lokizom

Użytkownicy
  • Zawartość

    5487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    269

Wszystko napisane przez lokizom

  1. Tylko Caryx. Dałbym cały litr
  2. Tebu 10 września a teraz Caryx. Nie chciałem dawać litra Caryxu bo te 3 liściowe by poległy a trochę ich jest. Zobaczymy jak podziała to za 7-10 dni pewnie powtórzę jeszcze Caryx
  3. Bardzo wcześnie. Rzepak w fazie 3-5 liści. Mimo tego ciepła nie chce za bardzo pędzić. Trochę gnatarz, trochę śmietka, rosy nieraz do południa aż i tebukonazol. Wczoraj poszło 0,6 Caryx. Odrobinę za dużo mi się wydaje ale mocno na szyjce lezy a później już będzie miał ciężko wciagnac
  4. Gnatarza robiłem w poniedziałek chociaż widziałem go już kilka dni wcześniej ale w 10-12 m/s nie chciałem pryskac. U mnie większy problem bo bardzo duża część korzeni opanowała smietka
  5. Niecałe 100 zł i do tego bonus jak zakup z Navigatorem to 20% a jak wielokrotność 40 ha to 10%. Jak ktoś ma problem z uciazliwymi jednolisciennymi to trzeba dorzucić jeszcze trochę flufenacetu
  6. Czysto. Podobno robotę robi ta nowa substancja która jest też w La Diva na rzepak. Miałem tym zrobione 75% pól i tylko po tym było czysto
  7. Tak potwierdzam powschodowo. Testowałem w zeszłym roku, było czysto. W tym roku na całości areału idzie to rozwiazanie
  8. Opadów było mniej niż w 1997 roku i nawet bardziej rozłożone w czasie. Wody Polskie średnia płaca kierownika to ponad 17 tys zł. W każdym mieście powiatowym jest kierownik. Ci ludzie przejadają pieniądze które mogłyby pójść na inwestycje. Dziś zalali conajmniej dwie kolejne wsie aby ocalić Wrocław za parę dni. Niepotrzebne zapewnienia na tydzień przed spodziewanymi duzymi deszczami że jesteśmy świetnie przygotowani i nic nam nie grozi.
  9. Czytałem sobie przed kilkoma dniami wywiad z bodajże prezesem Wod Polskich jak to oni są zabezpieczeni na te deszcze które będą miały miejsce. Jak to byłyby takie opady jak podczas powodzi stulecia to nic wtedy nikomu nie grozi, mogłoby napac nawet 25% więcej i nic się nie stanie. A teraz wychodzi jak: napadało im połowę tego co wtedy a sporo juz pozalane. Jak oni dzien przed deszczami zaczynają czyścić studzienki. Opłaty biorą za wszystko, ale odpowiedzialności teraz żadnej z ich strony nie będzie. Prezes, zarządy dalej pobiora swoje pensje, powyplaca sobie premie bo przecież zadbali o to żeby woda nic nie zrobiła. Powinni teraz szkodowac za wszystko co ta woda zrobila
  10. Tutaj 45 mm do wczoraj i więcej chyba nie będzie. Tutaj już były takie ulewy po 50mm w niecałą godzinkę. Oj to wtedy jest juz duża woda, która potrafi robić szkody W 1997 padało im 300-400 mm w ciągu doby to nie ma co się dziwić ze to była powódź tysiaclecia
  11. Dałem więcej bo popadało i ruszył ostrzej niż myślałem. Ja nie wiem czy Ty za mało na swój nie dajesz. Szykuj się i tak na Caryx po tygodniu-dwoch
  12. U mnie 0,4 tebu dziś. Przyszły tydzień pewnie koło maksa Caryxu pójdzie pewnie
  13. 12mm łagodnego. Od czwartku do poniedziałku nadają ze 50 mm ma byc
  14. Gdybym robił tutaj tak jak Ty robisz tam gdzie mieszkasz też byłbym w czarnej d....e. Tego właśnie ciągle nie umiesz zrozumiec
  15. Pamiętajmy ze ZSU jest do wszystkich hektarów a nie tylko do tych z strączkowymi. Czy takim sianiem tych roslin: grochu, międzyplonu, uprawa bezorkowa, wprowadzaniu gnojowicy, która ma u mnie około 10% suchej masy po około 15 latach udało się podnieść na tyle poziom próchnicy aby móc uzyskać plony większe niż @miwigos, na klasach ziemi wyzszych o dwie kategorie glebowe? Czy to tylko taki przypadek?
  16. Wedlug Ciebie mlodzi chca robic tylko to samo co Ty. Mam tez takiego wujka z takim podejsciem jak Ty, ze tylko to co on lubi, robi i ma jest najlepsze, wszystko inne jest be. Był program międzyplony 881 zl/ha. Skończył się w tym roku. Ja dzieląc otrzymane dopłaty przez ha otrzymuje prawie 2500
