lokizom

Użytkownicy
  • Zawartość

    5398
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    259

Wszystko napisane przez lokizom

  1. 12mm łagodnego. Od czwartku do poniedziałku nadają ze 50 mm ma byc
  2. Gdybym robił tutaj tak jak Ty robisz tam gdzie mieszkasz też byłbym w czarnej d....e. Tego właśnie ciągle nie umiesz zrozumiec
  3. Pamiętajmy ze ZSU jest do wszystkich hektarów a nie tylko do tych z strączkowymi. Czy takim sianiem tych roslin: grochu, międzyplonu, uprawa bezorkowa, wprowadzaniu gnojowicy, która ma u mnie około 10% suchej masy po około 15 latach udało się podnieść na tyle poziom próchnicy aby móc uzyskać plony większe niż @miwigos, na klasach ziemi wyzszych o dwie kategorie glebowe? Czy to tylko taki przypadek?
  4. Wedlug Ciebie mlodzi chca robic tylko to samo co Ty. Mam tez takiego wujka z takim podejsciem jak Ty, ze tylko to co on lubi, robi i ma jest najlepsze, wszystko inne jest be. Był program międzyplony 881 zl/ha. Skończył się w tym roku. Ja dzieląc otrzymane dopłaty przez ha otrzymuje prawie 2500
  5. Ciągle nie liczysz zysków z upraw długofalowo tylko patrzysz na tu i teraz. U mnie jak już pisałem sprawdza się jeczmien jary, przed jeczmieniem wezmę za międzyplon pieniądze, ok.900 zl/ha. Przed grochem to samo. Dodatkowo jeszcze za ten program węglowy. Sieje mało kilogramów jeczmienia, zazwyczaj 60-90 kg. Azotu nie kupuje nic, npk nie stosuje już pewnie 6-8lat.
  6. Miał być ładny międzyplon, jestem w programie węglowym jednej z firm i za taki międzyplon dostanę też kilkaset złotych do ha, a nie musi być on do wiosny. Ten jeszcze nie schnie bo był wcześnie siany i ma dość rozbudowany system korzeniowy. Ilość wprowadzonej biomasy będzie bardzo duża w razie likwidacji. W woda do zasiewów ozimin prawie zawsze jest już pod koniec września
  7. Mój groch przetalerzowany 20 lipca kwitnie, na dole już pierwsze strąki. Chciałem siać po nim jeczmien ozimy ale teraz się zastanawiam czy nie ma szans go zebrać. Jest ładnie równy bo na tym kawałku trochę zwierzyny było w płonie głównym. Zobaczę po przyszłotygodniowych deszczach jak on się zachowa i zdecyduje
  8. Najwięcej i tak daje obserwacja ale wspomaganie dobowym zużyciem paszy i wody. W okresie letnim przy zbyt wysokich temperaturach nie można na tym polegać
  9. Już mam tak zrobione że samo zesrutuje, wymiesza, dostarczy do silosów i dalej do karmikow. Wystarczy temu procesowi poświęcić 30 minut dziennie na dozór. Kupuje 30 kg warchlaki, od tego momentu nie ma już dużo roboty. Szczepienia jest mało, moze 10% zwierzat przez caly okres tuczu, ale trzeba stosować się do podstawowych zasad profesjonalnej hodowli i bioasekuracji. Gnojowica też już leci do jednego zbiornika, dalej biogazownia sobie ją pobiera i oddaje poferment do dużego zbiornika. Nie wychodząc nawet z ciągnika mozna go wywozic
  10. Tak dawałem metazachlor z chlomazonem. Mój bardziej w fazie 1-3 liści. Dam najpierw tebukonazol 0,3. Na poniedziałek się do tego przymierzam. Od wtorku będę rozważał Navigator. A potem po kilku dniach jednoliścienne. I pewnie wtedy już Caryx. Więc czekają 3-4 zabiegi co 4 dni
  11. Tutaj też dosyć ładnie, 80% wzeszło od razu a 20% po deszczyku nocnym po tygodniu od siewu. Jest delikatnie zróżnicowany o te kilka dni ale nie jest to przepasc. Póki co wygląda na to jakby nie był konieczny oprysk Navigatorem, zobaczymy jak popada od wtorku czy jednak powschodza chwasty
