sapek

...ostatnio w ulotce z Grene widziałem taką stację za 350 zł tzn nie taką samą tylko coś w tym stylu...:) na razie to muszę deszczomierz kupić...

... w kupie siła, moje razem wygrają z tą jedną wielką ikcomasa... :)

... ten sezon dużo słabszy u mnie niż rok temu... nie ma nawet co porównywać... ale cóż rolnictwo uczy pokory, może za rok będzie lepiej :)

... u mnie większość Agila jak na tym drugim zdjęciu ale zdarzają się też jeszcze takie zielone place (niewyraźne bo wiatr był)... ale to wczesna odmiana i wcześnie siałem...najwyżej za rok przestudiuję lepiej porady senseja odnośnie grzybówki... w tym roku T1 Wirtuoz, T2 Tocata Duo...ale chyba tragedii nie będzie mam nadzieję...

...dobra bo widzę że się mundialem przejmujecie prawie na równi z suszą to zasłyszany sucharek na rozluźnienie... dlaczego nie można dopuścić do meczu Jamajka-Kolumbia? bo Jamajczycy zjarają całą trawę na boisku, a Kolumbijczycy wciągną wszystkie kreski.... :)

... owies ozimy??? ja się tak zawsze zastanawiałem czy coś takiego będzie i czy w naszych warunkach da się to uprawiać... ale to ma mrozoodporność wystarczającą na polskie zimy?

...dlatego ja to się zaczynam zastanawiać po grzyba my w tej Uni jesteśmy, dopłaty coraz mniejsze przy coraz większych kosztach paliwa, nawozów, środków itd., porzeczki, agrest, maliny, pszenica ściągane spoza wspólnoty bez odpowiednich ceł już zepsuły totalnie rynek w Polsce, agrest po 30 gr na skupach albo porzeczka po 50 to jest paranoja bo tego nawet kombajnem się nie opłaci zbierać...malina to 2 zł za kg to pokrywa koszt produkcji przy zbiorze kombajnowym a co mówić kiedy trzeba jeszcze zbierających opłacić... a koszty są spore przy uprawie maliny czy truskawki - na jeden zabieg 1 ha na grzyba ok 500 zł, tona nawozu hydrokompleksu 2700 zł i do tego się martw żeby nie było pozostałości po środkach... a z Ukrainy idzie po kolei...

... ale to dla siebie masz malinę to bez lipy u mnie letnia jak na razie na targ idzie to i cena wychodzi lepsza.... skup na który odwożę 2,2 zł płaci co jest i tak ceną dobrą bo na innych już poniżej 2 zł zeszli, ponoć w Serbii odnowili plantacje i że lepiej nie będzie... a maliny to do ratafii dodać, taka wieloowocowa nalewka też dobra... (zacząłem narzekać jak ikcomas, trza się wziąć w garść... )

...tak ogólnie sobota trzeba odpocząć, piwko machnąć albo i kilka :) dynia dzisiaj zasilona, truskawki młode w fazie motyczenia, malina letnia w fazie zbiorów, zboża jak zboża zlustrowane dzisiaj... malina jesienna pięknie wygląda, zabiegi wstrzymane z racji na cenę którą nowy minister się nie przejmuje, to jak minister się nie przejmuje to ja się będę przejmował... niech biorą spleśniałą :) chu..wo ale stabilnie jak to na Lubelszczyźnie powiadamy :)

... zimno się zrobiło każdy po kocykiem ogląda mundial...

... trochę popadało wieczorem, trochę powiało i tyle...tutaj te wichury już wyhamowują trochę ...

... no ja kiedyś zrobiłem nalewkę z chrzanem, tylko chyba za duży korzeń dałem :) stoi do tej pory już ze 3 lata jeszcze nie próbowana nawet ale pachnie rewelacyjnie... tyle że to na zimę bardziej się nadaje...

Daymon znalazłem przepis ale ta nalewka słodka wychodzi nie każdy takie lubi niektórzy wolą wytrawne bardziej. Mnie tam smakowała. 2 kg czereśni 50 dag cukru 1 l rumu 1 laska wanilii 8-10 goździków Wanilię przekroić wzdłuż, czereśnie wydrylować. Włożyć do gąsiorka, dodać cukier, wanilię, goździki zalać rumem. Odstawić na 4 miesiące często potrząsając słojem. Potem przefiltrować, przelać do butelek i odstawić na 3 miesiące.

... jutro poszukam :)

... czereśni i majowych i czerwcowych full w tym roku gałęzie się gną do samej ziemi że nawet gracka niepotrzebna :) ja tam wolę te czerwcowe dojrzałe na bordowo i na nalewkę najlepszy owoc moim zdaniem...

... ar właśnie to samo zauważyłem przy podaniach na dojście nie było nikogo kto by biegł do piłki, przy posiadaniu piłki w całym meczu na poziomie 60% dla nas to i tak Senegalczycy w ostatnich minutach więcej sił mieli niż nasi... z ich strony to może nie był wybitny futbol ale sobie wybiegali zasłużenie to zwycięstwo...

... Marecki gdzieś czytałem że dynia jest odporna na suszę i coś w tym jest... tzn żeby uzyskać naprawdę wysokie plony albo olbrzymi egzemplarz to wiadomo że bez podlewania się nie obejdzie... mnie tam na zimę dla 200 niosek się przyda, bo i żółtka lepiej wyglądają i wpływa pozytywnie na zdrowotność ptaków... może nie każdy by sobie tym cztery litery zawracał ale zawsze te parę złotych za jajca wpada...

... no i elegancko, wszystkim rośnie :)

... no jarki miał rację pokazali charakter szkoda że tylko w 5 ostatnich minutach :) jest tak jak w 2002 taki gość u nas na wsi powtarzał "...nasze nie mają po co jechać..."... hasło nie straciło na aktualności :)

... dobra ikcomas znaj moje dobre serce, możesz się uznać za posiadacza najładniejszej dyni na forum... już kij niech stracę i tak narzekasz na wszystko to chociaż tutaj miej tą satysfakcję... :P

... Panowie zaszła pomyłka, kubek na moich zdjęciach ma 1,5 l... dopiero dziś to zajarzyłem :) (mierzony butelką po Cisowiance).... ikcomas właśnie o tym też myślałem że twoja to już pewnie blisko 3 miesiące sobie rośnie... moje z siewu 1 maja... co do chrzanu to sprzedajemy na targu, przed świętami idzie jak świeże bułeczki, a dzięki technologii Fiskars udaje się wydobyć praktycznie cały korzeń...

...jak ją podlewasz tym litrowym kubkiem codziennie to się nie ma co dziwić że oszalała... posiej w szczerym polu bez podlewania to wtedy pogadamy... w sumie deszcz by się przydał to bym swojej hydrokompleksu z saletrą posypał...