lokizom

Użytkownicy
  • Zawartość

    5484
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    269

Wszystko napisane przez lokizom

  1. @szymon87 Tak jest możliwa taka roznica, sam mam w tym roku na jednym polu resztki 4 odmian i można rzeczywiście te odmiany poznać po kościach. Bardzo charakterystyczne na wiosnę ma Atora a teraz te różnice trochę się zacierają
  2. Czasem lepiej jest miec mniej hektarów a bardziej dopilnować i moec satysfakcje. Nie zawsze chodzi o pieniadze. Dla mnie ziemia to tak naprawdę hobby, jakbym tego nie lubił to bym to rzucil i poszedl do roboty, ale do takiej która by sprawiała satysfakcję a na pewno nie do takiej żeby się w niej nudzić i się nia nie interesować. Czasami za bardzo przeżywam to wszystko co na polu, może z wiekiem to minie. Moze gdybym miał lepsza lepsza glebe to by mi to wszystko latało a tak to po prostu jestem pełen energii cały sezon
  3. Na pewno ten 1-2mm nie zatrzyma tej redukcji, spodziewaj się ze codziennie ucieka conajmniej 200kg/ha
  4. U mnie 0,5mm, to już razem z tym śniegiem co był daje 1mm w kwietniu
  5. Nie wq.... mnie, wszędzie już chyba napadalo. Jak deszcz mógł dojść tam omijając tutaj wszystko
  6. Najbliższe możliwe opady na piątek. Z tego co teraz jest to nie napada
  7. @miwigos Sąsiad dawał wtedy kiedy Ty, tylko że 1 dawkę i koloru nie zmienilo, dalej blade. Bez deszczu ta granula się nie dostanie do strefy korzeniowej a ros było naprawdę mało, nie mieszkasz nad morzem więc nie są tak obfite jak tam. Wogolę to wątpię żeby rosy były w stanie przemieścić azot z granuli
  8. @barts Teraz i Ty już sie martwisz
  9. @ikcomas Gdzie ten deszcz? 40 dni już go nie bylo
  10. @miwigos Na IVa i IVb jakoś się jeszcze trzyma, V już jest na granicy usychania ale najgorzej jak podglebie jest piaskowe to wtedy te 30 cm dobrej górnej warstwy gleby bez opadów też nic nie da. Sąsiadów zboża są jasno zielone i tak nie usycha bo nie ma takiego zapotrzebowania na wodę jak dobrze prowadzona plantacja. Mam sąsiada który pierwszy azot dawał koło 10 kwietnia na żyto. Z tego jego żyta nie da 1t, stoją teraz pojedyncze blade zdzbla, ale nie uschło bo wody starczyło dla tego jednego zdzbla, ale zabrakło mu azotu. U mnie nie zabrakło azotu, a zabrakło wody, ot taki paradoks
  11. No dokładnie. Tego wapnia też chyba byłoby trzeba dolistnie podawac
  12. Codziennie pokazują deszcz, to nie będzie padało
  13. Wyniki analizy, wtedy jeszcze kiedy było wszystko ok dla rzepaku i pszenżyta. Dla rzepaku trochę za mała zawartość(prawie optimum, na granicy): potas, wapń , magnez, bor, miedź Dla pszenżyta widać że trochę za mała zawartość(prawie optymalna, na granicy): potas, wapń, magnez. A niedobór co już jest standardem:bor
  14. 70% rzepaku mam jeszcze takiego. Reszta to gorsza. Na 10% powierzchni to będzie już blisko zera plon A tak wygląda te wspomniane 10% Weź to pryskaj później na opadanie płatka jakby napadalo, widok okropny
  15. Obiecane foty A korzenie miało naprawdę bardzo ładnie rozbudowane
  16. Maj to chyba zawsze był suchy ale żeby kwiecień też już był to przegiecie
  17. Burak dalej jest objęty monitoringiem ale nie na I kategori glebowej
  18. Nie wiem czemu jakoś wszyscy wierzą w ten deszcz, każda pogoda co innego pokazuje i skończy się pewnie na wielkich nadziejach
  19. No niestety @jarki na super plon on już nie rokuje nawet jakby padalo. Dużo szkody zrobiły te przymrozki przez cały kwiecień bo wszystko rosło powoli. Żyto zdążyło zakryć glebe ale takie pszenzyto czy rzepak to stało w miejscu i przez to było duze parowanie bo nie zakryly tego piachu a wiatr też był duzy. Groch też ma wilgoc w glebie bo ta wierzchnia warstwa jest tak zbita ze że nie ma az takiego parowania ale potrzebuje wody z góry tez
  20. Blondynki ? Haha
  21. Jaki pioch, mój na najlepszym kawałku, prawie caly IVa. Twój jakoś zielenszy. Spójrz na moja glebe jaki beton, tak go zbiło po siewie
  22. @jarki Na mnie też żona narzeka, jestem niby marudny i zamyślony ostatnio. To mnie przytłacza wszystko ostatnio
  23. Ledwo dyszy. Oczywiście są już miejsca uschniete. W tym roku rzepak w większości na IV klasie, gdyby nie to już dawno byłoby po nim, ale chyba i tak będzie
  24. Od siewu już prawie 2 miesiące, masakra
  25. Pamiętajcie Panowie aby ubezpieczyć połowę chociaż od jednego ryzyka na wypadek gdyby miała być znów jakas pomoc. P.S. Zastanawiam się od ubezpieczenia na suszę, może dadzą sie nabrać, koleżanka by przyjechała zdjecia robic, myślicie że jest szansa?