-
Zawartość
4904 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
245
Typ zawartości
Profile
Fora
Galeria
Wszystko napisane przez ikcomas
-
@miwigos ale żal patrzeć na to, z daleka jako tako ale wejść w "łan" albo spojrzeć w ścieżkę to masakra, trzech ton pszenicy to chyba jeszcze nigdy nie zbierałem, @Marecki co to k. jest? @Pałuczanin81 surowy klimat, widziałem w okolicy qq sianą w czerwcu, szału nie było... poza tym nie zaorzę...
-
Ściemy nie uznaję, lubię patrzeć jak ziemia rodzi, wolę ugór z musu niż wyboru za srebrniki z łunii. Jeśli chodzi o QQ to nawet jeśli dałoby sie zaorać jest już za późno bo w grę wchodzi tylko na ziarno
-
A z drugiej strony gdyby tego nie zrobić to kwitłby w nieskończoność przeważnie na głównym pędzie bardzo długo i nierównomiernie co jest jeszcze bardziej niewskazane bo część w żniwa by się wysypała a część wyleciała za kombajnem i wilgotność byłaby za duża, a więc bez desykacji nie podchodź i idąc dalej straty w plonie tych zawiązanych późno po prostu by nie było. Walczymy o jak najrównomierniejsze kwitnienie i tego się trzymajmy. Co będzie w żniwa heder pokaże
-
No możliwe, że chodzi też o zmianowanie bo o tym wspominał. Ponoć kukurydza w monokulturze plonowała gorzej w bezorkowej.
-
Zaje kurde fajnie. A nie było tam grabi? żeby na nie nadepnąć i się walnać w dyńkę? :-D
-
Ta, qrwa ręczny. Dziękuję. Do lutego się nie wyrobię. QQ na kiszonkę dla sąsiada odpada bo mają własną to po pierwsze, po drugie małe zapotrzebowanie bo u mnie świnie raczej (jeszcze), po trzecie gdyby nawet dla świń na kiszone ziarno dla nich to też mają własną uprawę, po czwarte na ziarno to trochę już za późno a i jeszcze orka, której na dzień dzisiejszy nie da sie wykonać, i gruber czy agregat talerzowy też nie wchodzi w grę jakby ktoś pytał
-
Co innego sądzi gość z ODR Twojego województwa. Mimo tego, że uprawa bezorkowa lepiej magazynuje wodę to trudniej ją oddaje. Taki paradoks
-
A jak to zebrać? Jeszcze mycie dochodzi. I ile tych marketów trzeba? To już wolę kalafiory...
-
A może ta uprawa bezorkowa po prostu d. daje? i zamiast oddawać wodę roślinom to spływa po ubitej ziemi? U mnie dzisiaj litr qrwa litr. Ludziska pokosili trawę i to tylko robotę partoli. Nie dość, że jak będzie tak dosrywać codziennie i nie zbiorą pierwszego pokosu to i następnych nie będzie
-
W ogródku w tym roku wzeszła dynia z tamtego roku mimo podlewania więc ciężko to widzę. Deszcz to deszcz
-
No wiem o tym a Ty mi tak źle życzysz :). Owoce nie wchodzą w grę, na jesieni będzie rzepak lub pszenica. Chociaż coraz bardziej myślę o kukurydzy... Zasiać i wyjechać w Bieszczady...
-
Szparagowej w okolicy sporo, nawet kombajn by sie znalazł, a dynia? Nie myślałem o tym ale też późny zbiór i kto to ogarnie? tak samo jak brokuł/kalafior o tym też myślałem ale brak rąk do pracy. Kombajnu do tego nie ma a koszty zajebiste
-
Żeby było zabawniej to gdyby udało mi się wyhodować sadzonki to by rósł elegancko na tym polu bo gorąco jak w tropikach a dopiero niedawno udało mi się dotrzeć na bagna gdzie miał być. W doniczce nie chce wcale rosnąć, stoi na 5 cm i koniec mimo że wody i światła ma opór. Żeby już naprawdę było śmiesznie to pszenica na polu ryżowym rośnie i będzie leżała jak most, oczywiście niedopilnowane drugie skracanie bo po prostu tam nie byłem. Boję się tam chodzić bo mało zawału nie dostałem jaki był potencjał pszenicy w tym roku. Nawet myśleć o tym nie mogę bo mi ciśnienie skacze.
