lokizom

Użytkownicy
  • Zawartość

    5055
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    224

Posty napisane przez lokizom


  1. w tym roku tego 20 marca to nawet wegetacja pożądnie może nie być nawet ruszona. Ja bezpośrednio po świetach będę próbował dorzucić reszte( na pierwszą wrzuciłem 120 N). Ale u mnie zawsze poźniej, taki region. Wrzucałbym już to w jednej dawce, nie czekając na kolejną susze


  2. ale się dziś zdenerwowałem, myślałem że wypadła tylko ta cześć pszenżyta o niższej mrozoodporności ale okazało się, że to o mrozoodpornosci 6,5(najbardziej zimotrwała zarejestrowana odmiana) wyleciała miejscami, wlasciwie wszedzie tam gdzie jest gleba gorsza niż IV klasa. I teraz nie wiem co robić bo np. sciezki do polowy długosci sa zielone, a od polowy martwe. Jak to przesiewac i jak potem to prowadzic? A było takie zielone jeszcze 2 tyg temu. Jednak temperatury dochadzace do -19 przez 4 noce zrobily swoje i nie ma na to mocnych


  3. Zbiór grochu mnie przeraża, na płaskim równym polu to jeszcze ujdzie ale nie u mnie, już wolałbym gorczycę.

    też nie mam płaskich pól, pewnie nawet bardziej "gorzyste" od twoich, ale nie miałem jeszcze problemu ze zbiorem, chociaż dopiero 2 razy zbierałem


  4. Numery dzialek zostaja te same. Wszystko zalezy od tego jak dzialaja ich systemy informatyczne i czy komunikuja sie z innymi towarzystwami ubezpieczeniowymi, w co watpie

     

    "Jeżeli uprawa ubezpieczona jest od kilku ryzyk w danym roku, a w ryzyku skutków złego przezimowania ubezpieczyciel zakwalifikował uprawę na polu lub jego części do zaorania i pomimo tego ubezpieczający dalej prowadzi uprawę, uprawa ta może byç nadal objęta ochrona ubezpieczeniową w zakresie pozostałych ryzyk, z zastrzeżeniem obniżenia sumy ubezpieczenia o wypłacone odszkodowanie. W takim przypadku konieczne jest oświadczenie ubezpieczającego, iż wyraża wolę dalszego obejmowania uprawy ochroną w ramach umowy ubezpieczenia"- takie cos mam w umowie, co wlasciwie mnie uspokaja


  5. Ja tez w Concordii mam, chyba są najlepsi. Mam na 4,5X1500=6750 zl/ha. No i 20% jak źle przezimuje czyli 1350 zl/ha bym dostał, wiec i tak jestem ponad 500 zl/ha w plecy. W moim regionie przymrozki wiosenne są bardzo często, własciwie praktycznie nie ma lat kiedy ich nie ma. Np w zeszłym roku w czerwcu był przymrozek i dobrze oszacowali i wypłacili. Nie opłaci im się ubezpieczać w moim regionie, bo zazwyczaj dopłacają. Najgorsze jest to, że jak nawet by uznali szkodę calkowitą a chciałbym zostawić to boje się potem o grad i przymrozki, co mozna wtedy zrobić? Ubezpieczyć go jako jary jeszcze raz?


  6. Teraz już nieco więcej widać na polu gołym okiem. W piątek liczyliśmy obsadę i na tym największym, aczkolwiek najgorszym rzepaku wychodziło nam od 8 do 15 roslin/m^2. Zostały tylko te naprawdę z potężną szyjką.I co do tego mam dylemat. Na reszcie było powyżej 15


  7. super to nie, ale przyzwoity może wydać, u mnie będzie podobnie, może nawet gorzej. Walczymy w tym roku o zwrot kosztów. Zima się nie skończyła i jakby jeszcze przyszły przymrozki po -10 to go dobiją