ikcomas

Moderatorzy
  • Zawartość

    4620
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    211

Wszystko napisane przez ikcomas

  1. RSM

    i saletra się skończyła... ile dni? napisałem 24, ogólnie działanie widać takie jebnięcie po 21 dniach ale pobiera azot od początku tylko nie zmienia koloru, no trzeba myśleć na zaś z podaniem azotu, a przypalenia? wisi mi to, patrz zdjęcia powyżej zaznaczam, że to jest ekstremalna sytuacja, w normalnych warunkach gdzieniegdzie się trafiają poparzone liście i to tylko po II dawce, czasem większe przebarwienia są od herbicydów
  2. PZU chciało akt notarialny do nowej działki, a reszta z wniosku o dopłaty. Trzeba udowodnić czyja to własność bo ja też bym na przykład ubezpieczył pole sąsiada i wziął kasę a ten by nawet o tym nie wiedział
  3. Wcześniejsze czereśnie pomarzły, widać to po uszkodzonych (czarnych) słupkach kwiatów i braku zapylaczy. Późniejsze w większości przetrwały i słychać takie charakterystyczne bbbbbbbbbbbzzzzzzzzzzzzz
  4. RSM

    specjalnie dla @jarki i innych którzy kazali mi jechać z saletrą 4 dni po RSM 26 450 litrów/ha "na raz" (w tym miejscu znacznie więcej szło z powodu poślizgu kół) jak widać poparzenia okropne, ledwo przetrwało tutaj 24 dni po RSM, po lewej wyglądało jak na zdjęciu powyżej, centralnie pośrodku omijak czyli kontrola a dopiero zaczyna pobierać azot...
  5. Tak, dało się pryskać, poprawka herbicydowa zrobiona A rzepak wali na rekord, pokonał już metr, idzie dalej taki był tydzień temu
  6. RSM

    Jak dany jest normalnie, czyli tam gdzie się dało wjechać to jest ok, ale odpowiednio wcześniej druga dawka musi iść, to znaczy jak nie zdążysz jeszcze o niej pomyśleć to powinna być już podana. Pszenżyto znajomego wychodzi z pola ale bardzo wcześnie podana II No właśnie w tym roku jakoś mocno poparzyło nie tylko u mnie (nie mówię tu o tym miejscu gdzie szło 450 litrów bo tam to masakra - najgorzej gdzie był znaczny poślizg kół), mimo podania w pochmurny dzień, teraz już nie ma śladu praktycznie ale wydaje mi się że to przez zimno, rośliny są słabe i źle reagują. Poparzenia w tamtym roku były ale nie takie jak w tym.
  7. Ja bym zrezygnował z mocznika... a siarczan ok
  8. Były ale gdzieś się podziały, są jeszcze dwa jelenie, hmmm...
  9. Czyli nie jestem ostatni z herbicydami, ja część mam jeszcze miotłę... @barts mnie też zastanawia jak traktować takie rośliny rzepaku, mam opór takich. Niektóre mają po 8-10 pędów głównych i z nich oczywiście będą rozgałęzienia, poza tym bardzo ładny - mój podobny
  10. [zrobiłem porządki] zajrzeć tutaj kto nie w temacie http://forum.farmer.pl/topic/2615-nasze-forum-do-moderatorów/?page=17 Bip, bip, bip, żyjemy, 40 litrów w 3 dni. Mija cała doba bez deszczu, jutro otwieramy arkę, jest nadzieja bo szybko obsycha. Plan jest na poprawki herbicydowe w zbożach o ile się nie utopimy. Koniec komunikatu
  11. Dbam o Wasze słabe serca ;)
  12. też moim zdaniem przerost formy nad treścią...
  13. Dziennik pokładowy 28.04.2017 g. 9:00 Wrona jednak to zły pomysł, utopiła się. Szukamy kaczki, ma małe nóżki ale nieźle lata i nie możemy jej złapać. Jeden z cieśli z pośpiechu paskudnie zranił się w nogę, łódź ratunkowa w drodze...
  14. nie spać, zwiedzać! co Wy robicie w taką pogodę? pryskacie? Doradca Agroperfekt by powiedział: - jedź, idealne warunki do pryskania - ale leje przecież - jedź, tylko daj max. 150 litrów wody - ludzie się będą śmieli - niech się śmieją, pryskaj będzie super przyswajalność!
  15. Budowa arki trwa... Nawet nieźle idzie tylko jest problem z gołębicą, gdzieś wcięło. Musimy szybko coś znaleźć zastępczego. Może być wrona zamiast gołębicy?
  16. Rzepak ubezpieczony od gradu, wyszło 46,17zł do hektara i franszyzę podnieśli do 10% cwaniaczki
  17. Jak to? Chyba odwrotnie, u mnie trzecia doba dzisiaj wieczorem pęknie jak pada bez przerwy
  18. trzystu nagich galerników, potopi nas kuźwa
  19. Pryskacie w deszcz? Toż to czysta desperacja Pocieszę Was, moje zboża czekają na poprawkę chwastów, ba! część nawet na jesieni nie zrobione bo za mokro a gdzie do fungicydów. Co za rok...
  20. Zaczynamy budować arkę...
  21. Mój pęka, ma wy.ebane na zimno, ma 70 cm. Boję się go, czasami myślę że pewnej nocy wyjdzie z pola zapuka do drzwi, stanie przede mną i będzie chciał mnie zjeść