-
A wiecie dlaczego w miastach? i to największych? bo ludzie osiedlali się tam gdzie urodzaj, tzn pada, jest rzeka, jest deszcz, jest życie. Nad zbiornikami wodnymi przy dużym nasłonecznieniu mocno woda paruje i potem z tego deszcz. Co z tego, że u mnie teraz jest pochmurno jak nie będzie padać? Chmura nie ma z czego nazbierać wody, Morze Czarne jest za małym akwenem żeby stamtąd przy takiej suszy przyszedł deszcz. Teraz tylko znad Oceanu może przynieść wodę ale to stopniowo, najpierw popada od zachodu po trochu (co już się dzieje) a do mnie nic, potem na zachodzie mocniej a do mnie ochłapy i dopiero jak nazbiera się odpowiednia wilgotność to do mnie dotrą opady. Ale u mnie trzeba było tego 2 tygodnie temu, teraz już nawet nie czekam na deszcz bo to nie ma sensu.
-
Pisałem, jeśli popada... seradela też nie wzejdzie w tych warunkach, bo masz na myśli wsiewkę chyba? Na ściemę mnie nie interesuje na te parę groszy dopłaty. Też o niej myślałem (raczej moja Żona podpowiada) ale nie mam za bardzo komu sprzedać zielonki. Zresztą fasoli też, chyba że szparagową...
-
Jęczmień jary odpada bo muszę wykonać orkę, zabraknie mu wody, gryka myślałem o tym ale późny zbiór w niepewnych warunkach , ekologia odpada, chcę jakiś zysk - równie dobrze mogę ugorować. Może fasola na ziarno? Krótki okres wegetacji, jeszcze by rzepak po tym wyszedł przy dobrych wiatrach jak będzie tak grzać.
-
Jeśli popada w najbliższym czasie to czym przesiać teraz pszenicę? Upraw zaczyna brakować, na qq robi się już późno, soja nie ten klimat...
-
Zaciąga znowu znad Morza Czarnego ale deszczu z tego to chyba nie będzie. Ile u Was spadło od zimy? U mnie nadal 5, wesoło jest. Straty są bardzo duże w zbożach ozimych miejscami 100%
-
Mój 2 tygodnie wcześniej względem tamtego roku zaczął, 2 maja było tak: tu boki już kwitły i pierwsze łuszczyny były nie mam zdjęcia z początku ale gdzieś tak 23-24 kwietnia zaczął, aktualnie końcówka już ale szału to to nie będzie, jednak i tak będzie sypał lepiej niż pszenica jeśli dotrwa to żniw bo deszczu nie widać.
-
-
Trzymacie jeszcze te rzepaki z paru lat? Już powoli zaczynam rozumieć mechanizm działania cen rzepaku. Tym chomikowaniem po kątach/depozytami psujecie cenę na wolnym rynku.
-
U mnie oczywiscie zero tylko te piekielne słońce, pszenicy już nic nie uratuje, rzepak walczy ale gubi łuszczyny
-
To identycznie jak u mnie. Przedwczoraj padało 10 km ode mnie, a tam to piachury straszne, więc nie znajdziesz pszenicy czy rzepaku, żytko tam te dwie tonki da czy pada czy nie, u mnie mocne gleby i pszenica rokowała na 8 ton. Wczoraj szła burza i specjalnie wyciągnąłem sprzęt do mycia po płatku żeby mnie wygoniło ale spadło tylko parę kropel. Jestem załamany, nawet zaorać się nie da żeby posiać kukurydzę. Spółka po sąsiedzku przed siewem kuku nawadnia pole... gnojowicą w ilości niebotycznej, dwudziestkę wylewają na długości 400 metrów a i tak 4-metrowy agregat talerzowy tylko brzęczy