszą ładowarką niż taka sterowana mikroprocesorowo. Ładowarka była kupiona do ładowania akumulatorów w C360 i samochodowego 60Ah (zimą ledwo dawał radę uruchomić silnik diesla).