  12. Życie jest jedno i czas właśnie kosztuje najwięcej. Jakbyś się zapytał Billa Gatesa albo Warenna Buffeta ile daliby za to aby żyć jeden dzień dłużej to byś się zdziwił, gospodarstwa wszystkich forumowiczów razem wzięte nie są tego warte. Ja bym nie umiał tak żyć żeby czas nie był nic warty. Ja mam jak spożytkować czas wolny, chciałbym mieć go jak najwięcej aby m.in. jak najwięcej podróżować czy poświęcać go na inne hobby. Mam nadzieję że jak synowie podrosną, przejmą gospodarstwo w dobrej kondycji, będę miał wtedy 45-50 lat to oddam się jeszcze bardziej tym pasjom i będę wtedy właściwie takim wolnym człowiekiem. Juz bym mogl byc ale narazie chlopaki są za male i nie wiem czy tez beda chcialy ciagnac to dalej. Co chciałem zrobić w życiu zawodowym to właściwie już zrobiłem, już nie muszę nic nikomu ani sobie udowadniać. Po wszystkich inwestycjach jest juz naprawde na wysokim poziomie zautomatyzowania. Dwie osoby sa w stanie wszystko ogarnac, pracy fizycznej jest bardzo mało i o to chodzilo aby jak najmocniej odciazyc siebie i rodzine. To bylo szybkie życie do tej pory, chociaż mam dopiero 34 lata ale lubilem tak żyć. Teraz na spokojniej, więcej czasu dla siebie i rodziny
  13. Przy takiej dawce glifosatu nic się nie stanie jak zostałyby nawet resztki. Dla mnie szkoda czasu na takie bawienie się w mycie, kupowanie specjalnych środków. Co innego sulfonylomoczniki jak kwitnie rzepak, dlatego tutaj przeplukuje i wyciągam filtr. Jeśli udaje się tak 15 lat to nie można tego nazwać odwaga. Po glifosacie starczy tylko wpuscic tylko 50l wody do zbiornika z pomocniczego i wypryskac to. Dalej można normalnie wjezdzac w cokolwiek i nic nie zrobi zlego
  14. Myjesz opryskiwacz po każdych chwastach? Ja tylko po sulfonylomocznikach przeplukuje dodatkowym zbiornikiem, jeśli po takim zabiegu wjeżdżam w rzepak. W innych zabiegach tylko na koniec opryskiwania z dodatkowego zbiornika wpuszczam około 50 litrów wody i przez tyle lat nigdy nic złego nie zaobserwowalem
  15. Oprysk glifosatem nie wyjdzie drożej bo 2l x 17= 34zl. Plus 1,5l ropy/ha to jest 6 zł około. Praca to jest okolo 40 zl roboczogodzina/10ha więc 4 zł. Wychodzi 44 zl/ha. A talerzowanie 10lx4 zl=40 zl. W roboczogine 40 zl/3=13 zl. Więc wychodzi 53 zl/ha. Dochodzą jeszcze mth traktora i zużycie talerzy. W opryskiwaczu pomijalnie małe te rzeczy. Wyjdzie około 15 zł taniej technologia z glifosatem, nie niszczymy struktury gruzelkowatej, mniej ingerujemy w ,,zycie" gleby. Każdy ma wybór ale ze względów czysto ekonomicznych i dla dobra gleby lepsze na tą chwilę wydaje się rozwiązanie z glifosatem
  16. Ciężko mi się wypowiadać czy można to zrobić u Was inaczej bo u mnie jednak mniej czasu między zniwami a siewami ozimin, zazwyczaj pewnie różnicy będzie około trzech tygodni. Co z zasada żeby zrobić tak dużo zabiegów jak to konieczne i tak mało jak to mozliwe? Czy w Twoim wypadku nie dałoby się ominąć teraz drugiego talerzowania w tej suszy kiedy niszczysz strukture gleby? Np. zastosować 2l glifosatu? Jak to u innych wygląda?
  17. Samosiewy rzepaku w tej chwili u mnie w fazie 2-3 liści. One raczej za dużo wody nie wyciągają. Najlepszy teraz byłby glifosat. Ściernisko po rzepaku talerzuje nie od razu ale po minimum 10 dniach. W ten sposób niszczy się najwięcej samosiewow. @miwigos talerzujesz dwa razy?