  17. Ciągle nie liczysz zysków z upraw długofalowo tylko patrzysz na tu i teraz. U mnie jak już pisałem sprawdza się jeczmien jary, przed jeczmieniem wezmę za międzyplon pieniądze, ok.900 zl/ha. Przed grochem to samo. Dodatkowo jeszcze za ten program węglowy. Sieje mało kilogramów jeczmienia, zazwyczaj 60-90 kg. Azotu nie kupuje nic, npk nie stosuje już pewnie 6-8lat.
  18. Miał być ładny międzyplon, jestem w programie węglowym jednej z firm i za taki międzyplon dostanę też kilkaset złotych do ha, a nie musi być on do wiosny. Ten jeszcze nie schnie bo był wcześnie siany i ma dość rozbudowany system korzeniowy. Ilość wprowadzonej biomasy będzie bardzo duża w razie likwidacji. W woda do zasiewów ozimin prawie zawsze jest już pod koniec września
  19. Mój groch przetalerzowany 20 lipca kwitnie, na dole już pierwsze strąki. Chciałem siać po nim jeczmien ozimy ale teraz się zastanawiam czy nie ma szans go zebrać. Jest ładnie równy bo na tym kawałku trochę zwierzyny było w płonie głównym. Zobaczę po przyszłotygodniowych deszczach jak on się zachowa i zdecyduje
  20. Najwięcej i tak daje obserwacja ale wspomaganie dobowym zużyciem paszy i wody. W okresie letnim przy zbyt wysokich temperaturach nie można na tym polegać
  21. Już mam tak zrobione że samo zesrutuje, wymiesza, dostarczy do silosów i dalej do karmikow. Wystarczy temu procesowi poświęcić 30 minut dziennie na dozór. Kupuje 30 kg warchlaki, od tego momentu nie ma już dużo roboty. Szczepienia jest mało, moze 10% zwierzat przez caly okres tuczu, ale trzeba stosować się do podstawowych zasad profesjonalnej hodowli i bioasekuracji. Gnojowica też już leci do jednego zbiornika, dalej biogazownia sobie ją pobiera i oddaje poferment do dużego zbiornika. Nie wychodząc nawet z ciągnika mozna go wywozic
  22. Tak dawałem metazachlor z chlomazonem. Mój bardziej w fazie 1-3 liści. Dam najpierw tebukonazol 0,3. Na poniedziałek się do tego przymierzam. Od wtorku będę rozważał Navigator. A potem po kilku dniach jednoliścienne. I pewnie wtedy już Caryx. Więc czekają 3-4 zabiegi co 4 dni
  23. Tutaj też dosyć ładnie, 80% wzeszło od razu a 20% po deszczyku nocnym po tygodniu od siewu. Jest delikatnie zróżnicowany o te kilka dni ale nie jest to przepasc. Póki co wygląda na to jakby nie był konieczny oprysk Navigatorem, zobaczymy jak popada od wtorku czy jednak powschodza chwasty
  24. Życie jest jedno i czas właśnie kosztuje najwięcej. Jakbyś się zapytał Billa Gatesa albo Warenna Buffeta ile daliby za to aby żyć jeden dzień dłużej to byś się zdziwił, gospodarstwa wszystkich forumowiczów razem wzięte nie są tego warte. Ja bym nie umiał tak żyć żeby czas nie był nic warty. Ja mam jak spożytkować czas wolny, chciałbym mieć go jak najwięcej aby m.in. jak najwięcej podróżować czy poświęcać go na inne hobby. Mam nadzieję że jak synowie podrosną, przejmą gospodarstwo w dobrej kondycji, będę miał wtedy 45-50 lat to oddam się jeszcze bardziej tym pasjom i będę wtedy właściwie takim wolnym człowiekiem. Juz bym mogl byc ale narazie chlopaki są za male i nie wiem czy tez beda chcialy ciagnac to dalej. Co chciałem zrobić w życiu zawodowym to właściwie już zrobiłem, już nie muszę nic nikomu ani sobie udowadniać. Po wszystkich inwestycjach jest juz naprawde na wysokim poziomie zautomatyzowania. Dwie osoby sa w stanie wszystko ogarnac, pracy fizycznej jest bardzo mało i o to chodzilo aby jak najmocniej odciazyc siebie i rodzine. To bylo szybkie życie do tej pory, chociaż mam dopiero 34 lata ale lubilem tak żyć. Teraz na spokojniej, więcej czasu dla siebie i rodziny
  25. Przy takiej dawce glifosatu nic się nie stanie jak zostałyby nawet resztki. Dla mnie szkoda czasu na takie bawienie się w mycie, kupowanie specjalnych środków. Co innego sulfonylomoczniki jak kwitnie rzepak, dlatego tutaj przeplukuje i wyciągam filtr. Jeśli udaje się tak 15 lat to nie można tego nazwać odwaga. Po glifosacie starczy tylko wpuscic tylko 50l wody do zbiornika z pomocniczego i wypryskac to. Dalej można normalnie wjezdzac w cokolwiek i nic nie zrobi zlego