  18. No suszy mocno. Mamy właściwe już wrzesień a temperatura 30+. Lepiej żadnych uprawek nie robić, zbyt byśmy rozpylili glebe
  19. Mam całkiem inne doświadczenia. Po pierwsze to rzepak w bezorce wychodzi lepiej, m.in nie ma ryzyka zaklepania ziemi po ulewie. Przy akurat moim Focusie jest spulchnianie bezpośrednio pod rzędem nasion, korzeń jest praktycznie w 100% palowy, nie gęsią stopka. Sieje rzepak głównie po jeczmieniu ozimym to jest trochę więcej czasu na rozklad resztek. Oprysk standardowo doglebowka i zazwyczaj poprawka Navigatorem. Co do uprawy jarych po ozimych to tutaj właśnie nie ma problemu. Idzie międzyplon wymarzajacy, wiadomo że trafiają się w tym międzyplonie rośliny przedplonowe ozime ale jeszcze nigdy w jeczmieniu jarym nie miałem problemu z pszenżytem ozimym czy to jeczmieniem ozimym. Co innego zboze ozime po ozimym jest problem z roślinami przedplonowymi bo wszystkich nie niszczy i wtedy takie kępki się zdarzają z rośliny przeplonowej, które wyprzedzają plon główny. Pewnie jest zniżka plonowania 10-20%. Staram się tego nie robić juz. W tym roku chce spróbować na dwóch polach po pszenicy i pszenżycie posiać jeczemien ozimy. Wykonam podwójne talerzowanie, zobaczymy czy to coś zmieni. Co do po jarych ozime to takie pośrednie między dwoma poprzednimi, trafiają się niestety lata że jare nie wymarzają, później źle to wygląda w ozimym ale tutaj zniżka plonowania myślę że do 5%. Przy uprawie bezorkowej trzeba być bardziej starannym, wszystko w przód przemyśleć, najlepiej dobrze zaplanować sobie na kilka lat w przód co się będzie siało a nie ze np. ,,kosze pszenicę ozima i myślę sobie na kombajnie posieje sobie hmm moze jeczmien ozimy"- nie tutaj takie numery. Można to zrobić ale trzeba mieć już trochę doświadczenia w bezorce. Mi się to sprawdza, dość powiedzieć że zebrałem o około 2-3t więcej jeczmienia jarego na V klasie niż sąsiedzi na IV klasach, właśnie dzięki m.in bezorce. Na pewno w bezorce rzepak na plus i uprawy jare. Zboża ozime nie widzę różnicy między orka a bezorka. Na moich glebach bezorka jest lepsza bo materia organiczna zostaje na górze a to są ziemię gdzie woda na dużym obszarze jest trzymana jedynie przez wierzchna warstwę bo niżej piasek. Dlatego muszę poprawiać tą górna warstwę, tak aby mogła zmagazynować jak najwięcej wody. Przestawiam sobie właśnie ostatnie pola w taki sposób aby wejść na plodozmian: rzepak-pszenzyto ozime-jeczmien jary-groch- jeczmien ozimy. W takim plodozmianie z bezorka nie ma żadnych problemów. W takim plodozmoanie groch skosić, odrazu potalerzowac, najlepiej w poprzek i zniszczyć później taki zazwyczaj już kwitnący przed siewem jeczmienia ozimego. Mam tutaj tylko pytanie jakie rośliny miedzyplonowe byłyby w tym plodozmianie najlepsze przed grochem a po jeczmieniu jarym. Facelia i co jeszcze? bobowate nie są wskazane
  20. Ale ubezpieczony w KRUS jak milion innych rolników, którzy to budują tanio miasto albo naprawiają auta. A później skomlenie obywateli na rolników ze nie płacą podatków. Jak większość rolników to nie rolnicy
  21. Im suszej tym glebiej- tego się trzymam. W tym roku 1-2cm bo warunki idealne
  22. Płytko go dałem, chyba słońce aż tak nie obsuszy tej warstwy. 30 roslin ustawilem
  23. Ja wczoraj popołudniu 1/3 posiałem, dzisiaj planuje zakończyć siew. Wilgotność gleby optymalna bo w ciągu 7 dni spadło 2 razy po 12mm
  24. Powinien dać radę jeśli chociaż trochę wapna sypiesz
  25. Jutro ma napadać więc pewnie od czwartku startuje